Mazurek ostro o wpadce Tuska w TVN24. Mówi, gdzie powinien kandydować szef PO

Alan Wysocki
20 sierpnia 2022, 13:26 • 1 minuta czytania
Beata Mazurek znana jest z serii wyjątkowo ostrych i dzielących opinię publiczną wpisów. Polityczka Prawa i Sprawiedliwości nie mogła więc odpuścić sobie skomentowania ostatniej wpadki Donalda Tuska w TVN24. Według europosłanki były premier powinien kandydować nie do Sejmu, lecz do Bundestagu.
Beata Mazurek o wpadce Donalda Tuska w TVN24: Może chce kandydować do Bundestagu? Fot. Bartłomiej Wójtowicz / Reporter / East News

Donald Tusk nie cieszy się, że wróci do Sejmu. Wpadka w TVN24

Przed wizytą w Krośnie Odrzańskim Donald Tusk wystąpił na antenie TVN24. W programie "Jeden na Jeden" wdał się w rozmowę pozaantenową z prowadzącą Agatą Adamek. – Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować – powiedział.

– No, będzie pan musiał kandydować – odpowiedziała dziennikarka. – To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział... na tej Wiejskiej – stwierdził lider Platformy Obywatelskiej.

Donald Tusk nie wiedział, że rozmowa jest rejestrowana, a materiał prędko okrążył sieć, wywołując wiele reakcji. Najwięcej słów krytyki przyszło ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości.

"To dopiero czeka go tragedia" – skomentowała na gorąco Beata Mazurek. I na tym mogło się skończyć, jednak europarlamentarzystka postanowiła pójść o krok dalej, publikując kolejny wpis.

"Praca dla Polski, to dla Tuska demotywacja i upiorna myśl. Pamiętając jego słowa, że: Polskość to nienormalność widzimy, co myśli o Polsce" – stwierdziła. Następnie zasugerowała mu udział w wyborach... w Niemczech.

"Może chce kandydować do Bundestagu? Wszystko może wtedy byłoby na właściwym miejscu?" – zasugerowała.

Rewelacje Beaty Mazurek na Twitterze

To nie pierwszy raz, gdy Beata Mazurek w mocnych słowach komentuje bieżące wydarzenia polityczne. To także nie pierwszy raz, gdy uprawia "straszenie Niemcami".

11 sierpnia napisała na Twitterze, że za brak unijnych środków odpowiada opozycja, która "zrobiła wszystko", aby 35,4 mld euro nie wpłynęło do Polski. "Wystarczy przypomnieć haniebne głosowania w PE lub słowa Trzaskowskiego i Bieńkowskiej. Oczywiście, linia zgodna z Berlinem" – przekazała.

Jeszcze w miniony piątek wyśmiewała zaś doświadczającą każdego z nas drożyznę. "Biedna ta opozycja. Rtęć nie była przyczyną śnięcia ryb. Chleb nie jest po 30 zł" – zaczęła.

"Ceny paliwa i cukru spadają, a Czesi, Słowacy, Bałtowie oraz Niemcy przyjeżdżają na zakupy do Polski. Węgla, gazu i energii nie zabraknie" – dodała.

Politycy PiS reagują na wpadkę Tuska w TVN24

Na krytykę pod adresem Donalda Tuska zdecydował się także Mateusz Morawiecki. Premier odniósł się do sprawy podczas piątkowej konferencji prasowej w Smolajnach w województwie warmińsko-mazurskim.

– Donald Tusk z pogardą i wstrętem odniósł się do pracy dla Polaków, do pracy parlamentarzysty w Sejmie – ocenił – Myślę, że tym samym pokazał swoje prawdziwe oblicze i co myśli o ciężkiej pracy dla Polaków – dodał.

Reakcja przyszła także ze strony wieloletniego posła Prawa i Sprawiedliwości Kazimierza Smolińskiego. "Tusk to po prostu totalny leń. Łatwiej jest pobierać największą emeryturę w Polsce i czasem puścić twita czy nakłamać na spotkaniu niż pracować dla Polaków" – stwierdził.

W kilku słowach do sprawy odniósł się również rzecznik sejmowej większości Radosław Fogiel. – Mieliśmy do czynienia z rzadką sytuacją, gdzie przewodniczący PO myślał, że kamery są wyłączone i powiedział prawdę o tym, co myśli ws. służby dla Polski – skrytykował.