Azzurri wyrzucili mistrzów olimpijskich z MŚ. Słowenia dała się zaskoczyć, ale idzie po medal
- Reprezentacja Włoch wyrzuciła za burtę siatkarskiego mundialu Francuzów
- Pewnie awans wzięła Słowenia, która pokonała w ćwierćfinale Ukrainę
- W czwartek Brazylia zagra z Argentyną, a Polska z USA o miejsce w czwórce
Włosi i Francuzi to dwie wielkie firmy w świecie siatkówki, ale w półfinale MŚ mogła znaleźć się tylko jedna. Azzurri to mistrzowie Europy, Les Bleus mistrzowie olimpijscy, a ich starcie zapowiadało się bardzo ciekawie. Lepiej rozpoczęli je Francuzi, jednak Yuri Romano i spółka potrafili odpowiedzieć na świetną grę rywali. A w kluczowym momencie Earvin N'Gapeth i jego zespół zacięli się i prowadzący wysoko w tie-breaku Włosi wyszarpali awans do czwórki.
Włochy - Francja 3:2 (24:26, 25:21, 23:25, 25:22, 15:12) Sędziowali: Vladimir Simonovic (Szwajcaria), Epaminondas Gerothodoros (Grecja) Widzów: 3500
Gospodarze mundialu, czyli Słoweńcy, zaliczyli z kolei falstart przed własną publicznością, bo przegrali pierwszą partię z Ukrainą 18:25 i musieli odrabiać straty. Postawili się mocno w secie drugim, wygrali go na przewagi 26:24 i potem gra ruszyła z miejsca. Dwie kolejne partie kontrolowali gospodarze, a Klemen Cebulj został bohaterem spotkania. Blisko tego tytułu był Ołeh Płotnyckij, który zdobył aż 30 punktów, ale nie uratował swojej Ukrainy.
Słowenia - Ukraina 3:1 (18:25, 26:24, 25:19, 25:23) Sędziowali: Wojciech Maroszek (Polska), Ahmed Alrousi (ZEA) Widzów: 11 200
W czwartek czekają nas dwa mecze ćwierćfinałowe w Arenie Gliwice. Najpierw Argentyna sprawdzi się w derbach Ameryki Południowej z Brazylią (godzina 17:30), a potem Polacy stawią czoła Amerykanom (godzina 21:00). Zwycięzcy utworzą parę półfinałową, w drugiej Włosi zmierzą się ze Słoweńcami.