Kolczyk w języku jako pamiątka z wakacji? Twoje dziąsła nie będą zadowolone – bo ich to też dotyczy
Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu w Greifswaldzie na podstawie metaanalizy dotychczasowych badań stwierdzili, że metalowa ozdoba w języku czy policzku znacząco zwiększa ryzyko chorób dziąseł.
Piercing w tych miejscach skutkował recesją lub krwawieniem dziąseł oraz pogłębieniem się kieszonek dziąsłowych i powiększaniem szpar między zębami.
Upiększanie kosztem zdrowia
Zdobienie ciała piercingiem od lat cieszy się popularnością. To efekt pewnego rodzaju mody, ale też mniejszych obaw przed zakażeniem podczas takiej usługi, bo stale rośnie świadomość w zakresie profilaktyki infekcji wirusowych jak żółtaczka czy HIV.
Piercing można wykonać niemal w każdej większej wakacyjnej miejscowości, bo wiele osób chętnie decyduje się na taką właśnie pamiątkę z letniego wyjazdu.
Kolczyk w języku czy policzku przypominać może o wakacyjnych przygodach, ale niestety nie dadzą o sobie zapomnieć również dolegliwości wynikające z noszenia tej metalowej ozdoby.
– Zgubne dla zdrowia jamy ustnej skutki piercingu są znane od lat. Najbardziej zauważalnym efektem jest starcie brzegów siekaczy do kształtu trójkąta, ale, jak się okazuje, konsekwencje sięgają dalej i głębiej - wyjaśnia lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie.
Dzisiaj już wiemy, że szczególnie narażone są tkanki przyzębia, o czym mogą świadczyć niepokojące objawy: nadwrażliwość, krwawienie, stan zapalny, zaczerwienienie i obrzęk dziąseł.
Niemieccy naukowcy zrobili przegląd
W Niemczech przebadano ponad 400 osób, z których część miała kolczyk w języku, część w policzku, a część w obu tych miejscach. Porównywano stan zębów i przyzębia w okolicach piercingu z innymi miejscami jamy ustnej.
Wszystkie badania opisywały u pacjentów recesję dziąseł, a 2 z 3 badań wskazywały, że dochodzi też do ich krwawienia. Ponadto w przeważającej większości wniosków zwracano uwagę na pogłębione kieszonki dziąsłowe i większe szpary między zębami. Przegląd dotyczył osób, które nosiły kolczyk od przynajmniej miesiąca aż do 19 lat.
– Wiele czynników niekorzystnie wpływa na nasze dziąsła, jak choćby zbyt mocne szczotkowanie, które powoduje ich recesję. Dlatego nie jest niczym zaskakującym, że ciało obce w jamie ustnej, czyli metalowy kolczyk, może również negatywnie odbić się na ich stanie zdrowia. Efektem jest nadwrażliwość, próchnica i rosnące ryzyko paradontozy – zauważa stomatolog.
Im dłużej nosimy ozdobę, tym większe jest ryzyko poważnych uszkodzeń. Naukowcy wskazywali, że szczególnie dotykało to jedynek, które są zębami położonymi najbliżej kolczyka w języku i odruchowo wykorzystywanymi do przygryzania metalowego elementu.
Kolczyki lepiej nosić w uchu
Każdy, kto zapragnął sprawić sobie kolczyk w języku czy policzku, powinien więc zastanowić się, czy konsekwencje noszenia takiej ozdoby są tego warte. Zmiany, które taki kolczyk może spowodować w jamie ustnej, są bowiem trudne do cofnięcia.
Z kolczykiem w języku wiążą się też inne potencjalne ryzyka. Podczas przekuwania języka może dojść do uszkodzenia nerwów: trwałego lub tymczasowego, co w najlepszym wypadku objawi się przejściowym osłabieniem czucia lub odrętwieniem.
Ponadto do rany może wdać się infekcja, co zmusi nas do szybszego usunięcia biżuterii. Sam kolczyk może być też źródłem alergii, m.in. na nikiel.
Dodatkowo kolczyk staje się miejscem, w którym rozwija się sporo bakterii próchnicowych i powodujących paradontozę, co z kolei wynika z utrudnionej higieny.
– Niektóre z tych skutków, jak uszkodzenia szkliwa czy recesja dziąseł, mają charakter permanentny. Wyciągając kolczyk tylko zahamujemy ich postęp, ale nie sprawimy, że zęby nam się odbudują, a dziąsła wrócą na swoje miejsce — ostrzega lek. stom. Monika Stachowicz.
Jak wyjaśnia, trzeba też wdrożyć odpowiednie leczenie. Uszkodzenia szkliwa da się odbudować kompozytem lub za pomocą licówek porcelanowych. Z kolei w przypadku dziąseł sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Wszystko zależy od tego, jak długo nosiliśmy ozdobę. Im dłużej, tym poważniejsze zabiegi mogą być konieczne.
Recesja dziąseł, czyli obniżenie ich linii, powoduje odsłonięcie części zęba niepokrytej szkliwem. Do pierwszych objawów należy m.in. nadwrażliwość; co gorsza – odkryte korzenie są też bardziej narażone na próchnicę.
Cierpi szkliwo i dziąsła
Według stomatologa aby uniknąć kłopotów z kolczykiem, najlepiej z niego zrezygnować.
Jeżeli jednak mamy już taką ozdobę, to aby uniknąć powikłań, trzeba szczególnie dbać o higienę jamy ustnej.
Oznacza to mycie zębów pastą z fluorem po każdym posiłku. Do tego niezbędna jest odpowiednia technika szczotkowania, wykorzystywanie tarek lub specjalnych przyrządów do mycia języka. Powinniśmy także zadbać o sumienne nitkowanie i wspomagać higienę płukankami antybakteryjnymi.
Z kolei aby minimalizować uszkodzenia szkliwa, wskazana jest fluoryzacja, by kwasy nie pogłębiały erozji.
Charakterystycznie starte siekacze mogą odzyskać swój dawny kształt dzięki kawałkom porcelany przymocowanym do ich powierzchni. Ceramika dobrze imituje ludzkie szkliwo pod względem barwy, przezierności i jest stosunkowo trwała, jednak nawet ona ulegnie uszkodzeniom przez niefrasobliwie założony kolczyk.
Gdy dojdzie do odsłonięcia kieszonek i zakażeń, niezbędne może być oczyszczanie kieszonek w gabinecie stomatologicznym, a także stosowanie preparatów antybakteryjnych bezpośrednio do zmienionych zapalnie miejsc.
W profilaktyce paradontozy istotna będzie natomiast odpowiednia technika mycia zębów i masowania dziąseł, aby były lepiej ukrwione.
Decyzja pod wpływem chwili i wakacyjnych emocji o założeniu kolczyka w języku może mieć więc dużo bardziej długotrwałe i kosztowne skutki związane z leczeniem zębów i dziąseł.