Zaufany prezesa PiS w kancelarii Morawieckiego. Kuchciński zastąpi Dworczyka
- Wszystko wskazuje na to, że Marek Kuchciński zastąpi Michała Dworczyka – informuje szef klubu PiS Ryszard Terlecki
- Kuchciński jako szef KPRM ma odpowiadać za organizację prac rządu
- Myślę, że powołanie będzie w najbliższych dniach – zapowiedział w Polsat News Terlecki
Z końcem września szef KPRM, bohater afery mailowej Michał Dworczyk złożył dymisję. Z przecieków płynących z obozu Prawa i Sprawiedliwości płynęły sygnały, że prezes PiS Jarosław Kaczyński będzie chciał mieć u boku Mateusza Morawieckiego zaufanego człowieka.
Kuchciński zastąpi Dworczyka
Te spekulacje właśnie się potwierdzają. – Wszystko wskazuje na to, że Marek Kuchciński zostanie nowym szefem KPRM – poinformował na antenie Polsat News Ryszard Terlecki. Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu dodał, że formalne powołanie to kwestia najbliższych dni.
To jest decyzja, która zapadła, ale prezydium komitetu pozostawiło Markowi Kuchcińskiemu jeszcze trochę czasu do przeanalizowania swoich przyszłych zadań, obsady personalnej. Myślę, że powołanie będzie w najbliższych dniach.
Zadaniem szefa Kancelarii Premiera jest organizowanie pracy rządu. Terlecki nie ma wątpliwości, że do tych zadań Kuchciński będzie używał wyłącznie służbowej skrzynki mailowej. Nie potwierdził wprost, że to właśnie afera mailowa jest powodem dymisji Dworczyka. Pierwsze maile ze skrzynki szefa KPRM wyciekły już ponad rok temu.
Czytaj także: Tak radna PiS załatwiła sobie stanowisko w rządzie? Wyciekł mail, jaki miała wysłać do Dworczyka
Terlecki przyznał, że "to pewien problem". Jednak zaznaczył: "Pan Dworczyk odszedł z powodów osobistych". – Uczuliliśmy wszystkie ważne osoby w państwie, żeby przestrzegały procedur i były ostrożne w kwestiach wymiany poglądów za pomocą maili – dodał w Polsat News.
Sam Kuchciński w Sejmie potwierdził, że taką propozycję otrzymał i zgodził się ją przyjąć.
Afera z mailami Dworczyka
Politycy PiS przez dłuższy czas nie chcieli w ogóle komentować sprawy wycieku służbowych maili z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Podkreślano, że za atakiem hakerskim stoją służby ze wschodu. Kwestionowano też autentyczność korespondencji.
Pod koniec sierpnia Dworczyk po raz pierwszy przyznał, że są to maile z jego skrzynki. – My nie chcemy wpisywać się w ten scenariusz, dlatego od początku całej tej operacji, która jest prowadzona, powtarzamy, że nie będziemy komentować tych treści, które są publikowane w internecie w różnych miejscach. Część jest prawdziwa, część jest zmanipulowana, część jest całkowicie fałszywa – przyznał polityk.
Powody dymisji Dworczyka
– Powodów dymisji Dworczyka jest wiele. Jego los jest dowodem na bezwzględność walki politycznej – mówił w rozmowie z Anną Dryjańską anonimowo członek klubu PiS. Otwarcie za to mówili o tym politycy opozycji.
– Kaczyński chciał uratować Morawieckiego, który jest niezwykle słabym premierem, w dodatku bez zaplecza politycznego. Żeby uspokoić niezadowolenie różnych grup interesów w PiS, musiał ściąć jakąś głowę z ekipy Morawieckiego. Kaczyński uznał, że Dworczyk i tak jest obciążeniem, więc był idealnym kandydatem do położenia głowy pod polityczny topór – komentowała w rozmowie z naTemat Izabela Leszczyna, była wiceminister finansów w rządzie PO-PSL.