Polscy koszykarze się nie zatrzymują, zagramy w ćwierćfinale ME. Gigant z NBA już czeka

Krzysztof Gaweł
11 września 2022, 14:26 • 1 minuta czytania
Reprezentacja Polski pokonała Ukrainę 94:86 () po 25 latach awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni w drugiej połowie meczu przejęli kontrolę nad grą, ale w samej końcówce zrobiło się nerwowo i musieliśmy drżeć o wynik. O miejsce w czwórce nasi koszykarze w środę zagrają ze Słowenią, której liderem jest niesamowity Luka Doncić, jedna z największych gwiazd ligi NBA.
Polscy koszykarze nie zatrzymują się, zagramy w ćwierćfinale ME. Gigant z NBA już czeka Fot. FIBA

Biało-Czerwoni rozpoczęli ze sporą energią i po trójce A.J. Slaughtera prowadzili 5:0. Dość szybko do remisu doprowadził jednak Alex Len. Bardzo aktywny był Mateusz Ponitka, który utrzymywał kadrę w grze i świetnie kreował tempo rozgrywania akcji. Kolejne rzuty Slaughtera sprawiały, że różnica wzrosła do sześciu punktów. M. in. dzięki kontrze wykończonej przez Michała Michalaka po 10 minutach było 24:21.

W drugiej kwarcie nasi wschodni sąsiedzi zdobywali przewagę, a punkty zdobywał Artem Pustovyi. Zmieniał to skuteczny Aleksander Balcerowski, dzięki któremu spotkanie ciągle było niezwykle wyrównane. Późniejsze efektowne kontry kończone przez Bogdana Bliznyuka i Vyacheslava Bobrova sprawiały, że to Ukraina była minimalnie lepsza. Straty zmniejszył jeszcze Slaughter, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:42.

Po przerwie sytuacja ponownie była bardzo zacięta, chociaż to drużyna prowadzona przez Ainarsa Bagatskisa ciągle kontrolowała wydarzenia. W pewnym momencie rywale uciekli nawet na siedem punktów. Biało-Czerwoni odpowiedzieli na to… serią 10:0! Po trójce Michała Sokołowskiego był już remis, a prowadzenie dawał Aleksander Dziewa. Rzuty wolne Jakuba Garbacza sprawiały, że po 30 minutach było 69:67.

W kolejnej części meczu niewiele się zmieniało, bo rywalizacja nadal była zacięta. W ważnym momencie trójki trafili jednak Mateusz Ponitka oraz Michał Sokołowski, a ekipa trenera Igora Milicicia miała sześć punktów przewagi. Później kolejny rzut ponownie dołożył rozgrywający rewelacyjny mecz Ponitka, a Polacy byli coraz bliżej sukcesu.

Ukraina nie zamierzała się jednak poddawać i zbliżała się nawet na trzy punkty. W końcówce najważniejsze akcje należały do Michała Sokołowskiego. Ostatecznie Polacy zwyciężyli 94:86 i są w czołowej ósemce mistrzostw Europy. W ćwierćfinale Biało-Czerwoni zagrają ze Słowenią. Początek spotkania w środę o godzinie 20:30. Transmisja w TVP Sport.

Polska - Ukraina 94:86 (24:21, 18:24, 27:22, 25:19)