Klejnot literatury podróżniczej wreszcie w Polsce! Wybierz się w odyseję po bezdrożach Kalahari
Za tym tytułem kryje się międzynarodowy bestseller pierwotnie opublikowany w 1984 roku jako "Cry of the Kalahari". Publikacja autorstwa Marka i Delii Owensów stała się wielkim hitem i spadł na nią deszcz nagród. Wśród tych najbardziej prestiżowych należy wymienić: wyróżnienie "New York Timesa", nagrodę National Geographic Special oraz Medal Johna Burroughsa dla najlepszej książki przyrodniczej.
Kim są autorzy tej perełki w świecie literatury podróżniczej? To para (gdy wydawali swoje wspólne książki, byli małżeństwem) amerykańskich pisarzy, ekologów i zoologów zafascynowanych afrykańską fauną i florą. Na swoim koncie mają trzy tytuły książkowe i liczne artykuły w prestiżowych czasopismach przyrodniczych (m.in. "Nature"). O Delii Owens było ostatnio głośno za sprawą bestsellerowej powieści "Gdzie śpiewają raki", która stała się światowym fenomenem wydanym w 50 krajach i w tym roku doczekała się udanej ekranizacji.
"Zew Kalahari", pierwsza książka Owensów, to zapis z ich siedmioletniej podróży po bezdrożach Kalahari, dużej, półpustynnej, piaszczystej sawanny w Botswanie w Afryce Południowej. Rozpoczyna się ona w 1974 roku, gdy młoda para małżonków, pełnych pasji studentów Uniwersytetu Georgii, organizuje wyjazd na Czarny Kontynent, aby badać drapieżniki w dziewiczych terenach, i zachęcić świat do ich lepszej ochrony.
Choć dzisiaj autorzy książek czy filmów przyrodniczych mogą bezpiecznie i wygodnie podglądać życie zwierząt przy użyciu najnowocześniejszej technologii cyfrowej, to w tamtych czasach Owensowie musieli polegać przede wszystkim na sobie, a także swojej wytrwałości, cierpliwości i determinacji. Co warto podkreślić, badania zoologiczne, jakie przeprowadzili, obozując w niezamieszkanej i nieodkrytej Dolinie Złudzenia (Deception Valley) w Rezerwacie Dzikich Zwierząt Środkowego Kalahari, były iście pionierskie.
Mieliśmy wiele innych spotkań z lwami z Kalahari, nie zawsze przyjaznych, ale Błękitne Stado zaakceptowało nas tak totalnie, że sypiało obok nas, co traktowaliśmy jak najpiękniejszą nagrodę, odkąd rozpoczęliśmy badania na wielkiej pustyni Kalahari w Botswanie, w sercu południowej Afryki. Nie stało się tak od razu. Jako młodzi, idealistycznie nastawieni studenci pojechaliśmy do Afryki na własną rękę, by rozpocząć badania nad miejscową fauną. Po miesiącach poszukiwań w dziewiczym terenie w końcu znaleźliśmy dostęp do "Wielkiego Pragnienia" – ogromnej połaci dziczy, tak oddalonej od cywilizacji, że na terenie większym od Irlandii byliśmy jedynymi ludźmi, nie licząc paru grup Buszmenów. Ze względu na upał, brak wody i materiałów do budowy schronienia, środkowa część Kalahari pozostaje niemal całkiem niepoznana i niezamieszkana. W pobliżu naszego obozu nie było żadnej wioski. Nie było nawet drogi. Musieliśmy wozić ze sobą wodę przez setki kilometrów, a bez chaty, prądu, radia, telewizji, szpitala, sklepu spożywczego czy jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi byliśmy czasem przez wiele miesięcy z rzędu odcięci od świata zewnętrznego. Większość napotykanych zwierząt nigdy dotąd nie widziała człowieka. Nikt do nich nie strzelał, nie ścigał samochodem, nie łapał w sidła i pułapki. Dlatego mieliśmy wyjątkową okazję, by poznać je w sposób niedostępny dla większości ludzi.
Książka ma formę wciągającego pamiętnika z wątkami autobiograficznymi, z wyraźnym naciskiem jednak na opisy niesamowitych, ale też niebezpiecznych przygód wśród dzikich zwierząt. Powstał on na podstawie skrupulatnie prowadzonych dzienników zoologów, z których zapisków bije głęboka fascynacja fauną oraz zaangażowanie w ruch na rzecz ochrony przyrody. Choć każdy rozdział ma jednego narratora (Mark i Delia oddają sobie na zmianę głos), nad książką pracowali wspólnie na wszystkich etapach jej redakcji.
Oprócz przyrodników podpisanych z imienia i nazwiska na okładce bohaterami tej książki są przedstawiciele/lki miejscowej fauny: lwy, hieny brunatne, szakale, gepardy i wiele innych stworzeń zamieszkujących kotlinę Kalahari. Autorzy odkrywają liczne zagadki dotyczące spartańskiej egzystencji tych zwierząt (np. skąd biorą wodę, jak się komunikują w stadach, ale i między gatunkami, gdzie znikają ich młode itp.). Przy okazji nawiązują z nimi bliskie jak tylko to możliwe relacje i nadają im pieszczotliwe imiona.
Obserwacje zachowania zwierząt pokazują, że mięsożercy komunikują strach i agresję poprzez ułożenie uszu, spojrzenie, ruchy szczęk. Pysk Gwiazdki był rozluźniony i to stanowiło najdobitniejsze przesłanie. Przy wielu okazjach widywaliśmy pokojowe interakcje różnych pustynnych gatunków: świstaka obwąchującego nos mangusty, lisa przylądkowego, dzielącego ten sam system nor z kolonią surykatek, cztery malutkie otocjony dla żartu goniące niewielkie stado gnu. A teraz Gwiazdka swoją ciekawością i brakiem strachu komunikowała nam, że zaakceptowała nas jako część swojego naturalnego otoczenia.
Na tę cudownie opowiedzianą książkę przyrodniczą warto spojrzeć też pod innym kątem. To również inspirująca historia ludzi mierzących się z wyzwaniami i niebezpieczeństwami życia w niesamowitym środowisku, bo na jednym z ostatnich nieskalanych cywilizacją miejsc na Ziemi, gdzie w promieniu setek kilometrów nie ma nie tylko prądu, ale także i wody. Ten 400-stronicowy pamiętnik zarówno olśniewa, imponuje i hipnotyzuje, jak i wzrusza i skłania do refleksji (np. losami lwa Kostka z Błękitnego Stada).
Macie ochotę wybrać się z Owensami w wieloletnią urzekającą odyseję przez niegościnne, dzikie tereny z dala od ludzkiej cywilizacji? Już teraz możecie sięgnąć po dzieło ich życia w polskim przekładzie, organizując wyprawę do stacjonarnych księgarni lub eksplorując tereny internetowych sklepów. Premiera książki "Zew Kalahari" w Polsce odbyła się 7 września 2022 roku. U jej wydawcy można ją sprezentować sobie (lub jakiemuś miłośnikowi przyrody) z 31 proc. rabatem w promocyjnej cenie 34,25 zł.