Górale też narzekają na puste półki z cukrem. Coraz więcej sklepów zgłasza braki

Wojciech Piątek
26 lipca 2022, 15:19 • 1 minuta czytania
W sklepach na Podhalu podobnie jak w reszcie kraju coraz częściej można znaleźć kartki informujące o braku cukru. Jest to wynik ogólnopolskiego trendu. Polacy już od jakiegoś czasu panicznie wykupują cukier, w obawie m.in., że ten... może zniknąć z półek sklepowych.
Na Podhalu też zaczyna brakować cukru. Fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER

W sieci krążą zdjęcia z marketów i sklepów osiedlowych, na których widnieją kartki z informacją o braku cukru. Podobny problem pojawił się także na Podhalu, a konkretnie w Zakopanem, gdzie cukier podobnie jak w reszcie Polski staje się towarem ekskluzywnym.

Jak podaje Tygodnik Podhalański problem dotyczy głównie dużych marketów, cukier dalej możliwy jest do zakupienia w mniejszych sklepach.

Czy to przejaw turystycznego najazdu na Podhale, czy może trend ogólnopolski? - pyta na swojej stronie Tygodnik Podhalański.

Ogólnopolskie problemy

Niedawno pisaliśmy w naTemat.pl o tym, że Biedronka wprowadziła ograniczenia w ilości kupowanego cukru na jeden paragon. Kolejne markety idą jej tropem, bo informacje o całkowitym braku cukru zdarzają się coraz częściej w Netto, Auchanie i Intermarche.

Przyczyną "cukrowego problemu" jest ogólnopolska panika przed wzrostem cen tego produktu. Wielu Polaków, chcąc zabezpieczyć się przed późniejszym wyższym wydatkiem, kupuje cukier na zapas.

W rezultacie inni konsumenci nie znajdują szukanego produktu na półkach, co tylko zwiększa skalę paniki. Na szczęście nie grozi nam całkowity brak cukru, według danych GUS-u produkcja cukru w maju tego roku była o 34,2% większa niż w roku ubiegłym.

Wzrost ceny cukru

Zaniepokojeni klienci nie są jednak w całkowitym błędzie, już teraz ceny cukru w sklepach są niższe niż w hurtowniach, świadczy to o tym, że ceny w przyszłości znacząco wzrosną. Już teraz cena w markecie Lidl, która wynosi 4,99 zł za kg, goni rekordową średnią cenę z kwietnia 2011 roku, kiedy wynosiła ona 5,01 zł za kg.

Wzrost ceny produktu wynika z rosnących kosztów jego produkcji.

– Z uwagi na wojnę w Ukrainie poszybowały ceny nawozów, co przełożyło się na co najmniej 40-procentowy wzrost kosztów uprawy buraków cukrowych. Do tego dochodzą koszty energii. Te są ponad trzykrotnie wyższe niż w ubiegłym roku – powiedział prezes Pfeifer & Langen Polska Roman Kubiak.

– Musimy zrekompensować wyższe koszty produkcji buraka cukrowego rolnikom, […], Inaczej istnieje ryzyko, że przejdą na bardziej opłacalne uprawy – dodał.