Fatalna sondażowa passa PiS. Po nowych wynikach łatwo zrozumieć zaostrzenie kursu Kaczyńskiego

Rafał Badowski
18 października 2022, 06:45 • 1 minuta czytania
Prawo i Sprawiedliwość wciąż jest na czele sondażowej stawki, ale w tym momncie poparcie dla formacji rządzącej, tak jak w zdecydowanej większości badań nie gwarantuje sejmowej większości. Można wręcz powiedzieć, że znacznie większe szanse miałaby na to zjednoczona opozycja. Takie też wnioski płyną z sondażu IBRiS dla Onetu.
Prawo i Sprawiedliwość nie ma powodów do zadowolenia już w kolejnym sondażu. Fot. Marek Lasyk / Reporter

W najnowszym sondażu IBRiS dla Onetu przeprowadzonym w dniach 11-13 października Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska jako Zjednoczona Prawica mogą liczyć na 32,7 proc. poparcia. Wprawdzie jest to wzrost o 1,1 pkt proc. względem poprzedniego badania, ale absolutnie przy takim wyniku oraz rezultatach opozycji nie ma mowy o sejmowej większości dla obozu rządzącego.


Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska z poparciem 27,4 proc. To również oznacza wzrost względem wrześniowego badania (+1,3 pkt proc.). A także, jednak minimalny, wzrost poparcia w porównaniu do PiS (o 0,2 pkt proc.).

Trzecie miejsce zajmuje Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą chce głosować 11,3 proc. ankietowanych. Formacja notuje spadek poparcia o ponad 2 pkt proc. w porównaniu do badania we wrześniu.

Czwarta jest Lewica z poparciem 8,4 proc. Próg wyborczy przekroczyłyby jeszcze PSL-Koalicja Polska (5,6 proc.) oraz Konfederacja, która notuje identyczne poparcie.

W porównaniu do poprzedniego badania IBRiS sprzed miesiąca wzrosła liczba osób niezdecydowanych i to one mogą mieć kluczowe znaczenie w wyborach parlamentarnych. Obecnie to 9 proc. biorących udział w badaniu.

Sondaż Estymatora. PiS bez szans na większość

Złą tendencję dla PiS widać nawet w badaniach przeprowadzonych dla prorządowych mediów, w których zwykle wyniki odbiegają od przeciętnej na korzyść Prawa i Sprawiedliwości.

Z sondażu Estymatora dla "Do Rzeczy" wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, Zjednoczona Prawica mogłaby liczyć na 37,1 proc. głosów (wzrost o 1,2 pkt proc.). O utrzymaniu władzy Jarosław Kaczyński musiałby jednak zapomnieć. I nie pomogłaby nawet koalicja z Konfederacją. Na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska, na którą swój głos oddałoby 27,7 proc. badanych (wzrost o 0,9 pp.). Niewielki spadek – o 0,3 pp. – zanotowała z kolei Lewica, która mogłaby liczyć na 10,7 proc. głosów. Chęć oddania głosu na kandydatów Polski 2050 zadeklarowało z kolei 10,1 proc. ankietowanych (spadek o 2,1 pp. w porównaniu z wrześniowym sondażem).

Na kolejnych miejscach znalazły się PSL – Koalicja Polska z poparciem na poziomie 6,8 proc. (o 0,3 proc. więcej niż we wrześniu) oraz Konfederacja 5,7 proc. (spadek o 0,4 proc.). Progu wyborczego nie przekroczyłby Kukiz’15 – 1,6 proc. (0,3 proc. więcej niż we wrześniu). Szacowana frekwencja wyborcza wyniosłaby 55 proc.

Sondaż: Ile mandatów miałby w Sejmie PiS?

Sprawdzono też, jak taki wynik głosowania przełożyłby się na podział mandatów w Sejmie. I tu Jarosław Kaczyński musiałby przełknąć gorycz porażki, ponieważ Zjednoczona Prawica nie byłaby w stanie samodzielnie stworzyć rządu. Mimo zwycięstwa PiS wraz ze swoimi partiami satelickimi uzyskałyby 210 mandatów.

Sondaż CBOS: Szokujący wynik PiS

Wobec uśrednionych wyników PiS i Koalicji Obywatelskiej z sondaży dla prywatnych ośrodków (odpowiednio 33 proc. i 26,7 proc.) sporym zaskoczeniem okazały się dane, które w piątek 14 października opublikowało Centrum Badania Opinii Społecznej, a które cytuje "Super Express".

Nadzorowana przez premiera fundacja donosi, że gdyby wybory parlamentarne w Polsce odbywały się w najbliższą niedzielę, Zjednoczona Prawica (PiS i partie satelickie) zwyciężyłaby w nich z 30-proc. poparciem, jednocześnie miażdżąc konkurencję.