Nowy wirus odzwierzęcy wykryty w Chinach. Objawy: kaszel, gorączka, wymioty, bóle mięśni
- Nowy henipawirus wykryty w Chinach otrzymał nazwę Langya (LayV)
- U pacjentów zakażonych nowym patogenem obserwowano gorączkę, zmęczenie, kaszel, jadłowstręt, bóle mięśni, nudności, wymioty
- Dotychczas stwierdzono 35 przypadków ostrej infekcji LayV, wywołanej przez nowego henipawirusa.
Przypadki zakażeń nowym wirusem zarejestrowano w dwóch chińskich prowincjach, Henan i Shandong. To wirus pochodzenia odzwierzęcego należący do rodziny henipawirusów.
Do tej pory zakażenie stwierdzono u 35 osób. Objawy, które towarzyszą zakażeniu to:
- gorączka,
- zmęczenie,
- kaszel,
- bóle mięśni
- nudności.
Objawy kliniczne obejmują także dalsze zaburzenia czynności wątroby i nerek.
Są to więc objawy charakterystyczne także przy innych zakażeniach, m.in. COVID-19.
Komunikat dotyczący identyfikacji nowego henipawirusa na terenie Chin opublikowało m.in. prestiżowe czasopismo naukowe "New England Journal od Medicine".
Nowy wirus wykryty u 35 osób
Patogen określony roboczo jako Langya henipavirus (LayV) - według komunikatu - został zidentyfikowany w wymazie z gardła od jednego pacjenta za pomocą analizy metagenomicznej, a następnie izolacji wirusa.
Z kolei dalsze dochodzenie epidemiologiczne pozwoliło na identyfikację kolejnych 35 pacjentów z ostrą infekcją LayV w prowincjach Shandong i Henan.
Niski potencjał i potencjalni winni
Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski , specjalista w dziedzinie wirusologii, mikrobiologii i diagnostyki laboratoryjnej z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. przypomina, że henipawirusy znane są od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i określane jako rodzina o średnim potencjale epidemiologicznym.
Jednak zakażenia nimi dotyczą przede wszystkim obszarów tropikalnych, gdyż ich naturalnym rezerwuarem są owocożerne nietoperze.
W przypadku nowego wirusa chińscy naukowcy twierdzą, że winne są najprawdopodobniej ryjówki.
Spośród 25 badanych gatunków dzikich małych zwierząt RNA LayV wykryto głównie u ryjówek (27 proc.), co sugeruje, że ryjówka może być naturalnym rezerwuarem LayV.
Nie było przypadków śmiertelnych
Profesor Wang Linfa, który był zaangażowany w badanie, podaje, że żaden z wykrytych przypadków nie był śmiertelny, a nawet poważny.
Stąd według niego, nie ma powodów do paniki.
Naukowiec przestrzega oczywiście, że trzeba zachować czujność. Wiele wirusów, które funkcjonują w naturze - jak wyjaśnia - może bowiem zaskoczyć, gdy dojdzie do zakażenia u człowieka.
Na razie, analiza wszystkich 35 wykrytych przypadków zakażenia u ludzi nie wskazuje na to, aby miało dojść do przenoszenia się wirusa z człowieka na człowieka.
Jako głównego podejrzanego przenoszącego wirusa wskazuje się ryjówki.
- Koronawirus nie będzie ostatnią chorobą zakaźną, która wywoła pandemię na całym świecie, a nowe choroby zakaźne będą miały coraz większy wpływ na codzienne życie ludzi - ostrzega Wang Xinyu, zastępca głównego lekarza na wydziale chorób zakaźnych szpitala Huashan przy Uniwersytecie Fudan w Chinach.