Lekarze chcą leczyć, a nie bać się prokuratora. Na błędach można się uczyć

Beata Pieniążek-Osińska
09 listopada 2022, 13:56 • 1 minuta czytania
Błąd może zdarzyć się każdemu… ale czy może zdarzyć się osobie pracującej w ochronie zdrowia? Niepożądane zdarzenie medyczne może skutkować ściganiem lekarza, aby udowodnić mu winę. Tak jest teraz. Na błędach można się też uczyć. Mogą wpłynąć na poprawę procedur i bezpieczeństwa leczenia w przyszłości, jeżeli wdrożymy system no-fault.
Lekarze nie chcą pracować pod presją, że za każdy niezawiniony błąd lekarski będą ciągani przez kilka lat na przesłuchania. Fot. Mariusz Tomczak

Przed Sejmem lekarze zainaugurowali kampanię społeczną "Bezpieczne Leczenie". Jak przekonują, obecny system odszkodowań medycznych jest nieefektywny zarówno dla pacjentów, jak i dla lekarzy. Do swoich racji dochodzi się latami, podczas długich, wykańczających, generujących koszty spraw sądowych.

Medycy chcą uczyć się na błędach, a nie żyć w ciągłym strachu

Brak systemu rejestracji zdarzeń niepożądanych powoduje, że lekarze nie mogą w żaden sposób uczyć się na błędach – a co za tym idzie, nie mogą skutecznie zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Obecny system nie działa, bo cierpią zarówno pacjenci, jak i osoby pracujące w ochronie zdrowia.

O tym, jakie wady ma obecny system oraz o zaletach systemu no-fault lekarze chcą mówić w ramach kampanii Bezpieczne leczenie.

Zdaniem Sebastiana Goncerza, wiceprzewodniczącego Porozumienia Rezydentów, system opieki zdrowotnej jest bardzo złożony, a ochrona zdrowia boryka się z wieloma problemami. Z powodu zawiłości prawnych przed medykami piętrzone są liczne przeszkody, które utrudniają leczenie.

– Cierpią na tym pacjenci – podkreśla wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów.

Medycy domagają się więc wdrożenia w Polsce systemu zapewniającego bezpieczeństwo leczenia pacjentom i pracownikom, w oparciu o koncepcję no-fault i kultury sprawiedliwego traktowania, gwarantującego odszkodowania ofiarom zdarzeń niepożądanych bez konieczności znalezienia winnego błędu i w konsekwencji bez wieloletnich procesów sądowych, a lekarzom – brak sankcji karnych w przypadku, gdy błąd nie jest wynikiem ich złej woli lub zaniedbania.

Trzy filary

Jakie są założenia systemu, który dba o bezpieczne leczenie? Jak przekonywali medycy, taki system opiera się na trzech filarach:

W ramach akcji "Bezpieczne leczenie" medycy chcą stale przybliżać ten temat. Chcą spotykać się przedstawicielami różnych grup społecznych, pacjentami i osobami ze środowiska medycznego, opowiadać o tym, jak działa obecny system odszkodowań i dlaczego jest on niefunkcjonalny, mówić o konkretnych rozwiązaniach ustawowych.

Co z przepisami?

Kampanię organizuje Porozumienie Rezydentów pod patronatem Naczelnej Izby Lekarskiej. Samorząd lekarski od dawna wskazuje, że obecny kształt przepisów sprawia, że 99 proc. niewinnych lekarzy zostaje "przeczołganych" przez system, by w razie popełnienia błędu medycznego lub wystąpienia zdarzenia niepożądanego wskazać jednego winnego.

Naczelna Izba Lekarska pracuje nad projektem ustawy, która ma na celu wprowadzenie w Polsce systemu bezpiecznego leczenia. Zmiana systemu przyznawania na pozasądowej ścieżce odszkodowań za błędy medyczne jest też przewidziana w ustawie o jakości w ochronie zdrowia.

O tym, ile wyniosą takie odszkodowania pisaliśmy niedawno w NaTemat.