Leon przerwał milczenie po MŚ i braku powołania do kadry. "Nie powiem, że to było miłe"

Maciej Piasecki
17 września 2022, 12:13 • 1 minuta czytania
Polscy siatkarze 2022 rok kończą w roli wicemistrzów świata. Reprezentacja Polski po raz kolejny udowodniła, że jest w ścisłej czołówce. Wśród Biało-Czerwonych na turnieju MŚ zabrakło jednak jednego z dotychczasowych liderów, Wilfredo Leona. Polski przyjmujący na łamach TVP Sport ujawnił kulisy ostatnich tygodni.
Wilfredo Leon, ze względu na kontuzję, nie znalazł się w drużynie Biało-Czerwonych na MŚ siatkarzy. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Reprezentacja Polski pod batutą trenera Nikoli Grbicia była zagadką, której wyjaśnienie mieliśmy poznać podczas mistrzostw świata. Biało-Czerwoni do turnieju w 2022 roku podchodzili w roli dwukrotnych zwycięzców, sprzed czterech (2018) oraz ośmiu lat (2014).

Polscy siatkarze nie zawiedli oczekiwań. Przebojowo przedarli się do finału MŚ, po drodze eliminując takie potęgi siatkarskie, jak USA (ćwierćfinał wygrany 3:2) oraz Brazylię (także 3:2, w półfinale). Biało-Czerwoni na siedem spotkań, przegrali tylko jedno. Był to pojedynek o złoty medal, w którym lepsi okazali się Włosi, wygrywając w czterech setach.

Kilka tygodni przed rozpoczęciem MŚ 2022, jednym z głównych tematów dotyczących kadry siatkarzy, było zdrowie Wilfredo Leona. Zawodnik poddał się operacji kolana tuż po zakończeniu rozgrywek we włoskiej Serie A1. Jeden z najlepszych siatkarzy świata nie zdołał jednak być w pełni zdrowy, żeby pomóc kadrze podczas MŚ.

Takie było przynajmniej oficjalne stanowisko Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

– Nie powiem, że to było miłe. Byłem trochę wkurzony, ponieważ nie wszystko poukładało się tak, jak na to liczyłem. Nie chcę jednak na ten temat mówić zbyt wiele. Przed mundialem w ogóle zaniechałem wypowiedzi w mediach, bo nie chciałem, żeby uwaga skupiała się na mnie – to był moment reprezentacji Polski, w której mnie nie było – wyjaśnił w rozmowie dla TVP Sport przyjmujący, który na co dzień gra dla Sir Safety Perugia.

Leon spotkał się ze Świderskim i Grbiciem

Długo wydawało się, że Kubańczyk z polskim paszportem zdoła zagrać na MŚ. Co więcej, Leon znalazł się wśród powołanych do szerokiego składu na turniej. Ostatecznie szybko wycofano się jednak z tego kroku, przez co powstała niepotrzebna burza medialna.

Sam zainteresowany w rozmowie z Sarą Kalisz zdradził, że wziął udział w spotkaniu z prezesem związku Sebastianem Świderskim oraz trenerem Grbiciem.

– Moja główna sugestia była taka, że trzeba uważać na to, jak traktuje się reprezentantów powracających po kontuzjach. Zainteresowanie i troska ze strony sztabu mogłyby być większe – i nie mówię tu tylko o swoim przypadku. W mojej kwestii najbardziej przykro mi z powodu tak dużego zamieszania i dezinformacji – przyznał Leon.

Przyjmujący reprezentacji Polski, z którą zdobył m.in. brązowy medal mistrzostw Europy (2021) czy wziął udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio (2021), spogląda jednak w przyszłość, na kolejne występy w kadrze.

– Mimo wszystko, mam szacunek do trenera i pozostałych. Myślę też, że podczas spotkania wszyscy się zrozumieliśmy. Najważniejsze jest to, że moje serce dalej żyje dla kadry, i że mogłem być szczery. Nie mam w sobie złości – zakończył słynny siatkarz.