Donald Tusk pisze do Elona Muska. Po mistrzowsku zadrwił ze zmian na Twitterze
- Elon Musk wprowadza gigantyczne zmiany dla użytkowników Twittera
- Na Twitterze pojawiła się możliwość wykupienia za 8 dol. miesięcznie niebieskiego znaczka, który do tej pory kojarzony był tylko z kontami zweryfikowanymi
- Donald Tusk odpowiada Elonowi Muskowi w sprawie planowanych zawieszeń twitterowych kont
Zmiany wprowadzane na Twitterze przez Elona Muska budzą wiele kontrowersji zarówno wśród ekspertów, jak i użytkowników. Do najnowszej decyzji właściciela Twittera odniósł się były premier, lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Do tej pory twitterowy niebieski znaczek zarezerwowany był jedynie dla tzw. zweryfikowanych użytkowników. Usługa, która kosztowała niecałe 5 dolarów miesięcznie, była przeznaczona dla znanych osób. Chodziło o utrudnienie podszywania się pod te osoby. Z usługi chętnie korzystali nie tylko celebryci, politycy i biznesmeni, ale również firmy i instytucje.
Niebieski znaczek na Twitterze dostępny dla każdego
Do jednej z największych zmian, jaką wprowadził Elon Musk tuż po wykupieniu Twittera, należy możliwość kupienia niebieskiego znaczka przez wszystkich użytkowników. Oznacza to, że teraz nie jest on zarezerwowany wyłącznie dla kont zweryfikowanych, a jedynie oznaczeniem karty płatniczej, którą można zapłacić za ową weryfikację.
Początkowo Musk zapowiadał, że usługa Twitter Blue może kosztować 20 dolarów miesięcznie. Wówczas posypała się lawina krytycznych komentarzy. 5 listopada Twitter uruchomił płatną subskrypcję, w ramach której użytkownicy za niecałe 8 dolarów miesięcznie mogą już otrzymać niebieski znaczek.
Zmiana oznacza porzucenie dotychczasowego systemu weryfikacji stosowanego przez Twittera od 2009 roku. Miał on na celu uniknięcie podszywania się użytkowników pod konta znanych osób, w tym polityków. Przed wprowadzeniem modyfikacji w serwisie działało blisko 423 tysięcy zweryfikowanych kont, teraz ta liczba stale rośnie.
Donald Tusk do Elona Muska: Mam nadzieję, że nie zostanę zawieszony
Na Twitterze nagle pojawiła się masa kont podpisanych jako "Elon Musk" z niebieskim znaczkiem. Na odpowiedź Muska nie trzeba było długo czekać. Nowy właściciel Twittera ogłosił, że wszystkie konta bez jednoznacznych oznaczeń będą banowane.
Do sytuacji odniósł się również Donald Tusk. Polityk, który na Twitterze aktywny jest od wielu lat, zareagował na zmiany wprowadzone przez Muska. Mam nadzieję, drogi Elonie Musku, że nie zostanę zawieszony za podszywanie się pod Donalda T.”.
Żartobliwy wpis skierowany do nowego właściciela Twittera ma być nawiązaniem do byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, którego konto na Twitterze jest zablokowane od stycznia 2021 roku w związku atakiem jego zwolenników na Kapitol.
Musk wprowadza zmiany. Masowe zwolnienia wśród pracowników Twittera
Jeszcze przed przejęciem Twittera Elon Musk wielokrotnie powtarzał potencjalnym inwestorom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy, zwalniając z niej ok. 75 proc. pracowników. Zmiany nastąpiły dzień po tym jak Musk kupił Twittera. Wtedy też firma rozpoczęła proces masowego zwalniania pracowników. Yoel Roth szef działu bezpieczeństwa firmy informował wówczas, że blisko 3 tysiące pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwie zostało pozbawionych pracy.
Współzałożyciel Twittera Jack Dorsey obwinił siebie za nagłą utratę miejsc pracy i przeprosił za podjęte przez siebie decyzje. Uważa, że to jego działania doprowadziły do masowych zwolnień, przyznając, że zbyt szybko powiększył rozmiary firmy.
Elon Musk wielokrotnie zaznaczał też, że poza zmianami, które chce wprowadzić, jego najważniejszym celem jest kontynuowanie walki z botami oraz spamem. Jednocześnie podkreślił, że zależy mu na zachowaniu wolności słowa.