Jasna Góra, zdaniem Krystyny Pawłowicz, nie jest dla wszystkich. A już z pewnością nie dla Marka Brzezinskiego. Sędzia TK wyraziła swoje niezadowolenie z wizyty, pisząc, że ambasador USA "broni antychrześcijańskiego lewactwa", dlatego wizyta w sanktuarium obraża uczucia religijne Polaków.
Sanktuarium w Częstochowie opublikowało informację, że Jasną Górę odwiedził Mark Brzezinski. Ambasador USA w Polsceodbył wizytę duchową, przy okazji interesów, bo jak pisze portal gazety "Wprost", w Częstochowie spotkał się również z przedstawicielami władz miasta.
Tematem rozmów Brzezińskiego z prezydentem Częstochowy, Krzysztofem Matyjaszczykiem, miały być inwestycje w regionie z udziałem amerykańskich inwestorów.
Po wizycie służbowej ambasador USA udał się na Jasną Górę, co odnotowano na TwitterzeSanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej.
Jak czytamy, Brzezinski miał powiedzieć, że jest poruszony, bo przybył na Jasną Górę pierwszy raz, a mówiło się o tym miejscu w jego rodzinnym domu.
– To mój pierwszy pobyt w tym sanktuarium. Poruszający moment – powiedział
dyplomata, dodając, że słyszał o tym miejscu od ojca.
– Czuję się, jakbym się łączył z moim nieżyjącym ojcem Zbigniewem. Jestem pod wrażeniem tego miejsca i gościnności ojców paulinów. Wiele to dla mnie znaczy. Kiedy byłem dzieckiem, miałem okazję spotkać Jana Pawła II. Gdy tu teraz jestem, rozumiem, co uczyniło go tak wielkim człowiekiem – stwierdził Mark Brzezinski, cytowany przez "Wprost"
Jasna Góra tylko dla wybranych
Wizyta Marka Brzezinskiego na Jasnej Górze nie spodobała się jednak Krystynie Pawłowicz. Była posłanka, w swoim stylu, zakwestionowała dobre intencje ambasadora, powołując się na kwestie ideologiczne.
"Przecież on nawet w Polsce walczy o „prawo do aborcji”, organizuje dyplomatów innych państw do popierania i udziałów w homoparadach obrażających uczucia religijne Polaków i samą Matkę Bożą Częstochowską. Chroni kłamstwa TVN i całe antychrześcijańskie
lewactwo. Pokuta ? Eeeee…", napisała Pawłowicz na Twitterze.
Tymczasem, Mark Brzezinski wczoraj także pożegnał matkę. Odnosząc się do jej śmierci, napisał, że była jego ukochaną mamą:
"Bamba była niezwykłą artystką, wybitną intelektualistką, a przede wszystkim opoką dla naszej rodziny. Była moją bohaterką. Pozostawia po sobie pustkę nie do wypełnienia", napisał o matce ambasador USA.