Kempa w Radiu ZET zakpiła sobie z rowerzystów. Szybko dostała odpowiedź
- Beata Kempa oceniła, że powinno się zrezygnować z "wielu kwestii" proponowanych przez Zielony Ład UE
- Pochwaliła się także, że do Brukseli podróżuje samochodem spalinowym
- Jej zdaniem jazda na rowerze do pracy czy do szkoły jest sprzeczna z postępem technologicznym
Beata Kempa udzieliła wywiadu w programie "Gość Radia Zet". Jednym z tematów rozmów była inicjatywa Unii Europejskiej "Europejski Zielony Ład", która ma przyspieszyć transformację energetyczną w krajach członkowskich. Celem projektu jest osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 r.
Może Cię też zainteresować: 11 listopada świętem... Patryka Jakiego. Europoseł organizuje zjazd swoich sympatyków
Europosłanka Solidarnej Polski nie zgadza się ze wszystkimi rozwiązaniami proponowanymi w ramach Zielonego Ładu, uważa że "z wielu kwestii powinniśmy zrezygnować, podobnie jak Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości".
Oznajmiła, że do Brukseli podróżuje samochodem spalinowym, co zajmuje jej 11 godzin. – Elektrykiem to pewnie ze trzy dni bym jechała – uważa.
O ile zdaniem polityczki "fajnie jest jeździć na hulajnodze albo tylko rowerami", nie zawsze się to sprawdza. – Jak patrzę czasem, jak o 7:00 zmarznięci ludzie wożą dzieci na rowerach do szkół, to trochę się uśmiecham, bo jednak postęp technologiczny powinien być – skwitowała.
"Polacy coraz częściej wybierają rowery"
Teorie Kempy nie pozostały bez echa. Politycy opozycji, a także miejscy aktywiści odnieśli się do jej rewelacji w mediach społecznościowych. Zauważyli, że Polacy coraz częściej wybierają rowery.
Czytaj też: "Żadnego miziania". Janusz Kowalski mobilizuje do walki z "proniemiecką" PO
"Pssst... Nie mówcie tego Beacie Kempie, ale tak właśnie wygląda postęp. Lawinowo przyrasta osób poruszających się na co dzień na rowerze po Warszawie! W porównaniu do 2021 r. mamy przyrost o 37 proc., a w dwa lata o ponad 50 proc." – zwrócili uwagę działacze grupy "Miasto Jest Nasze".
Zauważyli też, że z centrum i do centrum Warszawy codziennie przemieszcza się rowerem 90 tys. osób.
Do słów Kempy odniósł się też poseł Waldy Dzikowski z Koalicji Obywatelskiej. Napisał na Twitterze, że jego zdaniem europosłanka "nie pomyślała, że ludzie wiozą swoje dzieci na rowerach nie dlatego, że chcą, tylko dlatego, że nie mają na paliwo". "Wystarczy z nimi porozmawiać, a nie patrzeć zza okien limuzyny" – skwitował.
Przeczytaj również: Kaleta o oskarżeniach wobec syna Tuska: Prokuratura nie zgromadziła dowodów na korupcję
Komentarzy do wypowiedzi Kempy pojawiło się więcej. Niektórzy internauci po prostu wrzucali na Twittera swoje zdjęcia, by pokazać, że na co dzień przemieszczają się rowerami.
"Ludzie wożą dzieci rowerami z wielu powodów: omijają korki, oszczędzają na paliwie, czy z powodu organizacji zbiorkomu to jedyna racjonalna decyzja. Z okien limuzyn widać mniej" – dodała posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek.