Czarnecki chciał błysnąć wiedzą o Lewandowskim. Zaliczył jednak kompromitującą wtopę

redakcja naTemat
08 listopada 2022, 10:11 • 1 minuta czytania
Od dawna wiadomo, że Ryszard Czarnecki jest wielkim kibicem sportu. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości udziela się w różnych instytucjach i federacjach sportowych, jest również zawziętym felietonistą. W jednym ze swoich najnowszych tekstów polityk pomylił jednak puchary, w których grają FC Barcelona oraz Lech Poznań.
Ryszard Czarnecki mógłby mocno rozbawić Roberta Lewandowskiego swoją propozycją finału Ligi Europy UEFA. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/Mutsu Kawamori/Aflo Images/East News

W poniedziałek rozlosowano kolejne etapy europejskich pucharów pod egidą UEFA. Piłkarska centrala na Starym Kontynencie ma od ubiegłego sezonu do zaoferowania trzy główne rozgrywki. Najbardziej prestiżowa jest Liga Mistrzów, drugą w kolejności jest Liga Europy UEFA, a najmniej elitarną Liga Konferencji Europy.

Ze słynnej Champions League do będącej piętro niżej LE za sprawą trzeciego miejsca w grupie przedostała się FC Barcelona. Gra w rozgrywkach pocieszenia dla Dumy Katalonii będzie okazją sprawdzenia się, drugi sezon z rzędu, z kolejnym ciekawymi rywalami. Na etapie 1/16 finału kataloński zespół trafił na Manchester United. Dojdzie zatem do pojedynku pomiędzy Robertem Lewandowskim a słynnym portugalskim wirtuozem, Cristiano Ronaldo.

Czarnecki o "Lewym" i Krychowiaku

Felietonem na temat kolejnych pojedynków w europejskich pucharach pochwalił się na Twitterze Ryszard Czarnecki. Polityk oraz europoseł Prawa i Sprawiedliwości opublikował tekst, który został opublikowany w "Dzienniku Elbląskim" oraz "Gazecie Olsztyńskiej".

Czarnecki w treści wpisu oznaczył najbardziej znanych dziennikarzy sportowych, na czele z Krzysztofem Stanowskim czy Mateuszem Borkiem z Kanału Sportowego, nie zabrakło również Macieja Iwańskiego z TVP Sport. Niestety dla polityka, szybko okazało się, że w treści tekstu jest spory błąd dotyczący obecnej sytuacji pucharowej.

"Lewy to Lewy... Zatem od zimy niech zacznie marsz na szczyt w Lidze Europy. To w interesie polskiej piłki. Najlepiej, żeby w finale LE FC Barcelona spotkała się z... naszym Lechem Poznań. Mission impossible?" – zakończył swój tekst Czarnecki.

Cóż, to faktycznie może być misja niemożliwa do wykonania. Barcelona z Lewandowskim w składzie gra bowiem w innych rozgrywkach, czyli Lidze Europy UEFA, aniżeli Lech Poznań. Trudno sobie zatem wyobrazić, że mistrzowie Polski mogliby zmierzyć się w tym sezonie z drużyną prowadzoną przez trenera Xaviego Hernandeza. Czarneckiemu pomyliły się puchary, poznaniacy awansowali do 1/16 finału, ale Ligi Konferencji Europy.

"Mission Impossible. Chyba, że bedzie maly, nowy Superpuchar. Triumfator LE vs triumfator LK." – odpowiedział politykowi Borek w komentarzu pod wpisem.

"Pomijając już, że się Pan skompromitował absolutnym brakiem wiedzy, to przecież ten felieton wygląda jak wypracowanie czwartoklasisty. "Chciałem, żeby Robert wygrał Ligę Mistrzów, ale odpadli, więc chcę, żeby wygrał Ligę Europy". Trzeba było jeszcze na koniec poprosić o PS5." – dopowiedział jeden z internautów o tekście Czarneckiego.

Warto zatem przypomnieć, że pierwsze mecze w 1/16 finału piłkarskiej Ligi Europy UEFA odbędą się 16 lutego 2023 roku. Z kolei rewanże, które wyłonią uczestników 1/8 finału, zaplanowano 23 lutego 2023 roku. Finał piłkarskiej LE w 2023 roku odbędzie się na stadionie Puskas Arenie w Budapeszcie 31 maja.

W przypadku Ligi Konferencji Europy, mecze 1/16 finału również zaplanowano odpowiednio na 16 i 23 lutego przyszłego roku. Finał odbędzie się na stadionie Eden Arena w Pradze 7 czerwca. Lech Poznań w dwumeczu o 1/8 LKE zagra z norweskim FK Bodø/Glimt.