Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel rozwiedli się. Ujawniono, czy sąd orzekł o winie

Weronika Tomaszewska-Michalak
25 sierpnia 2022, 15:01 • 1 minuta czytania
W marcu gruchnęła wiadomość o rozstaniu Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela. Od tamtej pory w mediach huczało o kulisach rozejścia się tej znanej pary. Tymczasem dowiadujemy się, że aktorka i tancerz są już po rozwodzie. Sąd na pierwszej rozprawie wydał wyrok.
Cichopek i Hakiel są już po rozwodzie. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel dostali rozwód

Jak podaje Fakt Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel przestali być małżeństwem. Rozprawa rozwodowa odbyła się w jednym z warszawskich sądów. Sami zainteresowani nie musieli stawiać się na niej osobiście, bo miała ona charakter zdalny.

Menadżerka aktorki w rozmowie z tabloidem potwierdziła, że sąd wydał wyrok bez orzekania o winie. Wszystko wskazuje więc na to, że parze udało się dogadać we wszystkich sprawach tego wymagających.

Rozstanie aktorki i tancerza

Przypomnijmy, że miłosna przygoda aktorki i choreografa rozpoczęła się na planie tanecznego show "Tańca z gwiazdami" w 2005 roku. Wytańczyli wówczas zwycięstwo. Zauroczenie na parkiecie zaowocowało uczuciem. Na ślubnym kobiercu stanęli 3 lata później. Mają razem dwójkę dzieci: 13-letniego Adama i 9-letnią Helenkę.

W marcu na kontach w social mediach zarówno u Katarzyny Cichopek jak i Marcina Hakiela pojawiło się oficjalne oświadczenie o rozstaniu. Para zapewniała wówczas, że decyzję podjęła wspólnie i nie ma w planach komentować ją szerzej, co zmieniło się w kolejnych tygodniach.

"Podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować" – brzmiał komunikat. Po tym ogłoszeniu Hakiel coraz chętniej udzielał się w mediach społecznościowych. Organizował sesje Q&A, gdzie odpowiadał pytania, nawet te dotyczące życia prywatnego. Nie ukrywał, że przechodzi gorsze chwile. Potem pojawił się w programie "Miasto kobiet" na TVN Style. Mówił o swoich odczuciach po zakończeniu długoletniego związku. W pewnym momencie zasugerował nawet zdradę. – Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię – powiedział wymownie. – Mnie niejeden kumpel powiedział 'weź Marcin załatw to po męsku, dajcie sobie po jednym i już'. Ale co by to dało, co by to zmieniło. Musiałem to przepracować. Przecież całe życie jest przede mną, przed moimi dziećmi, przed moją byłą partnerką – zwierzył się. Dodajmy, że niedługo po tym jak wyszło na jaw, że Hakiel i Cichopek już nie są razem, w mediach pojawiły się plotki o tym, że aktorkę łączy coś więcej z Maciejem Kurzajewskim, z którym prowadzi "Pytanie na śniadanie". Prezenterzy w późniejszych wywiadach zaprzeczali tym spekulacjom.

W międzyczasie wybuchła afera podsłuchowa. Okazało się, że ktoś nagrał prywatne rozmowy prowadzących śniadaniówkę. Miały one trafić między innymi do ich pracodawcy. Sprawa została oddana w ręce organów ścigania.

Wspomnijmy, że gdy celebrycka para zdecydowała o rozstaniu, Cichopek wyprowadziła się z mieszkania, które zajmowała razem z Hakielem i dziećmi. Gwiazda "M jak miłość" przeprowadziła się do wynajętej kawalerki na warszawskim Mokotowie. W zaistniałej sytuacji ówcześni małżonkowie podzielili się opieką nad dziećmi, które "jeden tydzień spędzają u mamy, a kolejny u taty".

Jak widać, sprawy finansowe także udało im się zgodnie rozstrzygnąć. Para przez lata dorobiła się wspólnego majątku, dwóch mieszkań czy szkół tańca.