Tak polski autokar jechał autostradą A4. Chorwaci opublikowali nagranie sprzed tragedii
- 6 sierpnia nad ranem autokar z polskimi pielgrzymami do Medjugorje uległ tragicznemu wypadkowi w Chorwacji
- Zostało opublikowane nagranie z monitoringu, na którym widać autokar na minuty przed katastrofą na węźle Breznicki Hum
- Według przedstawionych informacji pojazd był w dobrym stanie technicznym i przechodził regularnie przeglądy
Na nagraniu, do którego dotarł chorwacki dziennik "Jutarnji list" widać, jak pojazd z polskimi pielgrzymami przejeżdża po węźle Breznicki Hum na autostradzie A4. Są godziny wczesnoporanne, siedem minut później doszło do katastrofy.
Hrvatska radiotelewizjija, powołując się na informacje przekazane przez stronę polską, podała, że autobus był w dobry stanie technicznym. Pojazd został wyprodukowany w 2011 roku i przechodził wszystkie przeglądy przewidziane przez prawo. Ostatni miał miejsce w czerwcu tego roku.
"Poszkodowani zadowoleni z postępowania służb ratowniczych"
W niedzielę odbyła się konferencja szefa władz lokalnych żupanii varazdińskiej Andelko Stricaka, który powiedział, że "poszkodowani wyrazili zadowolenie z postępowania służb ratowniczych i otrzymanej pomocy".
Z kolei dyrektor szpitala w Varazdinie Damir Poljak poinformował, że z siedmiu pacjentów, którzy pozostali w klinice, czterech jest na oddziale intensywnej terapii. Dwóch jest w stanie krytycznym. W placówce umieszczono osoby urodzone pomiędzy 1956 a 1975 rokiem, przekazała telewizja HRT.
Cztery osoby wróciły do Polski
Adam Niedzielski udał się w sobotę do Chorwacji do miejsca, w którym doszło do tragicznego wypadku i spotkał się tam ze swoim odpowiednikiem Vilim Berosem. Polski minister zdrowia pojechał w delegację wraz z wiceministrem spraw zagranicznych Marcinem Przydaczem, ratownikami, medykami i psychologami.
Późnym wieczorem poinformował, że razem z nim wrócą cztery osoby, które uczestniczyły w katastrofie. Jak dodał, pozostali są pod opieką w chorwackich szpitalach.
Do wypadku doszło w sobotę 6 sierpnia o godzinie 05:40 na autostradzie A4 Zagrzeb - Gorican między Jarkiem Bisaškim a Podvorecem w Chorwacji. Autokar z polskimi pielgrzymami zjechał z jezdni do rowu. Według polskiego MSZ, w pojeździe znajdowało się dwóch kierowców i 42 pielgrzymów, głównie z Sokołowa, Konina i Jedlni koło Radomia.
Chorwacki minister zdrowia Vili Beros potwierdził, że w tragicznym wypadku polskiego autobusu na autostradzie w Chorwacji zginęło 12 osób, a 32 są ranne, z czego 12 to nieletni. 19 pacjentów jest w ciężkim stanie. Według informacji chorwackiej policji jeden kierowca zginął.
Minister Beros, cytowany przez chorwackie media przekazywał, że ranni trafili do szpitali w Varazdinie, Cakovcu i Zabrzebiu. Pięć osób zostało poddanych operacjom.
. - W naszej placówce mamy 11 pacjentów, pięciu na oddziale intensywnej terapii, z czego dwóch jest w stanie krytycznym, trzech na oddziale urazów i ortopedii oraz trzech na neurochirurgii — przekazał dyrektor kliniki Damir Poljak w rozmowie z telewizją chorwacką HTV.