Odkryto nowe objawy long COVID. Chodzi o groźny wpływ wirusa na serce
- Jakie są powikłania po COVID-19? Naukowcy zwrócili uwagę, jak zakażenie koronawirusem wpływa na serce
- Najnowsze badania pokazują, że nawet bez hospitalizacji, zakażenie SARS-CoV-2 zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych
- Nowe skutki COVID-19 mogą niepokoić tym bardziej, że mamy właśnie wakacyjną falę pandemii
O najnowszych wnioskach dotyczących COVID-19 informują specjaliści z Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Z badań wynika, że u 62 proc. pacjentów, którzy podczas pandemii byli hospitalizowani z powodu zakażenia koronawirusem, dochodzi do uszkodzeń mięśnia sercowego.
Jak wyjaśniono na łamach medicalnewstoday.com, koronawirus może uszkadzać serce na poziomie komórkowym przez doprowadzanie do stanów zapalnych. Wskazano również na inne badania, udostępnione na stronie nature.com. Wynika z nich, że wszystkie osoby, które zachorowały na COVID-19, nawet jeśli nie były hospitalizowane, mają zwiększone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
– Od strony klinicznej wiadomo już, że infekcja COVID-19 może wywołać uszkodzenie serca, jednak nie wiemy, jak to się dzieje – powiedział dr Zhiqiang Lin, główny autor badania i adiunkt w Instytucie Badań Medycznych w Utica w amerykańskim stanie Nowy Jork. Po raz kolejny naukowcy podkreślili, że jedynym sposobem na zapobieganie COVID-19 jest przyjęcie szczepionek.
– Naturalna odporność pacjenta jest pierwszą linią obrony przed inwazją patogenów, a komórki mięśnia sercowego mają własną naturalną obronę immunologiczną. Aktywacja odpowiedzi immunologicznej organizmu jest niezbędna do walki z infekcją wirusową, jednak może to również upośledzać funkcję komórek mięśnia sercowego, a nawet prowadzić do śmierci komórek i niewydolności serca – tłumaczył dr Lin.
Kiedy w Polsce jesienna fala COVID-19?
Przypomnijmy, że na razie w Polsce mamy do czynienia z wakacyjnym wysypem zakażeń koronawirusem. We wtorek 2 sierpnia Ministerstwo Zdrowia podało, że pozytywny wynik testu na COVID-19 otrzymało 5 649 osób. 1006 zachorowało ponownie na koronawirusa. Z powodu SARS-CoV-2 były też 22 zgony. Liczba ta może budzić dodatkowy niepokój z powodu stosunkowo niewielkiej liczby testów - 14 218.
– Teraz najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że jeśli będziemy mieli do czynienia z kolejną falą pandemii, to ona raczej będzie przesunięta na listopad, grudzień – prognozował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jeszcze niedawno szef resortu uspokajał, że letnia fala koronawirusa rozwija się dynamicznie, ale ogólny poziom zakażeń i liczba hospitalizacji nie są dotkliwe dla systemu opieki zdrowotnej. Przy decyzji o nowych restrykcjach będzie brana pod uwagę przede wszystkim liczba chorych przebywających w szpitalach z powodu COVID-19.