Tusk nie wytrzymał po słowach Kaczyńskiego. Prezes PiS sam się prosił o takie kpiny

Tomasz Ławnicki
05 listopada 2022, 21:22 • 1 minuta czytania
Dwa spotkania Jarosława Kaczyńskiego z sympatykami PiS w Polsce północno-wschodniej dostarczyły całej masy zdumiewających bon-motów. Lider partii rządzącej wygłosił m.in. zaskakującą diagnozę, dlaczego jego zdaniem Polki rzadziej rodzą dzieci niż przed laty. Na serię wypowiedzi Kaczyńskiego zareagował Donald Tusk, podsumowując je w paru zdaniach.
Tusk nie wytrzymał po słowach Kaczyńskiego. Fot. Marek Maliszewski/REPORTER

To kolejny już taki weekend – Jarosław Kaczyński, walcząc o głosy wyborców, objeżdża kraj, wygłaszając swoją diagnozę sytuacji w państwie i odpowiadając na starannie dobrane pytania z kartek. Na każdym z tego typu spotkań nie brak oskarżeń opozycji o proniemieckość, swoistych żartów pełnych dyskryminacji oraz całej serii językowych lapsusów.

Tym razem prezes PiS odwiedził w sobotę Suwałki i Ełk. W tym drugim z miast Jarosław Kaczyński wygłosił zdumiewającą diagnozę sytuacji demograficznej Polski, której w żaden sposób nie poprawiło świadczenie 500+. Odpowiadając na pytanie o nowe projekty wspierające rodzinę, przyznał, że "nie może obiecać cudów". Zadeklarował jednocześnie, że będzie się starał wprowadzać nowe rozwiązania premiujące rodziny.

Ocenił jednak, że kwestia dzietności nie zależy od względów materialnych. Jak stwierdził, Warszawa ma wskaźnik PKB wyższy niż Niemcy, a jednak w stolicy Polski współczynnik dzietności jest niski.

Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy, a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna, to jest kwestia po prostu pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, no bo to kobiety rodzą dzieci. Jarosław KaczyńskiPrawo i Sprawiedliwość

Na tym jednak prezes PiS wywodu nie skończył. Stwierdził, że niska dzietność wiąże się z nadmiernym spożyciem alkoholu wśród kobiet. Ocenił przy tym, że mężczyzna, aby popaść w alkoholizm, musi pić nadmiernie średnio przez 20 lat, "a kobieta zaledwie dwa lata".

Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. (...) To też na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale, no, jak do 25. roku daje w szyję... (śmiech)Jarosław Kaczyński Prawo i Sprawiedliwość

Do "mądrości" prezesa PiS z sobotnich spotkań wieczorem odniósł się na Twitterze Donald Tusk. "Kaczyński stwierdził dziś, że Polki za mało rodzą, bo za dużo piją. Dodał, że chce być bufetem (Kaczyński miał na myśli Warrena Buffetta, jego nazwisko wymówił "Bufet" – przyp. red). I że władza w Polsce jest dziś ciepła i prężna. Można z ulgą odetchnąć, nasz kraj jest w dobrych rękach" – podsumował z ironią lider PO.

Były szef rządu spotkał się w sobotę z mieszkańcami Sandomierza. W trakcie spotkania Donald Tusk obarczył PiS winą za połowę inflacji. Zauważył też, że właśnie o połowę inflację można byłoby ściąć, gdyby odsunąć PiS od władzy.