Srebrny medal MŚ znacznie ułatwi Polakom drogę na igrzyska. Jeszcze docenimy ten sukces
- Srebrny medal MŚ i pozycja lidera rankingu ułatwi nam drogę na igrzyska
- O awans do turnieju w Paryżu nasz zespół zagra już jesienią 2023 roku
- Jako liderzy światowych list mamy go na wyciągnięcie ręki. A potem? Medal
Srebro mistrzostw świata to wielki sukces naszych siatkarzy, choć sami zawodnicy, a także część kibiców i fachowców, przyjęła wynik finału MŚ jako porażkę. W katowickim Spodku nie udało się 11 września powtórzyć magicznego finału z 2014 roku (dziś przypada jego rocznica) i sięgnąć po złoto. Trzecie z rzędu swoją drogą. Ale finał wygrali 3:1 (22:25, 25:21, 25:18, 25:20) Włosi, a my musimy spojrzeć na turniej przez pryzmat całej imprezy.
Srebrny medal powinien nas cieszyć, tak jak pozycja lidera rankingu FIVB
Wygraliśmy sześć z siedmiu meczów, nasz zespół grał równo i skutecznie, odprawił dwóch gigantów (3:1 i 3:2 z USA oraz 3:2 z Brazylią) i prezentował się naprawdę wspaniale. A to wszystko po serii rezygnacji z drużny narodowej, po wyborze nowego selekcjonera i ciężkiej pracy nad zmianą sposobu gry. I bez Wilfredo Leona, który na mundial nie pojechał przez uraz. To srebro to znakomita dla nas inwestycja w przyszłość.
Znakomity występ w MŚ – przecież Biało-Czerwoni mogli odpaść w ćwierćfinale z Amerykanami, co wtedy byśmy napisali? – pozwolił nam zachować pozycję liderów rankingu FIVB. Polacy latem po raz pierwszy w historii zdystansowali Brazylię i kolejne wygrane pozwoliły im utrzymać miejsce na szczycie zestawienia. A to jest niezwykle ważne w kontekście walki o awans do Paryża.
Którędy wiedzie droga na igrzyska olimpijskie? System kwalifikacji – jak chyba nigdy – jest prosty. Walkę o awans do Paryża rozegra między sobą czołówka rankingu, a konkretnie 24 ekipy: Polska, Włochy, Brazylia, USA, Japonia, Argentyna, Słowenia, Iran, Serbia, Kuba, Holandia, Turcja, Kanada, Ukraina, Niemcy, Meksyk, Tunezja, Egipt, Belgia, Czechy, Bułgaria, Finlandia, Katar i Chiny. Nie zagrają o igrzyska oczywiście Rosjanie, Francja ma awans z urzędu.
Droga na igrzyska prosta i sprawiedliwa jak nigdy
By dostać się do olimpijskich zmagań we Francji w 2024 roku, trzeba będzie za rok wypaść jak najlepiej w turnieju kwalifikacyjnym. Trzy takie imprezy odbędą się w dniach 30 września – 8 października 2023 roku i zagra w każdej po osiem ekip. Awans na igrzyska uzyskają dwie najlepsze, więc nasz zespół będzie rozstawiony jako faworyt i zapewne stawi czoła tylko jednemu rywalowi ze światowego topu. Być może ten turniej rozegrany będzie w Polsce.
Na pierwszym etapie kwalifikacji awans weźmie sześć ekip, zostanie pięć wolnych miejsc w Paryżu. I te miejsca zajmą, to już drugi etap kwalifikacji olimpijskich, drużyny wyłonione na podstawie rankingu FIVB. Biało-Czerwoni dziś są na jego szczycie, jeśli i przyszły sezon rozegrają na wysokim poziomie – zagramy w Lidze Narodów, mistrzostwach Europy i kwalifikacjach olimpijskich – będą w zasadzie pewni wyjazdu na igrzyska.
Cel polskich siatkarzy? Medal olimpijski w Paryżu
Polska kadra mimo zmian i odmłodzenia składu, coraz lepiej rozumie system zaproponowany przez Nikolę Gricia, a siatkarze "kupili" trenera błyskawicznie. A ten wie, jaki ma cel i że ten zamyka się w Paryżu, a nie w chwili obecnej. – Dla nas ten sezon to tak naprawdę początek drogi do Paryża, czyli walki o igrzyska olimpijskie. Pracujemy razem od czterech miesięcy i mam nadzieję, że wszystko będzie szło w tym kierunku, co obecnie. Jestem bardzo dumny z drużyny – mówił naTemat Nikola Grbić.
Co ciekawe, rywalizacja w turnieju olimpijskim też się zmieni. Nie będzie już dwóch grup (po sześć ekip), ale trzy po cztery zespoły. Awans do ćwierćfinałów uzyskają po dwie najlepsze w grupach oraz dwie z trzech, które zajmą trzecie miejsca. Od 1/4 finału zostanie już osiem ekip i czekają nas klasyczne emocje w fazie pucharowej. FIVB zgodziła się na redukcję turnieju, by wywalczyć złoto w Paryżu, rozegrać i wygrać trzeba będzie nie siedem, ale sześć gier.