Pato-kołcz Jakub Czarodziej porównał Ukraińców do psów. Po krytyce zaczął grozić ludziom
- Jakub Czarodziej to jeden z najsłynniejszych patoinfluencerów. Swoją markę oparł na banalnych prawdach objawionych o relacjach damsko-męskich i życiu ogółem, o których mówi prostym i wulgarnym językiem
- Nie ogranicza się jednak tylko do jednej tematyki. W swoim najnowsze filmie opowiadał o Ukraińcach w Polsce. Skarżył się, że "tam jest wojna, a oni tutaj z iPhonikami w ręce"
- Czarę goryczy przelał jednak porównując uchodźców do psów. "Kiedy gryzie cię w rękę, to jest do odstrzału" - skwitował
- Znalazł ogromne grono zwolenników, a osobom, które się z nim nie zgadzały i prawdopodobnie zaczęły wyzywać, zaczął grozić
Jakuba Czarodzieja na Facebooku obserwuje prawie 700 tysięcy osób. Wydał też kilka książek motywacyjnych. Przez lata wyrobił sobie renomę faceta, który mówi prosto z mostu to, co wiele osób boi się nawet pomyśleć.
Jego mądrości nie zawsze są złe lub szkodliwe, ale przez sposób ich wyrażania przylgnęła do niego łatka patoinfluencera, a on sam stał się w pewnych kręgach memem. To taki wydziarany Dziki Trener, który mówi jeszcze bardziej wulgarnym językiem.
W 2018 roku skrytykował facetów, którzy nie pomagają kobietom w domach, w 2019 roku na Dzień Kobiet opowiadał o kryzysie "prawdziwej" kobiecości, a rok później poparł kobiety o prawo do aborcji. – Do szału doprowadzają mnie ludzie, którzy w****dalają się w ciała drugich!" – grzmiał w filmiku, który wywołał kontrowersje. Z drugiej strony uważa, że "Prawdziwa kobieta NIGDY nie sprzeda swej kobiecości" i shejtował sex workerki.
Jakub Czarodziej hejtuje uchodźców z Ukrainy na podstawie anegdot. "Tam jest wojna, a oni k*rwa z iPhonikami w ręce".
Tym razem Jakub Czarodziej w 15-minutowym nagraniu wyraził swoje (ksenofobiczne i powierzchowne) zdanie na temat uchodźców z Ukrainy. Oparł je na pojedynczych przypadkach, które zasłyszał lub rzuciły mu się w oczy na ulicy i przełożył na całą społeczność.
Nikt nie twierdzi, że wszyscy uchodźcy są nieskazitelni i każdy z nas pewnie słyszał o różnych szokujących akcjach, ale generalizacja na podstawie anegdotek jest klasycznym błędem poznawczym.
Guru internautów przeszkadza, że Ukraińcy wynajmują drogie mieszkania w Warszawie. - Ja wiem, że nasi sąsiedzi nie uciekali przed biedą, ale wojną, ale skoro mają taki hajs, to może oni sami powinni sobie pomóc? - pytał retorycznie.
Warto zauważyć też, że Ukraińcy byli w Polsce przed wojną i nie każdy pracuje na budowie lub jako sprzątacz. I skąd wie, że ci mieszkający w apartamentach nie przesyłają kasy na wsparcie działań wojennych? Mógłbym podawać takie przykłady bez końca, co też nie znaczy, że ja mam rację. Sytuacja jest o wiele bardziej złożona.
Jego uwagę przykuło też to, że po stolicy jeżdżą "luksusowe bryki" na ukraińskich blachach. – Tam jest wojna, a oni k*rwa z iPhonikami w ręce, w japonkach po ulicy, w zajebistych furach chodzą i się lansują – mówi Czarodziej. Przyznał, że byłoby mu przykro, gdyby byli smutni i w "podartych portkach" (i najlepiej jakby jeszcze chodzili przed nami na kolanach i całowali w sygnet).
Do głowy mu jednak nie przyszło, że nie każdy uchodźca wygląda stereotypowo i gdyby np. w Polsce wybuchła wojna, to wiele osób też by wyjechało swoimi audicami z drogimi smartfonami w kieszeniach. Świat jest o wiele bardziej skomplikowany i nie można go brać wyłącznie na przysłowiowy chłopski rozum.
Guru internautów nie przebiera w słowach: nas Polaków, na naszej ziemi traktują gorzej niż śmieci, k*rwa!
O ile wcześniejsze wypowiedzi można jakoś przełknąć i zaakceptować, że każdy ma prawo wyrażać własne zdanie, o tyle ta porównująca Ukraińców do "psów do odstrzału" dla niektórych ma znamiona mowy nienawiści. Abstrahując już od tego, że kto zabija swojego psa po ugryzieniu w rękę?
W czym jest cały problem? Co jest tak niewygodne i nieprzyjemne, że aż się wylewa? Jest takie powiedzenie: "jeżeli przygarniesz psa do domu, zaczynasz go karmić, dajesz mu dach nad głową i ten pies gryzie rękę, która go karmi, to ten pies jest do odstrzału". I o nic więcej się tu nie rozchodzi. Polacy z dobrymi serduszkami otworzyli ramiona, chcieli pomóc, chcieli być dobrzy... Nazjeżdżało się tego tutaj k*rwa w milionach i zamiast okazać zwykłą ludzką wdzięczność, to nas Polaków, na naszej ziemi traktują gorzej niż śmieci, k*rwa! A Polacy jeszcze wszędzie wywieszają ich flagi i rozświetlają miasta w ich barwach. Powiedz mi, k*rwa, co tu się dzieje!?
Pato-coach zaczął grozić krytykom jego filmiku. W komentarzach zlot ruskich onuc.
Filmik od początku września zebrał ponad 725 tys. wyświetleń na Facebooku i 11 tys. (!) komentarzy (połowa z nich jest ukryta). Wielu internautów przyklaskuje Jakubowi Czarodziejowi. Szczególnie ruskich onuc, foliarzy i zwykłych ksenofobów, którzy znaleźli idealny grunt do szczucia na uchodźców z Ukrainy. I masonerię. "My nie mamy już Polski. To jest UkroPolin", "W pół roku straciliśmy więcej kultury polskiej niż przez wieki" - żalą się zwolennicy poglądów Czarodzieja.
Nie wszyscy jednak się zgodzili z pato-coachem. Prawdopodobnie zaczęli go obrażać w komentarzach (nie widać ich, bo są pewnie poukrywane) i wysyłać groźby w wiadomościach prywatnych (to też jest naganne - bardziej efektywne jest zgłaszanie filmiku za szerzenie mowy nienawiści).
Jakub Czarodziej wrzucił na swoje InstaStory odezwę do hejterów. Ustawił też swój profil na Instagramie na prywatny oraz zablokował dodawanie komentarzy pod nagraniem na Facebooku.
Jakub Czarodziej zaprosił krytyków do "konfrontacji w cztery oczy". "Ile wy dziewczynki w męskich skórach macie lat, żeby mnie obrażać za moimi plecami?" - napisał. Zaapelował, że jeśli komuś przeszkadza, to niech nie zwraca na niego uwagi, "bo nie każdego można bezkonsekwentnie obrażać" (przyganiał kocioł...). Zapewnił też, że do niektórych pofatyguje się osobiście. I napisał to mężczyzna w koszulce "dystans".