Ostateczny odlot współzałożyciela Pink Floyd. Wyznał, dlaczego boi się Ukraińców

Natalia Kamińska
04 października 2022, 21:41 • 1 minuta czytania
Roger Waters wygłasza coraz bardziej absurdalne tezy o wojnie w Ukrainie. Nie tylko wydaje się nie widzieć, że to Moskwa odpowiada za inwazję, ale też rzuca oskarżeniami wobec Ukraińców. W rozmowie z magazynem "Rolling Stone" wygłosił właśnie kolejną szokującą teorię.
Roger Waters uważa, że Ukraińcy chcą go zabić. Fot. Maria Laura Antonelli/REX

James Ball z "Rolling Stone", który rozmawiał z Rogerem Watersem, na wstępie zaznacza, że ma przyjaciół w Ukrainie, a także przyjaciół, którzy pojechali tam jako dziennikarze.

"Mam nawet przyjaciół, którzy są ukraińskimi dziennikarzami. Opieram się na świadectwie ludzi, których znam, którzy widzieli rzeczy na własne oczy. I nie tylko ukraińscy urzędnicy i zachodnie media donoszą o okrucieństwach, są już prowadzone śledztwa w sprawie zbrodni wojennych" – podkreśla w swoim artykule dziennikarz śledczy magazynu.

Waters uważa, że Ukraińcy chcą go zabić

Jednak w przypadku Watersa takie relacje nie pomagają. – Nie zapominaj, że jestem na liście ludzi do zabicia, która jest wspierana przez ukraiński rząd. Jestem na tej pieprzonej liście, a oni ostatnio zabijali ludzi. A kiedy cię zabijają, piszą 'zlikwidowany' w poprzek twojego zdjęcia. Cóż, ja jestem jednym z tych pieprzonych zdjęć – powiedział Ballowi.

Przypomnijmy przy tym, że na początku września muzyk opublikował list otwarty do Ołeny Zełenskiej. Napisał w nim między innymi, że potępia działania Zachodu na rzecz Ukrainy oraz że dostarczenie okupowane krajowi broni to "tragiczna pomyłka".

Dodał również, że jego zdaniem USA "już zadeklarowały zainteresowanie tym, aby wojna trwała jak najdłużej". Poza tym były wokalista i współzałożyciel Pink Floyd uważa, że Ukraina jest rządzona przez "siły skrajnego nacjonalizmu".

Waters staje po stronie Rosji w sprawie wojny w Ukrainie

"Pomóżcie mi w moich uczciwych staraniach, aby przekonać naszych przywódców do zaprzestania rzezi, rzezi, która służy tylko interesom klas rządzących i skrajnych nacjonalistów zarówno tu na Zachodzie, jak i w waszym pięknym kraju, kosztem reszty nas, zwykłych ludzi zarówno tu na Zachodzie, jak i w Ukrainie" – zaapelował w tym piśmie.

Ołena Zełenska odpowiedziała mu wówczas bardzo konkretnie: "To Rosja najechała Ukrainę, niszczy miasta i zabija cywilów. Ukraińcy bronią swojej ziemi i przyszłości swoich dzieci (…) Lepiej poproś prezydenta Rosję o pokój. Nie Ukrainę".

Odwołane koncerty Watersa w Krakowie

Muzyk ma też problem z Polską. Ze względu na jego wypowiedzi o Ukrainie nie odbędą się dwa jego koncerty, które planowano w Krakowie. To jednak nie wszystko. Pod koniec września Rada Miasta Krakowa przyjęła rezolucję "w sprawie uznania osób wspierających kremlowski reżim jako persona non grata w Krakowie".

"Radni Krakowa uznają, że zarówno pan Roger Waters, a także każda inna osoba, która publiczne zachwala, popiera lub w innej formie wspiera kremlowski reżim, będzie traktowana w Krakowie jako persona non grata" – brzmi fragment uchwały, która dotyczy współzałożyciela Pink Floyd.