Olaf Scholz o kulisach rozmów z Putinem. Kanclerz Niemiec wskazał ważną różnicę

Jakub Noch
17 września 2022, 16:49 • 1 minuta czytania
W najnowszym wywiadzie dla Deutschlandfunk kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdał obszerną relację ze swojej ostatniej rozmowy z Władimirem Putinem. Przywódca RFN ostudził nadzieje na rychłą zmianę postawy Kremla i zaznaczył, że wciąż nie mają tam świadomości, iż "rozpętanie tej wojny było błędem". Jednocześnie wskazał, czym ostatnia rozmowa różniła się od poprzednich.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił o różnicy w ostatnich rozmowach z Władimirem Putinem. Fot. Jens Schlueter / AFP / East News

Olaf Scholz o kulisach rozmowy z Władimirem Putinem

Po kilku miesiącach milczenia na linii Berlin-Moskwa kanclerz Niemiec skonsultował się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a następnie podjął kolejną próbę nawiązania kontaktu z Władimirem Putinem. W miniony wtorek Olaf Scholz z gospodarzem Kremla rozmawiał telefonicznie przez 90 minut.

"Kanclerz wezwał prezydenta Rosji do jak najszybszego znalezienia rozwiązania dyplomatycznego – opartego na zawieszeniu broni, całkowitym wycofaniu wojsk rosyjskich oraz poszanowaniu integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy" – poinformowano w oficjalnym komunikacie.

Obszerniej rozmowę z Putinem przywódca RFN zrelacjonował teraz w wywiadzie udzielonym dziennikarzom Deutschlandfunk, czyli programu pierwszego niemieckiego radia publicznego. Olaf Scholz przede wszystkim ostudził nadzieje na to, iż w Moskwie zrozumieli już, że wybuch wojny w Ukrainie był błędem i już zmienili swoją postawę.

Jednak kanclerz Niemiec wskazał na pewną istotną różnicę między wymianą zdań z początku września a wcześniejszymi kontaktami z Putinem. – Jeśli podsumuję wszystkie rozmowy, które z nim ostatnio przeprowadziłem, to na pewno były postępy – ocenił. W tym kontekście polityk wymownie dodał, że Rosjanie "nie sięgnęli zbyt daleko, co wszyscy wiemy i widzimy każdego dnia".

Kanclerz Niemiec: Od początku byłem pewien, że nie można liczyć na Rosję

Na antenie Deutschlandfunk kanclerz Scholz dużo mówił także o sytuacji Niemiec w obliczu rosyjskiego szantażu energetycznego. Bez owijania w bawełnę stwierdził on, że RFN musi być gotowa na to, iż wkrótce ustaną dostawy nie tylko rosyjskiego gazu, ale i ropy naftowej.

Ekipa rządząca w Berlinie z tym scenariuszem liczyła się jednak od dnia wybuchu wojny. – Od początku byłem pewien, że nie można liczyć na to, iż Rosja wywiąże się ze swoich zobowiązań – wyznał Scholz.

RFN obiecuje kontynuowanie zbrojenia Ukrainy

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, przełom sierpnia i września upłynął pod znakiem ukraińskiej kontrofensywy. Kijów odzyskał kontrolę na znaczną częścią okupowanych dotąd terenów na wschodzie kraju, a na niektórych odcinkach wojska putinowskie udało się wyprzeć aż poza granicę.

Powszechne staje się przekonanie, że wszystkie te sukcesy Ukraińcy odnoszą przede wszystkim dzięki dostawom broni z krajów NATO. Opinię tę podziela także Olaf Scholz, który ocenił, że to m.in. broń dostarczona przez Niemcy pozwoliła na zmianę sytuacji na froncie. Jego zdaniem, potwierdza to, iż kontynuowanie pomocy militarnej ma głęboki sens.