Paulina Smaszcz uderza w Macieja Kurzajewskiego. "Skazał psa na wydanie"
- Paulina Smaszcz w ostatnim czasie nie znika z czołówek artykułów. Niedawno wystąpiła w kontrowersyjnym wywiadzie Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces"
- Właśnie tam uderzyła w osoby komentujące jej zachowanie, ale także zarzuciła byłemu mężowi porzucenie opieki nad psem
- Teraz dodała post, w którym oświadczyła, że odwiedziła mamę byłego męża i dowiedziała się zaskakujących wieści
Paulina Smaszcz w najnowszym wywiadzie wylała z siebie wiele gorzkich słów pod adresem byłego męża. Dziennikarka zasugerowała, że Maciej Kurzajewski pozbył się ich wspólnego pupila, który był jej ulubieńcem oraz ich dzieci.
Maciek wydał naszego psa, który był psem naszych dzieci i naszym psem. Wiesz, jest jakaś granica, do której można się posunąć i ja naprawdę przez dwa lata od naszego rozwodu starałam się mieć rewelacyjne relacje z Maćkiem, komunikatywne.
Najwyraźniej wypowiedź byłej żony Kurzajewskiego została zauważona przez prezentera. Ten, by ukrócić spekulacje na temat losu psa, zamiast wdawać się w medialne spekulacje, po prostu zabrał pupila do pracy. Dziennikarz w dzisiejszym wydaniu "Pytania na śniadanie" zaprezentował Bono całej Polsce.
Czytaj także: Cichopek i Kurzajewski zamieszkają razem? Powoli planują wspólną przyszłość
Wspólnymi kadrami z czworonogiem pochwaliła się również nowa partnerka Kurzajewskiego, Katarzyna Cichopek. "Dziś od rana towarzyszy nam w 'Pytaniu na śniadanie' pies Maćka Bono" – przyznała na Instagramie.
Paulina Smaszcz dodała post, w którym przyznała, że Bono jest chory
Smaszcz natychmiastowo odniosła się do obecności pupila w śniadaniówce TVP. Na swoim instagramowym profilu dziennikarka dodała wideo, w którym dziękuje Annie Zejdler za to, "że mogła interweniować podczas jej wywiadu, à propos tego, że Bono na wiele miesięcy skazany był na wydanie".
Czytaj także: Smaszcz napisała otwarty list do Janachowskiej. Uwagę przykuł wulgarny gest
Dziennikarka przyznała, że o szczegółach życia psa dowiedziała się, ponieważ... odwiedziła mamę swojego byłego męża, która opowiedziała jej wszystko ze szczegółami. "Maćku, cieszę się, że poszedłeś po rozum do głowy. Pozdrawiam serdecznie ciebie i panią Katarzynę" – dodała. Paulina Smaszcz pod postem dodała również długi opis sytuacji Bono, który jest chory i potrzebuje leczenia.
"Dziękuję Anna Zejdler, że mogłam w wywiadzie z Tobą powiedzieć o tułaczce BONO, który po wielu miesiącach wrócił do domu Maćka, mimo że został wydany jak stara, niechciana szafa przez swojego właściciela. BONO po tych przeżyciach jest chory, jak mówi Mama Maćka i BONO potrzebuje leczenia" – poinformowała.
"Moi przyjaciele twierdzą, że nawet dzisiaj Maciek w ramach swojej rehabilitacji bycia właścicielem, zabrał BONO do programu "Pytanie na Śniadanie". To dobrze wróży. Może wreszcie zrozumiane zostało, że pies ma uczucia (...) Mam nadzieję, że BONO wyzdrowieje i znów razem pobiegamy z nim w lesie" – wyznała dziennikarka.