Kliczko spotkał się z powstanką warszawską. "Jest pani moim idolem"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Mer Kijowa został honorowym obywatelem Warszawy. W uroczystości w stolicy wziął udział jego brat
- Podczas ceremonii doszło do wzruszającego spotkania z powstanką warszawską Wandą Traczyk-Stawską
– Jest Pani moim idolem – takimi słowami Władimir Kliczko zwrócił się do powstanki warszawskiej Wandy Traczyk-Stawskiej. Powstanka odparła, że jest tylko "zwykłym żołnierzem". Kliczko odpowiedział, aby kontynuowała to, co robi. Towarzyszył im m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Dodajmy, że w niedzielę odbyła się uroczysta sesja rady miasta. Tytuł honorowego obywatela Warszawy trafił m.in. do mera Kijowa Witalija Kliczko. Podczas ceremonii reprezentował go jego brat Władimir.
– Zwyciężymy, bo od tego zależy przyszłość Europy i całego demokratycznego świata – powiedział mer Kijowa na nagraniu, które wyemitowano podczas sesji. Przypomniał także, że podczas wojny ponad milion Ukraińców znalazło schronienie w Polsce, a Warszawa stała się międzynarodowym centrum pomocy Ukrainie.
Kliczko: Polacy, dobrze wiecie, co to wojna
Głos zabrał oczywiście także Władimir. – Dobrze wiecie jako Polacy, co to wojna. Macie podobną historię do naszej, przeżyliście najazd i okupację hitlerowską, następnie staliście się tak jakby częścią imperium sowieckiego. Dlatego dobrze rozumiecie, jakie odczucia mamy my w czasie tej wojny – stwierdził brat mera Kijowa.
Warto przeczytać: Trzaskowski pożegnał bohaterkę Powstania Warszawskiego. Wskazał na działania aparatu PiS
Z kolei prezydent Warszawy przypomniał o okolicznościach towarzyszących uroczystości. – Zawsze zbieramy się przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, żeby wspominać powstanie, natomiast chyba nigdy nie spodziewaliśmy się, że przesłanie powstania będzie tak aktualne – wskazał włodarz stolicy.
Przypomnijmy także, że Traczyk-Stawska jest znana m.in. prounijnych i feministycznych poglądów. Za to nie raz atakowali ją nacjonaliści. Tak było na przykład podczas manifestacji w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej jesienią 2021 roku.
Traczyk-Stawska od zawsze broni europejskich wartości
– My byliśmy w Europie zawsze i nikt nas z niej nie wyprowadzi, bo my tu rodziliśmy się od początku, tu są nasze korzenie – mówiła wówczas Wanda Traczyk-Stawska.
W czasie jej przemówienia swoje okrzyki skandowali narodowcy, którzy próbowali ją zagłuszyć. Kiedy Traczyk-Stawska miała już zakończyć swoje wystąpienie, powiedziała kilka mocnych słów do mikrofonu.
Zwróciła się bezpośrednio do lidera nacjonalistów Roberta Bąkiewicza, którego organizacja zgarnia kolejne dofinansowania od rządu Zjednoczonej Prawicy. – Milcz, głupi chłopie! Milcz, chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi mojej ojczyzny z Europy. Europa to także moja matka – podkreślała powstanka warszawska.
Życiorys Wandy Traczyk-Stawskiej
Wanda Traczyk-Stawska (pseudonim Pączek, Atma), gdy miała 15 lat, wstąpiła do Szarych Szeregów i działała w konspiracji niepodległościowej. Dwa lata później, już jako żołnierka Armii Krajowej walczyła w Powstaniu Warszawskim. Gdy stolica skapitulowała, wówczas nastolatka trafiła do niemieckiego obozu jenieckiego.
Udało jej się wrócić do kraju w 1947 roku i ukończyć studia na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Przez wiele lat uczyła dzieci w szkole specjalnej. Cały czas aktywnie działa na rzecz miasta. W ostatnich latach wsparła także Strajk Kobiet.