Spalone auto i groźby śmierci. Gwiazdor Ajaksu Amsterdam zadarł z mafią, media w szoku
- Holandia żyje historią 20-letniego Mo Ihatterana z Ajaksu Amsterdam
- Piłkarz to wielki talent, który nie może grać, bo zadarł z mafią w Utrechcie
- Gangsterzy mu grożą, spalili samochód i czyhają na życie. Kiedy zagra?
20-letni Mohamed Ihatteran powinien właśnie szykować się do występu w finałach MŚ w Katarze i zastanawiać, ile bramek może strzelić dla Holandii. Od jakiegoś czasu nie gra jednak w piłkę w obawie o swoje zdrowie, a media rozpisują się o tym, że wpadł w poważne tarapaty. Wszystko za sprawą powiązań i rodzinnych koneksji pochodzącego z Maroka piłkarza. Stało się o nim znów głośno, gdy spłonęło jego auto.
Jak się okazuje, ktoś podpalił warte 177 tysięcy euro porsche zawodnika, który trenuje indywidualnie w Utrechcie. Choć jest piłkarzem Ajaksu Amsterdam, w klubie nie gra, bo obawia się o swoje życie. Jak to możliwe? Na chwilę musimy cofnąć się do 2020 roku i transferu z PSV Eindhoven do Juventusu Turyn. Stara Dama pozyskała talent za ok. 12 mln euro, a fachowcy wróżyli młokosowi karierę.
Piłkarz nie odnalazł się jednak w Piemoncie, więc został wypożyczony do Sampdorii Genua, a ostatnio do Ajaksu Amsterdam. Problemy osobiste i toksyczne środowisko nie pomogły, Mohamed Ihatteran jest coraz dalej od wielkiej piłki i ma coraz większe problemy. Jak przekazał dziennik "De Telegraaf", spalone auto warte fortunę to nie przypadek, a zemsta lokalnej mafii.
Kilka dni wcześniej taka sama sytuacja spotkała brata piłkarza, Yassira Ihattarena, któremu również podpalono samochód. Obaj wywodzą się ze środowiska emigrantów i obaj obracają się wśród ludzi o niezbyt dobrej opinii. Piłkarz został przyłapany z człowiekiem, który ma być mordercą, a jego najbliższe środowisko to najpewniej przestępcy. Dwa dni przed atakiem gangsterów wziął ślub z gwiazdą TikToka, być może to jest kluczowe w całej sprawie.
Wybranka piłkarza, imieniem Yasmine, również wywodzi się ze środowiska powiązanego z przestępcami, a śledczy stawiają tezę, że Mohamed Ihatteran ma problemy, bo jest w orbicie zainteresowań przestępców powiązanych z rodziną jego partnerki. Pojawiają się też nieoficjalnie informacje, że zawodnik dostaje groźby śmierci i dlatego boi się trenować w Amsterdamie, gdzie błyszczał po powrocie z Italii. Zbliża się dzień, w którym Juventus Turyn ma zdecydować, czy zawodnik wróci do Włoch, czy zostanie w kraju.
Kibice liczą, że Mohamed Ihatteran zacznie grać, bo uchodzi za niebywały talent i na pewno przydałby się ich drużynie. Ale pamiętają, jak latem zeszłego roku nie wyleciał z drużyną na zgrupowanie do Austrii, jak przekazał klub: "ze względu na okoliczności prywatne". Policja pracuje nad kryminalnym środowiskiem piłkarza, a ten nie pojedzie na mundial do Kataru. Najpierw musi się uporać ze swoimi problemami osobistymi.