Francuska klątwa Świątek trwa. Polka przegrała walkę o półfinał w Warszawie
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Iga Świątek w Warszawie gra po raz pierwszy od Wimbledonu
- Turniej rangi WTA 250 odbywa się na kortach warszawskiej Legii
- Zwyciężczyni BNP Paribas Poland Open zarobi ponad 155 tysięcy złotych
Piątkowy mecz Igi Świątek rozpoczął się z opóźnieniem ze względu na przedłużający się ćwierćfinał numer trzy warszawskiego turnieju. Niespodziewanie półfinalistką została nierozstawiona Ukrainka Kateryna Baindl, będąca dopiero 190 tenisistką świata. Ukraińska zawodniczka wyeliminowała w trzech setach 1:6, 6:3, 6:4 Chorwatkę Petrę Martić.
Świątek po zwycięstwie w III rundzie BNP Paribas Poland Open zapisała na swoim koncie 48 wygraną w 2022 roku. Taki bilans już na tym etapie sezonu jest lepszy od najlepszego rezultatu pod względem wygranych spotkań jakiejkolwiek tenisistki A.D. 2021. Dodatkowo było to 18 zwycięstwo z rzędu Polki na kortach ceglanych.
W piątkowym ćwierćfinale wyzwanie dla Świątek było jednak poważne. Rywalką była bowiem Caroline Garcia. Francuzka w 2018 roku była czwartą tenisistką świata. Na swoim koncie zapisała w karierze, chociażby ćwierćfinał Rolanda Garrosa (2017) w singlu.
Dużo poważniejsze sukcesy Francuzki to gra podwójna. W deblu Garcia wygrała np. dwukrotnie wielkoszlemowy turniej na paryskiej mączce, w 2017 i 2022 roku. Wiadomo zatem było, na korcie Legii Warszawa spotykają się dwie tegoroczne zwyciężczynie RG.
Garcia rewelacyjnie rozpoczęła mecz. Świątek dwukrotnie została przełamana przez rywalkę i kibice musieli przecierać oczy ze zdumienia, bo na tablicy wyników zrobiło się 4:0 dla 45. tenisistki światowych list. Garcia grała bardzo agresywnie, trafiając wielokrotnie mocno, w okolice linii, nie dając szans Polce na jakąkolwiek odpowiedź.
Świątek nie załamała jednak rąk. Po 25 minutach gry znalazła sposób na Garcię, przełamując przeciwniczkę na 1:4. Pierwszy gem na koncie liderki rankingu WTA dał nadzieję na walkę o zwycięstwo jeszcze w secie otwarcia, pomimo sporego falstartu.
Problem w tym, że Francuzka nie pozwalała 21-letniej raszyniance zdobyć żadnego gema przy własnym serwisie. Garcia po raz trzeci z rzędu przełamała Świątek, tym razem na 5:1. W trakcie gema wiele zwrotów akcji, faworytka gospodarzy mogła zwyciężyć, ale Francuzka popisywała się dużym spokojem w kluczowych uderzeniach. Garcia dopięła swego w siódmym gemie, zamykając seta po 39 minutach.
Pierwsze nerwy Świątek
Druga partia rozpoczęła się od ważnego momentu, mianowicie zwycięskiego gema serwisowego Polki. Garcia naciskała, ale Świątek potrafiła utrzymać swoje zagrania w punktowej części kortu. Mecz rozgrywany był na dużej intensywności, kilkukrotnie widać było nerwy Polki, która była wyraźnie zniecierpliwiona dłuższymi wymianami oraz tym, że rywalka odbijała z dużą mocą i przede wszystkim skutecznie - niemal z każdej pozycji.
Świątek wyszła jednak na prowadzenie 2:1, broniąc kilka break pointów. Jak nieprzewidywalny jest tenis, pokazał kolejny gem, w którym Polka przycisnęła przeciwniczkę. Garcia zaczęła popełniać własne błędy, chociażby podwójnie psując serwis. Świątek skorzystała z okazji i z przewagą przełamania oraz wygranym swoim gemem, wywalczyła prowadzenie 4:1.
Garcia tracąc pewność swojej gry nie znalazła recepty na powrót na zwycięską ścieżkę w drugim secie. Świątek konsekwentnie punktowała rywalkę, odpowiadając dokładnie takim samym wynikiem, jak w partii otwarcia ćwierćfinału.
Długie wymiany na wagę półfinału
Przed decydującym setem obie tenisistki skorzystały z przysługującej możliwości opuszczenia kortu, ażeby pojawić się w szatni, ew. porozmawiać ze sztabem szkoleniowym. Set rozpoczął się podobnie jak poprzedni, od zwycięstw serwujących (1:1).
Im bliżej końca, tym dłuższe były wymiany między tenisistkami. Garcia grała coraz mocniejsze piłki, ale Świątek potrafiła odpowiedzieć. Dodatkowo zmieniły się warunki atmosferyczne, nad warszawskim kortem zaczęło coraz mocniej wiać. To faworyzowało zawodniczkę znajdującą się od południowej strony głównej areny.
Panie skupiały się przede wszystkim na utrzymaniu swojego serwisu. Serwująca musiała jednak cały czas gonić, w tej roli z większą presją musiała sobie radzić Świątek. Garcia nacisnęła w odpowiednim momencie, wychodząc na 5:3 z przełamaniem. Francuska wykorzystała swoją pierwszą szansę na break pointa, kolejny raz wygrywając dłuższą wymianę. Świątek w dziewiątym gemie postawiła jednak wszystko na jedną kartę.
Ryzyko Polki opłaciło się. Świątek odłamała przeciwniczkę na 4:5 z perspektywy serwującej. Efektowna akcja pod siatką, do tego kilka błędów Garcii i kibice szczelnie wypełniający trybuny kortu centralnego mogli głęboko odetchnąć. Polka wybroniła się z bardzo trudnej sytuacji.
Garcia jeszcze raz postawiła wszystko na jedną karę w dziesiątym gemie trzeciego seta. Francuska popisywała się świetnymi returnami, które wybijały z rytmu Polkę. Garcia wykorzystała pierwszą piłkę meczową, domykając spotkanie takim właśnie zagraniem.
Co ciekawe, Świątek ponownie przegrała z francuską rywalką. Podczas Wimbledonu lepsza okazała się Alize Cornet, teraz przyszedł czas na Garcię. Dla Polki była to pierwsza porażka na korcie ceglanym w 2022 roku.
Ćwierćfinał BNP Paribas Poland Open Iga Świątek (Polska) - Caroline Garcia (Francja) 1:6, 6:1, 4:6
Czytaj także: https://natemat.pl/428185,swiatek-wygrala-mecz-ii-rundy-turnieju-w-warszawie