Ten kompaktowy Peugeot to hit od wielu lat. A teraz jest i w kombi, i hybrydowy

Adam Nowiński
11 sierpnia 2022, 13:20 • 1 minuta czytania
Peugeot zrobił kolejny krok w kierunku elektryfikacji gamy swoich samochodów. Do grona "ekopojazdów" dołączył Peugeot 308 SW plug-in hybrid, którym mieliśmy okazję jeździć na torze pod Warszawą. Szczerze? To naprawdę solidne kombi, które sprawdza się nawet w najtrudniejszych warunkach.
Nowy Peugeot 308 SW plug-in hybrid prezentuje się niesamowicie. Fot. Materiały prasowe Peugeot

Tak samo jest z najnowszym Peugeotem, który wkracza do Polski cały na biało (chociaż w sumie to nie biały, a dodatkowo płatny odcień pearl white) z modelem 308 SW plug-in hybrid. Ani on nie jest nudny, ani brzydki, a do tego zapakujemy do niego pół salonu. Ale od początku.


1. Krótkie wprowadzenie

Pierwsze 308-ki pojawiły się na rynku w 2007 roku, a po 6 latach doczekaliśmy się drugiej generacji. W Europie sprzedawano jego dwie wersje: pięciodrzwiowy hatchback oraz kombi oznaczone SW. Minęło 8 lat i przyszedł czas na kolejną zmianę. W 2021 roku poznaliśmy przepięknego hatchbacka 308, którym mieliśmy przyjemność pojeździć.

Link do naszego testu znajdziecie >>>>> TUTAJ

I trzeba powiedzieć, że jest to jeden z najładniejszych samochodów, które wyprodukowali Francuzi. Ale o tym potem.

Podczas prezentacji nowego modelu SW usłyszeć mogliśmy dalekosiężne plany Peugeota. Firma chce do 2025 roku zelyktryfikować wszystkie dostępne modele na rynku. Sypnięto także garścią statystyk. Okazuje się, że rynek kompaktów i sedanów jest pochłaniany przez crossovery i SUV-y. Inaczej jednak wygląda segment C, gdzie to kombi wygrywają z "krótszymi" wersjami.

2. Wygląd

Design nowego Peugeota 308 SW nie różni się zbyt mocno od wersji hatchback. Z przodu mamy pokaźnych rozmiarów grill, reflektory LED imitujące kły lwa oraz piękne linie, które zmiękczają bryłę pojazdu, dodają mu stylu i sprawiają, że jest bardziej aerodynamiczny.

Na uwagę zasługują także bardzo smukłe wcięcia nad tylnymi nadkolami, które płynnie przechodzą w tylne reflektory oraz nieco wyciągnięty nad klapę bagażnika dach. Co tu dużo mówić, ta 308-ka jest po prostu piękna.

My do jazdy dostaliśmy model plug-in hybrid, który od wersji spalinowych różni się (poza oczywiście mocą dodatkowego silnika elektrycznego) jedynie pojemnością bagażnika. Ze względu na zamontowane baterie zmniejsza się ona z 608 litrów (przy rozłożonych siedzeniach) do 548 litrów, ponieważ tracimy schowek pod podłogą bagażnika.

W środku w porównaniu do hatchbacka nie zaszło wiele zmian. Nadal mamy komfortowe siedzenia obite melanżową tkaniną, tłoczoną skórą oraz barwioną skórą nappa.

Przednie fotele są regulowane elektrycznie, opcjonalnie mogą być wyposażone w funkcję masażu i podgrzewanie. Ponadto mamy bardzo designerską deskę rozdzielczą z centralnym, 10-calowym wyświetlaczem dotykowym, klasyczną, spłaszczoną i wielofunkcyjną kierownicę oraz dużo większy wyświetlacz zegarów i parametrów samochodu.

Peugeot chwali się, że został on tak zamontowany, żeby kierowca miał go zawsze mniej więcej na linii wzroku, żeby nie musiał spoglądać wzrokiem za bardzo na dół i nie odrywał go od drogi. Szczerze – trochę mi zajęło z ustawieniem fotela i kierownicy, żebym uzyskał ten efekt, ale rzeczywiście sprawdza się on w drodze.

Co jeszcze wybija się w środku nowego Peugeota 308 SW to... cisza. Jego konstruktorzy zadbali, żeby w środku było cicho i komfortowo dzięki zastosowaniu m.in. grubszych szyb przedniej i tylnej.

Poza tym samochód ten posiada cztery gniazda USB-C, liczne schowki (schowamy w nich ponad 34 litry), a jego twórcy nie zrezygnowali do końca z przycisków (dziękuję!), dlatego na przykład klimatyzację ustawimy sobie w tradycyjny sposób i nie będziemy musieli spoconymi paluchami jeździć po wyświetlaczu.

3. Wersje silnikowe

Jak już wspomnieliśmy, do dyspozycji mieliśmy hybrydę plug-in z silnikiem benzynowym 1.6 litra o łącznej mocy 225 KM. Istnieje też słabsza wersja tego ładowanego z gniazdka wariantu o mocy 180 KM.

Oczywiście jeśli ktoś nie chce hybrydy, może kupić wersję z trzycylindrowym, turbodoładowanym silnikiem PureTech 1.2 110 KM lub 130 KM albo diesla BlueHDi o pojemność 1.5 i mocy 130 KM.

225-konna hybryda jest naprawdę ciekawą "zabawką", bo posiada maksymalny moment obrotowy na poziomie 360 Nm, a od 0 do 100-tki rozpędza się w 7,5 sekundy. Czy to szybko? Oj tak, jest dobrze!

4. Multimedia

Zanim opiszę, co ten samochód wyczyniał na torze, to jeszcze kilka słów o zamontowanej w nim elektronice. Wspomnieliśmy już o wielofunkcyjnej kierownicy (może być podgrzewana i posiadać aktywny tempomat) oraz dwóch 10-calowych wyświetlaczach. Zwłaszcza ten centralny wymaga kilku słów oceny.

Niektórzy twórcy nowych samochodów nie zastanawiają się za bardzo nad kwestią użytkowania auta. Piszą program, wrzucają go do oprogramowania auta, dają skomplikowaną instrukcję i tyle. Peugeot tak na szczęście nie zrobił. Interfejs głównego komputera samochodu jest bardzo przyjazny, intuicyjny, a nauka jego obsługi nie powinna nikomu sprawić kłopotów.

Co warte także nadmienienia, w Peugeocie 308 SW mamy możliwość bezprzewodowego klonowania ekranu swojego urządzenia mobilnego, bezprzewodowego ładowania telefonu oraz możliwość jednoczesnego podłączenia dwóch telefonów przez Bluetooth.

5. Bezpieczeństwo

Podczas prezentacji hybrydowej 308-ki SW mogliśmy sprawdzić jej osiągi na torze oraz przetestować zamontowane w niej systemy bezpieczeństwa. A tych jest naprawdę sporo. W zależności od wersji wyposażenia mamy w nim:

Poza wspomnianym sprawdzeniem automatycznego hamowania mogliśmy pojeździć po torze oraz po płytach poślizgowych (hamowanie awaryjne oraz szarpak). Wnioski?

Peugeot 308 SW sprawdza się nawet w skrajnych warunkach. Lekka podsterowność pojawiała się na granicy przyczepności opon, ale przy odpowiedniej technice pojazd udaje się swobodnie wyprowadzić ze strefy zagrożenia. Poza oczywistą frajdą z jazdy zobaczyliśmy na własne oczy działanie wielu z wyżej wymienionych systemów.

6. Cena

No i tu pojawia się mały zgrzyt, bo jest ona niemała. Ceny podstawowych wersji Active z manualnem i silnikiem benzynowym 1.2 PureTech zaczynają się od 105 300 zł. Potem mocniejszy 130-konny "benzyniak" to 110 300 zł. Do diesla z manualem trzeba dołożyć kolejne 7200 zł, a do automatu 17 600 zł.

Hybrydy to już o wiele droższy zakup. 180-konna 308-ka w wersji wyposażenia Allure to 164 700 zł, GT to 178 200 zł, a najbogatsza wersja GT to 187 100 zł. Z kolei mocniejsza, 225-konna GT, to już ponad 200 000 zł.