Hurkacz w pogoni za ATP Finals. Wygrał bitwę z półfinalistą US Open

Maciej Piasecki
26 października 2022, 09:11 • 1 minuta czytania
Hubert Hurkacz nadal w grze o miejsce w prestiżowym ATP Finals. Polak swoich szans na awans w światowym rankingu szuka podczas turnieju Erste Bank Open w Wiedniu. Wrocławianin wygrał mecz I rundy z półfinalistą US Open 2022. Frances Tiafoe przegrał 6:7(9), 6:3, 3:6 z Polakiem na otwarcie turnieju.
Hubert Hurkacz może drugi raz z rzędu zagrać w ATP Finals. Polak musi jednak zaliczyć bardzo dobrą koncówkę sezonu. Fot. Rex Features/East News

Podobnie jak w poprzednim sezonie, pod koniec obecnej kampanii Hubert Hurkacz stara się nadrobić stracony (przegrany) czas. Wrocławianin właściwie od otwarcia 2022 roku znajduje się na granicy miejsca w czołowej dziesiątce rankingu ATP. Obecnie Polak jest dokładnie dziesiątym tenisistą świata, ale kluczowe znaczenie ma tzw. zestawienie ATP Race. Zliczając wyniki z bieżącego sezonu, Polak musi wdrapać się do najlepszej ósemki graczy.

Pewni udziału w ATP Finals, czyli turnieju zamykającym sezon są: Carlos Alcaraz, Rafael Nadal, Casper Ruud, Stefanos Tsitsipas oraz Novak Djoković. Serb znajduje się co prawda za plecami Hurkacza, ale ze względu na zwycięstwo w wielkoszlemowym Wimbledonie, ma prawo udziału w zawodach w Turynie.

Wrocławianin musi zatem być tak naprawdę na siódmym miejscu w ATP Race. Aktualnie zajmuje dziewiątą lokatę, a jego bezpośrednimi rywalami są Amerykanin Taylor Fritz oraz Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime. Strata Hurkacza do wymienionej dwójki jest spora, ale ciągle półfinalista Wimbledonu z 2021 roku ma szanse na udział w ATP Finals.

Hurkacz musi wygrać turniej w Wiedniu

Auger-Aliassime bierze udział w turnieju w Bazylei. W środę rozegra swój pierwszy mecz, a przeciwnikiem będzie niżej notowany Szwajcar Marc-Andrea Hüsler. Fritz jest za to w tym samym miejscu, co Hurkacz. W Wiedniu Amerykanin zagra w swoim pierwszym podejściu z wymagającym rywalem, będzie nim Kanadyjczyk Denis Shapovalov.

Hurkacz ma pierwszą przeszkodę za sobą. Frances Tiafoe postawił Polakowi trudne warunki, jak przystało na półfinalistę US Open z tego roku. Wrocławianin imponował zwłaszcza w elemencie serwisu. Polak w całym meczu popisał się aż 28 asami serwisowymi. Dodatkowo Hurkacz zagrał 48 kończących uderzeń przy zaledwie 11 własnych błędach. W takiej formie Polaka chciałoby się oglądać częściej, zwłaszcza znając jego ogromny potencjał.

Korespondencyjna walka o miejsce w ATP Finals trwa. Hurkacz w Wiedniu powinien wygrać turniej, żeby zbliżyć się do wyjazdu do Turynu. Auger-Aliassime ma nad Polakiem 455 punktów przewagi w rankingu ATP Race. W przypadku Fritza to zapas na poziomie 144 oczek. Za ew. turniejową wygraną w Wiedniu można zgarnąć 500 punktów.

Warto również podkreślić, że cała trójka spotka się jeszcze podczas turnieju w Paryżu. Bardziej prestiżowe zmagania są graniem z cyklu ATP 1000, więc pula punktowa do zgarnięcia, będzie dwa razy większa niż w Wiedniu. Hurkacz nie może sobie jednak pozwolić na potknięcie w austriackiej próbie.

Drugi mecz turnieju w Wiedniu Polak rozegra w czwartek. W spotkanie II rundy Hurkacz zmierzy się z Finem Emilem Ruusuvuorim. Starcie pierwotnie zaplanowane jest na godzinę 10:00. Mecze turnieju pokazywane są na antenie Polsatu Sport

Erste Bank Open, ATP 500, mecz I rundy Hubert Hurkacz (Polska) – Frances Tiafoe (USA) 7:6(9), 3:6, 6:3