Niemcy cieszą się z odejścia Lewandowskiego. Bawarskie media kpią z polskiego napastnika
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Robert Lewandowski grał w Bayernie Monachium w latach 2014-22
- "Lewy" dla mistrzów Niemiec zdobył 344 gole i 72 asysty w 375 meczach
- FC Barcelona kupiła Polaka od bawarskiego giganta za 50 milionów euro
Niemieckie media sympatyzujące z Bayernem Monachium z trudem trawią fakt, że Robert Lewandowski na swoich warunkach rozstał się z bawarskim gigantem. Choć od transferu Polaka do FC Barcelony minął już grubo ponad tydzień, nadal wątek "Lewego" jest poruszany, w nawiązaniu zarówno do przeszłości, jak i przyszłości mistrzów Niemiec.
Przypomnijmy, że Bayern w ostatnich kilkunastu miesiącach źle potraktował Lewandowskiego. W tle rozstania Polaka z monachijskim klubem były m.in. potajemne negocjacje transferu Erlinga Haalanda czy brak chęci przedstawienia oferty przedłużenia kontraktu z "Lewym".
- Jeśli jesteś tyle lat w klubie, dawałeś z siebie wszystko, często pomimo kontuzji, bólu, zdobywałeś trofea... Osiągnęliśmy wspólnie z Bayernem naprawdę wiele. Po tylu latach można znaleźć rozwiązanie dla obu stron, a nie szukać jednostronnej decyzji. Rozumiem gdybym grał w Bayernie kilka lat. Ale po takim czasie lojalność i szacunek są ważniejsze. Coś we mnie zgasło w środku i nawet jeśli jesteś profesjonalny, to nie możesz tego naprawić - szczerze przyznał w rozmowie dla podcastu WojewódzkiKędzierski rozczarowany Lewandowski.
Warto również odnotować, że Bawaria stała się miejscem, dzięki któremu Lewandowski został najlepszym środkowym napastnikiem na świecie. Genialne liczby Polaka w drużynie Bayernu przekładały się na kolejne sukcesy. Lewandowski dla mistrzów Niemiec zdobył 344 gole i 72 asysty w 375 meczach
"Lewy" sięgnął również m.in. po upragniony puchar Ligi Mistrzów (2020), zapisał się także na rewelacyjnym drugim miejscu w plebiscycie France Football. Pod koniec 2021 roku tym najlepszym wybrano jednak Lionela Messiego, kolejny raz.
Teraz Polak jest już piłkarzem Dumy Katalonii, a na transferze Lewandowskiego Bayern sporo zarobił. Na konto monachijczyków wpłynęło aż 50 milionów euro.
Bayern "odetchnął" po odejściu Lewandowskiego
Zaglądając do bawarskich mediów, widać żal związany z odejściem Polaka z Bundesligi. Jednym ze sposobów wylania frustracji jest zdyskredytowanie roli Lewandowskiego podczas pobytu w Bayernie. Zdaniem serwisu Tz.de niektórzy piłkarze monachijskiego klubu "odetchnęli z ulgą" po odejściu Polaka. Lewandowski miał być bowiem "samolubny oraz egoistyczny", a w Bayernie trzeba było znosić "kaprysy napastnika".
Dodatkowo relacjonowane są problemy Barcelony z zarejestrowaniem Lewandowskiego. Kataloński klub musi się bowiem zmieścić w tzw. limicie finansowym, który dotyczy wypłat zawodników. Bawarskie media punktują nowego pracodawcę Lewandowskiego, w kpiący sposób odnosząc się do polityki działania Dumy Katalonii.
Głos w sprawie Lewandowskiego zabrał również Dietmar Hamann. Dokładnie ten sam człowiek, który tuż przed pobiciem przez "Lewego" rekordu Gerda Müllera apelował do Polaka, żeby tego nie robił i uszanował legendę Bayernu.
- Myślę, że w Monachium cieszą się z odejścia Lewandowskiego. Polak rozpoczął cały ten wir transferowy i wygłosił kilka stwierdzeń, które były na granicy. Z perspektywy czasu trzeba powiedzieć, że Bayern zachował się bardzo dobrze i profesjonalnie - przyznał Hamann dla Sky Sports. Czyli zgodnie z tradycją, w przypadku "Didiego", Bayern ponad wszystko.