Ekspert od wizerunku ostro podsumował wystąpienie Kaczyńskiego. "Jak na stypie"

Agnieszka Miastowska
11 listopada 2022, 12:23 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie w przeddzień Dnia Niepodległości. Przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie mówił o tym, że Polska musi obrać nową drogę. Specjalista ds. wystąpień publicznych nie zostawił na Kaczyńskim suchej nitki. "Jak na stypie" – skomentował.
Ekspert krytykuje wystąpienie Kaczyńskiego w przeddzień 11 listopada Fot. East News/ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kaczyński przemawia "jak na stypie"?

Jarosław Kaczyński swoje przemówienie pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego rozpoczął od wyjaśnienia, dlaczego ten Dzień Niepodległości będzie inny niż wszystkie do tej pory. Tegoroczną rocznicę zdobycia niepodległości nazwał "rocznicą prawdy".

– (...)Bo prawdy, o których mówiliśmy niejednokrotnie, czyli niepodległość i suwerenność są aktualne i nierozstrzygnięte – rozpoczął przemówienie prezes PiS.

Od tego tematu płynnie przeszedł do kwestii rosyjskiej agresji na Ukrainę, podkreślając, że naród ukraiński jest dla Polaków narodem bratnim, a jego krew rozlewa się za wschodnią granicą.

– Musimy zadać sobie pytanie, jaka droga prowadzi do sukcesu i rozwoju? Warto spojrzeć 104 lata wstecz, bo do odzyskania niepodległości doprowadziła myśl i czyn – kontynuował.

Dalej posłużył się metaforą drogi, na którą zwrócił uwagę w rozmowie z TVN24 dr Mirosław Oczkoś, doradca ds. wystąpień publicznych. Zasugerował, że prezes posługując się w swoim przemówieniu podobnymi chwytami, poszedł po najmniejszej linii oporu.

Dalej Kaczyński przekonywał, że jako Polska "jesteśmy i będziemy niebezpieczni. Będziemy niepodlegli. Nie znajdziemy się pod niczyim butem. A te buty próbują na nas nastąpić". Prezes nie wyjaśnił jednak czyje to "buty", a przeszedł do stwierdzenia, że "rzeczywistość polityczna wymaga czasem zmian, potrzebna jest jedność i odwaga". Te słowa także skrytykował ekspert, sam sięgając do metafory butów. Podkreślił, że "Kaczyński próbuje rozpocząć marsz w kierunku wygranych wyborców, kompletnie zapominając, że nie tkwi w 2014 czy 2015 roku, a korzystając z narzędzi, którymi wtedy przekonał do siebie wyborców".

– Próbuje wejść w te buty, które były 7-8 lat temu, a tego się nie da zrobić – podkreślił dr Mirosław Oczkoś. Kaczyński wiele miejsca poświęcił także przekonywaniu, że dzisiejsi patrioci stoją przed wyjątkowo trudnym zadaniem. – Wszyscy chcą silnej, poważnej Polski, która ma wielkie perspektywy. Wierzę, że ta droga jest przed nami – zapewniał prezes PiS. Ekspert podkreślił natomiast, że wystąpienia publiczne nie są najmocniejszą stroną Kaczyńskiego. Zauważyć to mogliśmy niemal podczas objazdówki po Polsce prezesa PiS, na której zaliczał kolejne wizerunkowe wpadki.

Jarosław Kaczyński nie sprawdza się już na wystąpieniach publicznych

Na jednym ze spotkań opowiedział, jak spotkał się z grupą "najwybitniejszych filozofów politycznych i politologów amerykańskich". Przedstawił im program swojej partii, na co eksperci stwierdzili, że jest dobry, ale Europejczycy na pewno go nie zrealizują, gdyż... "są za głupi".

W Sieradzu nie mógł poprawnie wymówić nazwy lotniska "Heathrow" i czytał je "Harloł", a w Nowym Targu przywitał mieszkańców Nowego Sącza, zupełnie myląc miasta. Jarosław Kaczyński wydaje się jednak niezrażony i nadal występuje publicznie.