Batalionowi WOT-owców zniknęła broń. Stanowczy komentarz generała Różańskiego

Michał Koprowski
12 sierpnia 2022, 11:34 • 1 minuta czytania
W Pomiechówku koło Nowego Dworu Mazowieckiego doszło do niepokojącej sytuacji. Z zasobu batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej zniknęła broń. Głos w sprawie zabrał gen. Mirosław Różański. Według byłego Dowódcy Generalnych Rodzajów Sił Zbrojnych "przyczyną zdarzenia jest dążenie do minimalizowania procesu kształcenia i szkolenia".
Z zasobu batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej...zniknęła broń Fot. Piotr Molecki / East News

Z zasobu "Terytorialsów" zniknęła broń

Informację o zdarzeniu pierwszy przekazał portal Wyborcza.pl. Zaginięcie broni stwierdzono podczas kontroli w jednostce. 64 Batalion Lekkiej Piechoty w Pomiechówku podlega 6 Mazowieckiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Radomiu. "Zagubienie" broni potwierdził rzecznik prasowy 6 MBOT.

"Potwierdzamy, że w 64 BLP 6 MBOT doszło do zagubienia jednej sztuki broni VIS 100, jednak z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej nie udziela szczegółowych informacji dotyczących zaistniałej sytuacji" – przekazał dla redakcji TVN24.

Pistolet samopowtarzalny VIS 100 kaliber 9x19 mm to broń osobista. Przeznaczona jest m.in. dla wojska, policji, służb więziennictwa i straży granicznej. "Służy do walki i samoobrony na krótkich odległościach (do ok. 50 m)" – podaje radomska Fabryka Broni "Łucznik".

MOŻW nie udziela informacji ws. "zagubienia" broni

Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej pod nadzorem warszawskiej prokuratury prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jednak MO ŻW nie chce udzielać żadnych informacji związanych ze zdarzeniem.

"Żandarmeria Wojskowa z uwagi na powagę sprawy i dobro śledztwa nie udziela jakichkolwiek informacji na tym etapie" – przekazał komendant Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej Hubert Iwoła w rozmowie z TVN24.

Gen. Różański wskazuje przyczynę zdarzenia

Do zniknięcia broni odniósł się za pośrednictwem Twittera gen. Mirosław Różański. Były Dowódca Generalnych Rodzajów Sił Zbrojnych twierdzi, że do sytuacji doszło w konsekwencji "dążenia do minimalizowania procesu kształcenia i szkolenia".

"'Terytorialsom' zniknęła broń. Żandarmeria Wojskowa prowadzi śledztwo. Oczekiwać należy odnalezienia broni, ale IMO przyczyną zdarzenia jest dążenie do minimalizowania procesu kształcenia i szkolenia, przekazanie broni osobie po '16' to 'odwaga' " – napisał gen. Różański.

Co miał na myśli były DGRS? "Szesnastka" to szkolenie wstępne

Wspomniana przez generała "16-tka" to szkolenie podstawowe, skierowane do osób, które nie miały do czynienia ze służbą wojskową lub dopiero poznały jego specyfikę.

"Szkolenie podstawowe, skierowane do osób, które nie miały do czynienia ze służbą wojskową, nazywane popularnie w WOT 'szesnastką' ma charakter szkolenia wstępnego, którego celem jest wdrożenie ochotnika do służby w komponencie terytorialnym SZ RP" – czytamy na stronie Wojsk Obrony Terytorialnej.

"W praktyce szkolenie to będzie obejmowało zakres podstawowych umiejętności taktycznych i strzeleckich. Nim jednak ochotnik rozpocznie praktyczne ćwiczenia, zobowiązany jest do zaliczenia podstaw teoretycznych kursu podstawowego" – wyjaśnia WOT.