Świątek podjęła trudną decyzję, nie zagra w reprezentacji Polski. "Jest mi przykro"
- Iga Świątek jest liderką rankingu WTA od 4 kwietnia 2022 roku
- Polska tenisistka przekroczyła barierę 50 zwycięstw w jednym sezonie
- 21-latka zwyciężyła w m.in. turniejach Rolanda Garrosa i US Open
Rok 2022 jest szczególnie udany dla Igi Świątek. Polka zaliczyła kilka genialnych miesięcy, imponując zarówno skutecznością wygrywanych turniejów, ale także regularnością zwycięstw. Dość napisać, że wiosną liderka rankingu WTA zanotowała aż 37 meczów wygranych pod rząd, ustanawiając pod tym względem nowy rekord XXI wieku.
Mająca dopiero 21 lat tenisistka z Raszyna wzięła udział m.in. w rozgrywkach Billie Jean King Cup, grając dla reprezentacji Polski. W pojedynku międzypaństwowym, który odbył się w Radomiu, drużyna Biało-Czerwonych zwyciężyła bez najmniejszych problemów Rumunki 4:0.
Niestety, przepustka do finału dla Polek, nie będzie obowiązywać w przypadku Świątek. Okazało się bowiem, że doszło do konfliktu terminów, które zostały źle zaplanowane za sprawą dwóch światowych organizacji tenisa, ITF oraz WTA.
Jeden dzień przerwy dla Świątek
Świątek pewna udziału w WTA Finals, który zamyka każdego roku tour, zagra w turnieju w Dallas (USA) w terminie 31 października-7 listopada. Zawody są wyznaczone akurat na ten przedział czasowy przez Organizację Kobiecego Tenisa (WTA). Dokładnie dzień później, po zakończeniu rozgrywek, w Glasgow (Szkocja) rozpocznie się za to finałowa batalia reprezentacji w BJKC, organizowana przez Międzynarodową Federację Tenisa (ITF).
Pomijając kwestię wyczerpującej podróż, zmiany strefy czasowej z USA na czas europejski, takie obciążenie dla organizmu Świątek, która rozegrała w sezonie już ponad 60 spotkań, mogłoby być zbyt duże.
"Długo się zastanawiałam i dyskutowałam z moim teamem o tym starcie, ale niestety nie będę w stanie zagrać w Billie Jean King Cup w Glasgow. Jest mi bardzo przykro, bo gram w reprezentacji, gdy to tylko możliwe i zawsze zostawiam na korcie serce w tych meczach. Granie w Polsce w tym roku były przywilejem i bardzo liczyłam, że będę mogła kontynuować rozgrywki. Jestem zawiedziona, że federacje tenisowe nie doszły do porozumienia w kwestii tak podstawowej jak kalendarz ważnych rozgrywek i dały nam zaledwie dzień na podróż i tak dużą zmianę strefy czasowej" – napisała Świątek w mediach społecznościowych.
– To sytuacja niebezpieczna dla naszej zdrowia i grożąca kontuzją. Zamierzam podjąć rozmowy z WTA i z ITF, aby w przyszłości nie doszło do podobnych sytuacji, które są ze szkodą nie tylko dla nas tenisistek, ale też dla fanów tenisa – dodała polska mistrzyni.
Takiej decyzji ze strony Świątek trudno się dziwić. Polka dodatkowo z pewnością chce dodatkowo wpłynąć na WTA i ITF, aby w przyszłości inaczej podchodzono do kwestii zdrowia zawodniczek grających w tourze oraz reprezentacji. Niestety, w 2022 roku Polki będą musiały sobie poradzić w finałowej batalii w Glasgow bez swojej liderki.
Polska mistrzyni wraca do gry w Ostrawie
Iga Świątek już na pewno 2022 rok zakończy jako numer jeden światowych list. Polka wygrała w tym roku dwie wielkoszlemowe imprezy (Roland Garros i US Open), do tego pięć innych imprez, a startowała tylko w tych najważniejszych. Najbliższa okazja do zobaczenia naszej tenisistki na korcie, to turniej WTA w Ostrawie, który właśnie wystartował.
Rywalką w drugiej rundzie będzie kwalifikantka, Ajla Tomljanović. Australijka uporała się w poniedziałek w dwóch setach (6:3, 6:3) z Chinką Shuai Zhang. Świątek miała w przypadku rywalizacji w pierwszej rundzie tzw. wolny los. Mecz Polki z Australijką zaplanowano na środę.