Putin otrzymał warunki pokoju? Zachód i Ukraina mogą ustąpić w dwóch punktach
- Władimir Putin nie uzyskał kontroli nad Ukrainą i nie obalił administracji Wołodymyra Zełenskiego. Bezskutecznie walczył także o pełną władzę nad Donbasem
- Teraz dyktator stracił kontrolę nad Chersoniem. Poważne straty odniósł także na okupowanym Krymie
- Ukraina i Zachód miały wysłać na Kreml warunki pokojowe. Jednym z nich jest wycofanie się Rosji ze wszystkich terenów okupowanych poza Półwyspem Krymskim
Władimir Putin miał otrzymać warunki pokoju od Ukrainy i Zachodu
"Władimir Putin otrzymał od Zachodu warunki pokoju, gdy stracił kontrolę nad Chersoniem. Jego współpracownicy zareagowali pozytywnie, ponieważ pozwala im to pozostać u władzy i uniknąć oskarżeń o przestępstwa" – donosi Daily Mail.
Brytyjski dziennik przekazał, że warunki, które miały dotrzeć do Moskwy, mają składać się z dwóch ustępstw. Jeśli Rosja zdecyduje się na opuszczenie okupowanych terenów Ukrainy, Kijów do 2029 roku nie będzie ubiegał się o odzyskanie Półwyspu.
Krym musiałby jednak stać się strefą zdemilitaryzowaną. W zamian za to Wołodymyr Zełenski i liderzy Zachodu zobowiązaliby się do zrezygnowania z prób postawienia dyktatora przed międzynarodowymi trybunałami. Oznacza to, że tamtejszy reżim mógłby zostać u władzy w niezmienionej formie.
Do władz w Kijowie wróciłby także cały Donbas, w tym Ługańsk i Donieck, które jeszcze przed oficjalnym wybuchem wojny bezprawnie ogłosiły swoją "niepodległość".
W rozmowie z dziennikiem głos zabrał rosyjski naukowiec Walery Sołowiej, który powiedział, że najbliższy krąg współpracowników dyktatora już miał zapoznać się z propozycją, a także spojrzeć na nią przychylnym okiem.
Warto jednak podkreślić, że żadna ze stron nie odniosła się do doniesień brytyjskiego dziennika. Obecnie Rosja odnosi serię porażek na froncie, a Ukraina ogłasza kolejne sukcesy. To stwarza bowiem precedens do stawiania żądań.
Co więcej, w przypadku Krymu mowa o odstąpieniu od roszczeń o odzyskanie Półwyspu jedynie tymczasowo. Dlaczego Ukrainie tak bardzo na nim zależy? To w rozmowie z naTemat tłumaczył dyplomata i b. szef biura informacji NATO w Moskwie Robert Pszczel.
– Prawo międzynarodowe stoi po stronie Ukrainy. Krym i Donbas są integralnym terytorium Ukrainy. Podobnie jest z Osetią i Abchazją (Gruzja). Nie ma żadnych podstaw dla "dążeń separatystycznych". To sztucznie wykreowany i sztucznie podsycany przez Rosję konflikt – powiedział.
Nawet gdyby udało się ogłosić nawiązanie porozumienia i zakończenia wojny, trudno przewidzieć, czy Władimir Putin zastosowałby się do umów. – Ten reżim łamie wszystkie obietnice, a słowa Putina są nic niewarte. Widzimy też eskalację polityki i strategii, która zawiera elementy działań noszących znamiona ludobójstwa – tłumaczył Pszczel.