Miażdżąca dla Orbána rezolucja PE. "Węgry nie są już w pełni demokratyczne"
- W czwartek europarlamentarzyści przyjęli rezolucję potępiającą rząd Węgier.
- Opowiedziało się za nią 433 europosłów, 123 zagłosowało przeciwko a 28 wstrzymało się od głosu.
- Tym samym Europarlament stwierdził, że Węgry nie są już w pełni funkcjonującą demokracją.
Węgry już niedemokratyczne
Podczas debaty w Parlamencie Europejskim europosłowie dyskutowali na temat sytuacji Węgier w UE. Rządzony przez Viktora Orbána kraj od lat jest solą w oku europejskiej wspólnoty.
Premier Węgier od 2010 roku sukcesywnie rozmontowuje system demokratyczny w swoim kraju. Wprowadził znaczące zamiany w systemie sądownictwa, ograniczył wolność słowa i pluralizm mediów. Na Węgrzech ograniczane są też prawa osób LGBT oraz innych mniejszości.
Unia Europejska nie chce dłużej odwracać oczu od działań jednego ze swoich państw członkowskich. W czwartek, 15 września eurodeputowani przyjęli rezolucję, z której wynika, że Węgry nie są już krajem demokratycznym.
"Nasze obawy odnoszą się do funkcjonowania systemu konstytucyjnego i wyborczego, niezależności sądownictwa, korupcji i konfliktów interesów, ochrony prywatności oraz danych, wolności słowa i pluralizmu mediów, wolności nauki, religii, zrzeszania się, prawa do równego traktowania, w tym praw osób LGBT+ " – czytamy przyjętej rezolucji.
Patryk Jaki: Czymże jest demokracja?
Rezolucję potępiającą sytuację na Węgrzech poparło 433 europosłów, 123 zagłosowało przeciwko a 28 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedziła gorąca debata.
Niemiecki polityk Daniel Freund stwierdził, że "na Węgrzech nie są respektowane podstawowe wartości, na które państwa Unii zgodziły się, by przezwyciężyć despotyzm, wojnę, system państwa strachu".
Orbána bronili za to politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym Patryk Jaki, który łamanym angielskim pytał, czymże jest demokracja?
Czymże jest demokracja? Uznajecie, że jeżeli demokratyczny wybór wam się nie podoba, to na te „niedemokratyczne” władze trzeba nakładać sankcje tak długo, aż ludzie wybiorą właściwie władze.
Orbán odpowiedziany odwrócenie się Węgier od demokracji
Eurodeputowani w swojej rezolucji wskazują wprost na premiera Viktora Orbána, jako osobę odpowiedzialną za sytuację na Węgrzech. Członkowie Europarlamentu potępili "celowe i systematyczne działania" jego rządu, aby podważyć podstawowe wartości UE.
Europosłowie wyrazili zaniepokojenie bardzo długą listą praw podstawowych, które są zagrożone na Węgrzech. Wśród nich wymieniano: system wyborczy, niezależność sądownictwa, wolność słowa, pluralizmem mediów, wolność akademicka, prawa osób LGBT+ oraz ochrona mniejszości i osób ubiegających się o azyl.
Nie zabrakło również samokrytyki. Europosłowie negatywnie również instytucje UE za to, że pozwalają na niekontrolowane ograniczanie demokracji.
"UE wyraża głęboki żal, że brak zdecydowanych działań ze strony UE przyczynił się do załamania demokracji, rządów prawa i praw podstawowych na Węgrzech, przekształcając kraj w hybrydowy reżim autokracji wyborczej" – zapiano w dokumencie.
Jednak rezolucja nie skutkuje żadną karą dla rządu Orbána nie zobowiązuje też innych krajów Unii Europejskiej do podjęcia konkretnych działań względem Węgier.