Biden nie wyklucza spotkania z Putinem. Okazja pojawi się już w listopadzie
- USA w sprawie wojny w Ukrainie wspierają od początku władze w Kijowie
- To jednak nie stoi na przeszkodzie Joe Bidenowi, aby rozważać spotkanie z Władimirem Putinem
Prezydent Joe Biden nie wykluczył w czwartek możliwości spotkania z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem podczas szczytu G20 w przyszłym miesiącu w Azji.
Biden nie wyklucza spotkania z Putinem
– To się dopiero okaże – odpowiedział krótko dziennikarzom przywódca USA zapytany, czy wykorzysta spotkanie G20 na Bali w Indonezji jako okazję do bezpośredniej rozmowy z Władimirem Putinem.
Także Biały Dom przekazał wcześniej, że takie spotkanie nie jest wykluczone. Należy jednak dodać, że plany podróży obu polityków pozostają niepotwierdzone, a Biały Dom informował także, że jeśli Putin weźmie udział w szczycie G20, to powinien w nim uczestniczyć także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, nawet jeśli Ukraina nie jest członkiem grupy.
Prezydent Indonezji Joko Widodo w sierpniu w wywiadzie dla Bloomberga powiedział z kolei, że Putin weźmie udział w szczycie G20.
Biden prezentuje od początku wojny w Ukrainie jasne stanowisko wobec Rosji. Powtórzył je pod koniec września podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Władze USA cały czas wspierają Ukrainę przeciw Rosji
Przywódca Stanów Zjednoczonych nie miał złudzeń, że wojna w Ukrainie została wywołana przez jednego człowieka – Władimira Putina, którego kraj jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. – Mówmy o tym otwarcie. Stały członek rady bezpieczeństwa ONZ uderzył swojego sąsiada. Rosja haniebnie pogwałciła zasady ONZ – podkreślił Joe Biden, po czym nawiązał do aktualnych doniesień z Rosji i orędzia Władimira Putina.
– Dzisiaj Putin groził otwarcie atakiem jądrowym Europie, absolutnie nie zważając na odpowiedzialność. Teraz Rosja wzywa więcej żołnierzy, by dołączyli do walki zaś Kreml organizuje udawane referendum, próbując anektować kolejne części Ukrainy, co jest kolejnym rażącym naruszeniem Karty ONZ – stwierdził prezydent USA. Referenda te już się odbyły i Rosja bezprawnie zaanektowała część terenów Ukrainy.
W tym tygodniu Putin podpisał dokumenty o aneksji tzw. Republik Ludowych Doniecka i Ługańska oraz regionów Zaporoża i Chersonia. Wcześniej bezprawny akt zatwierdziła Duma Państwowa i Rada Federacji Rosji.
Przypomnijmy, że aneksję części okupowanych regionów Ukrainy rosyjski prezydent ogłosił z kolei w zeszłym tygodniu. – Ukraina musi przerwać walki, wrócić do stołu rokowań, na co jesteśmy gotowi, ale rozmów o przyszłości Ługańska, Doniecka, Chersonia i Zaporoża nie będzie. Ta sprawa jest zamknięta – powiedział wówczas Rosjanin.
Usiłował przekonywać, że południowo-wschodnia Ukraina należy do Rosji, ponieważ była częścią rosyjskiego imperium, a podczas II wojny światowej ZSRR walczył, aby uwolnić ją od nazistów. – Nie można negować woli tych ludzi, którzy chcą wrócić do swoich korzeni – stwierdził.