Książę Filip z "The Crown" wahał się, czy przyjąć rolę w hicie Netfliksa. "Nie jestem monarchistą"

Ola Gersz
10 listopada 2022, 15:50 • 1 minuta czytania
W starszego księcia Filipa w 5. sezonie "The Crown" wcielił się Jonathan Pryce. Aktor przyznał w wywiadzie, że początkowo nie był przekonany do serialu o brytyjskiej rodzinie królewskiej i długo wahał się, czy przyjąć rolę męża królowej Elżbiety II. Przekonały go dopiero słowa showrunnera "The Crown".
Jonathan Pryce wcielił się w księcia Filipa, męża królowej Elżbiety II Fot. Netflix

Na Netfliksie można już oglądać 5. sezon "The Crown". Tym razem akcja dzieje się w latach 90. i obejmuje tzw. annus horribilis, czyli rok 1992, w którym rozpadły się małżeństwa trójki dzieci królowej, w tym związek księcia Karola i księżnej Diany. W nowych odcinkach zobaczymy również słynny wywiad "królowej ludzkich serc" z Martinem Bashierem w programie "Panorama" stacji BBC, a także poznamy Dodiego Al-Fayeda, który w 1997 roku razem z Dianą straci życie w paryskim tunelu.


Serialowe lata mijają, dlatego w "The Crown" pojawiła się zupełnie nowa obsada. W królową Elżbietę II wcieliła się Imelda Staunton znana szerszej publiczności z roli znienawidzonej Dolores Umbridge w "Harrym Potterze". W roli obecnie panującego króla Karola III zobaczymy Dominika Westa ("The Affair"), a księżnej Diany – australijską aktorkę polskiego pochodzenia Elizabeth Debicki. Camillę Parker-Bowles, obecnie królową małżonkę Camillę, zagrała Olivia Williams.

Jonathan Pryce początkowo nie lubił "The Crown"

Rolę księcia Filipa przejął z kolei – po Matcie Smicie i Tobiasu Menziesie – 75-letni Jonathan Pryce. Tu uznany brytyjski aktor, którego większość kojarzy pewnie z ról Wielkiego Wróbla w "Grze o tron" i przyszłego papieża Franciszka w filmie "Dwóch papieży" (za tę rolę był nominowany do Oscara). W 1995 roku Pryce otrzymał Złotą Palmę w Cannes za swoją kreację w dramacie "Carrington", grał też m.in. w "Piratach z Karaibów", "Żonie" czy "Jutro nie umiera nigdy".

Początkowo Pryce wahał się jednak, czy zagrać w "The Crown", zwłaszcza że podchodził do serialu dość niechętnie. – Zaczęło się jak zwykle – od telefonu od mojego agenta, ale byłem trochę rozdarty – mówił w rozmowie z Netfliksem, cytowanej przed Radio Times.

– Połowa mnie uznała: "To świetny pomysł", a z drugiej strony pomyślałem: "Jestem na straconej pozycji, bo ludzie mają oczekiwania wobec tej postaci". Wiedziałem już, że to naprawdę dobry serial, bo oglądałem go od początku – choć zaczynałem jako oporny widz – dodał.

Skąd obiekcje? Pryce przyznał, że "nie jest monarchistą". – Myślałem, że niespecjalnie mnie zainteresuje rodzina królewska, ale moja żona Kate i ja postanowiliśmy go (serial) obejrzeć. Uzależniliśmy się. Jest niesamowicie zrealizowany i pięknie wyprodukowany, ale to występ Claire Foy wciągnął mnie w (oglądanie), ponieważ nie byłem świadomy tego wizerunku królowej – mówił książę Filip z "The Crown" Netfliksowi.

Dlaczego więc aktor wahał się, czy przyjąć rolę? – Najbardziej denerwowałem się publicznym postrzeganiem Filipa i tym, czy mogę się do tego zbliżyć – przyznał.

Pryce spotkał się więc z Peterem Morganem, showrunnerem "The Crown", aby porozmawiać o roli księcia Filipa. – Powiedział mi coś o rozwoju księcia Filipa w piątym sezonie, co było naprawdę ekscytujące – wyjawił Jonathan Pryce, który finalnie zagra nieżyjącego już księcia Edynburga w piątym i szóstym sezonie "The Crown".

Książę Filip w 5. sezonie "The Crown"

"Znakomitym aktorskim wyborem jest również Jonathan Pryce" – pisaliśmy w recenzji "The Crown" w naTemat. "(...) Jest to jednak wybór dość zaskakujący, bo Pryce fizycznie nie jest zbytnio podobny ani do księcia Filipa, ani do swoich poprzedników, Matta Smitha i Tobiasa Menziesa. Mimo to, patrząc na jego gesty i sylwetkę, widzimy Filipa. W tym sezonie częściej sfrustrowanego i zirytowanego, również niemogącego pogodzić się ze starzeniem" – oceniliśmy.

5. sezon "The Crown" podejmuje również wątek relacji księcia Filipa z Penelope "Penny" Knatchbull (Natasha McElhone), hrabiną Mountbatten z Birmy i jego kuzynką poprzez małżeństwo. Oboje byli bliskimi przyjaciółmi, a Penny Knatchbull była jedną z 30 żałobników na pogrzebie księcia Edynburga w ubiegłym roku.