Ostra reakcja Dudy na pytanie o Tuska. "Proszę mnie nie rozśmieszać"
- Prezydent Andrzej Duda oskarżył Donalda Tuska o hipokryzję ws. walki o wolne media.
- Polityk przytoczył m.in. sprawę wejścia ABW do redakcji "Wprost", do której doszło 18 czerwca 2014 roku.
- Poruszony został również temat katastrofy smoleńskiej.
"Komuś zależy żeby rosła agresja"
W poniedziałkowym wydaniu "Sieci", w związku ze zbliżającym się Świętem Niepodległości dominował temat niepodległości, suwerenności i bezpieczeństwie kraju. Prezydent Andrzej Duda był pytany m.in. o spór z Komisją Europejską, ale także o niektóre aktualne wydarzenia w kraju, takie jak niedawna próba wtargnięcia do siedziby PiS na Nowogrodzkiej. Przypomnijmy, że 25 października 20-letni mężczyzna próbował siłą wejść do siedziby partii rządzącej, wykrzykując, że "chce dostać się do prezesa". Według informacji przekazanych przez mundurowych mężczyzna kopał też w drzwi.
Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że w momencie, kiedy agresor próbował wtargnąć do budynku, zatrzymał go ochroniarz. 20-latek miał go zwyzywać i grozić mu śmiercią. Po kilku minutach został zatrzymany przez policję.
– Rzeczywiście, takie rzeczy się dzieją. Ludzie bardziej emocjonalni tak reagują, bo dają się sprowokować. Ktoś do tego nawołuje, ktoś podjudza. To się dzieje ciągle. Komuś zależy na tym, by ten konflikt był coraz większy, żeby rosła agresja – ocenił Andrzej Duda.
Duda o Tusku: Niewyobrażalny poziom hipokryzji
Dziennikarze wspomnieli też wypowiedź Donalda Tuska z lipca tego roku o tym, że "przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie".
Prezydent odpowiedział, że "silni ludzie" przychodzili już za czasów Tuska, gdy ABW weszła do redakcji "Wprost", żeby zdobyć nagrania z rozmowami kompromitującymi polityków PO.
Głowa państwa oskarżyła również lidera Platformy Obywatelskiej o hipokryzję w kwestii obrony mediów. - Zapewne by nie milczał, pewnie nawoływałby Brukselę do natychmiastowej reakcji. To pokazuje, z kim mamy do czynienia, jaki to jest niewyobrażalny poziom hipokryzji - stwierdził. Na uwagę, że "Donald Tusk twierdzi, że robi to w poczuciu odpowiedzialności za Polskę, którą trzeba wyrwać ze szponów PiS", prezydent nawiązał do katastrofy smoleńskiej.
– To człowiek, który był premierem wtedy, gdy zginął prezydent Rzeczypospolitej lecący rządowym samolotem. Kto za to poniósł odpowiedzialność? On teraz mówi o odpowiedzialności? Proszę mnie nie rozmieszać – powiedział Andrzej Duda.