Majdan zapowiedział, że nie ochrzci syna. "Odwróciliśmy się od Kościoła"

Joanna Stawczyk
22 sierpnia 2022, 12:11 • 1 minuta czytania
Radosław Majdan podobnie, jak jego żona Małgorzata Rozenek-Majdan, nie pozostał obojętny wobec słów, które można przeczytać w podręczniku do nowego przedmiotu "Historia i Teraźniejszość". Były piłkarz w rozmowie na łamach "Przeglądu Sportowego" powiedział bez owijania w bawełnę, co sądzi o takim podejściu do dzieci z in vitro i zaznaczył, że nie ochrzci syna.
Radosław Majdan nie zamierza ochrzcić syna. "Odwróciliśmy się od Kościoła" Fot. Instagram.com / @r_majdan

Radosław Majdan nie zamierza ochrzcić syna. "Odwróciliśmy się od Kościoła"

Lada moment rozpocznie się nowy rok szkolny. Od września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot - Historia i Teraźniejszość (HiT).

Decyzja o stworzeniu nowego przedmiotu, który zastąpi WOS i rozszerzy wiedzę o najnowszej historii Polski, była bardzo szybka. Dlatego MEiN musiało w ekspresowym tempie zaangażować osobę, która podjęłaby się napisania podręcznika do tego przedmiotu.

Zadania podjął się prof. Wojciech Roszkowski, historyk i były europoseł PiS. Napisał o swojej wizji "rozpadu instytucji rodziny", zahaczając o temat in vitro. Zasugerował, dzieci urodzone dzięki tej metodzie są "hodowane".

"Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?" – napisał.

Radosław Majdan w najnowszym wywiadzie skomentował kontrowersyjny fragment podręcznika. Warto nadmienić, że jego ukochany, 2-letni synek Henryk przyszedł na świat dzięki metodzie in vitro.

Były piłkarz jest zbulwersowany podejściem, które proponuje prof. Roszkowski. – Czasem mam łzy w oczach, gdy pomyślę, że nasz syn mógłby się nie urodzić. Zawsze będę walczył z szykanowaniem, odzieraniem z godności ludzi, a zwłaszcza dzieci – oznajmił stanowczo mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan w "Przeglądzie Sportowym".

Sportowiec nawiązał również słów księdza, który kilka lat temu powiedział, że dzieci z in vitro mają dotykową bruzdę, wadę genetyczną. – To jest tak absurdalne, to jest XIX w. Przez tego typu komentarze ludzie się odwracają od Kościoła. Odwrócili się w Irlandii, w Australii, odwrócą się i u nas – stwierdził.

Majdan powiedział wprost, że nie ochrzci syna. – Na razie przez tego typu komentarze i my się odwróciliśmy od Kościoła. Dlatego też nasz syn nie będzie ochrzczony. Gdy będzie dorosły, znając stanowisko Kościoła, sam zdecyduje, czy chce być częścią tej społeczności – wyjaśnił.

Małgorzata Rozenek-Majdan walczy o in vitro jak lwica

Przypomnijmy, że w 2019 roku Małgorzata Rozenek-Majdan wydała książkę "In vitro. Rozmowy intymne" i założyła fundację MRM, której celem jest wspieranie par w walce z niepłodnością. Jej troje synów urodziło się dzięki tej metodzie.

Swoje doświadczenie i zdobytą wiedzę żona byłego piłkarza wykorzystuje w rozmowach z politykami. Ostatnio spotkała się z Donaldem Tuskiem.

"Jestem wdzięczna za zrozumienie, a przede wszystkim merytoryczny dialog, bo to kolejny krok do osiągnięcia tego, o co wspólnie walczymy: przywrócenie refundacji leczenia niepłodności metodą In Vitro" – oznajmiła.

Gwiazda sparafrazowała także słynne słowa Beaty Szydło. "In Vitro – to się wam po prostu należy" – zakończyła.