Żona policjanta wjechała w autobus miejski. Aż trudno uwierzyć, kogo chce ukarać policja [FILM]

redakcja naTemat
15 listopada 2022, 14:16 • 1 minuta czytania
Sprawa dotyczy sytuacji pod komendą w Radomiu. Kierująca SUV-em kobieta uderzyła w bok autobusu miejskiego. Wina żony policjanta nie może podlegać dyskusji, a jednak, gdy okazało się, że jest małżonką mundurowego, przekonanie o winie szybko się zmieniło.
Żona policjanta wjechała w autobus miejski. Kuriozalna decyzja policji. Fot. Screen / Facebook / za brd.pl

Wypadek miał miejsce 21 października w godzinach rannych przed jednym z komisariatów policji. Tak zapamiętał kolizję kierowca autobusu, który wspominał ją w rozmowie z Interią.


– Skręcałem w ulicę Traugutta, ona idzie takim lewoskrętem. Po skręcie w lewo, zacząłem skręcać w prawo, bo tam są dwa pasy ruchu i od razu zjazd na przystanek. I wtedy doszło do kolizji. Wjechała we mnie kobieta SUV-em. Stwierdziła twardo, że nie poczuwa się do odpowiedzialności – opowiedział w rozmowie z Interią Jarosław Kozicki, kierowca autobusu miejskiego MPK, który pracuje w firmie od dwóch lat. Kierująca Suzuki Grand Vitarą jest żoną jednego z policjantów pobliskiej komendy. Policjant miał wyjść z propozycją spisania oświadczenia, ale dyspozytor kierowcy autobusu polecił wezwać policję.

Kierowca autobusu był pewien, że to nie on zostanie obwiniony o spowodowanie kolizji. –Później zaczął mnie policjant powoli uświadamiać w tym kierunku, że dla niego to ja jestem winny. Ja mówię: proszę pana, jest kamera na budynku, można zobaczyć monitoring – wspomina pan Jarosław.

Na nagraniu z monotoringu widać, jak kobieta wsiada do auta i próbuje włączyć się do ruchu. Jednocześnie kierowca zjeżdża na przystanek. Wtedy dochodzi do kolizji. Jednak policjanci na podstawie nagrania wysnuli wniosek, że... winny może być kierowca autobusu. To przeciwko niemu skierowano wniosek do sądu.

W rozmowie z Interią tak tłumaczyli decyzję. – Na miejscu policjanci nie byli w stanie zapoznać się ze wszystkimi nagraniami w tej sprawie. Policjanci zapoznali się jedynie z nagraniem z kamery umieszczonej na pobliskim komisariacie, który zarejestrował jedynie końcowy moment tego zdarzenia. Nie widzimy zachowania kierującego autobusem – powiedział Kamil Warda z komendy miejskiej policji w Radomiu.

Jak przypomina Interia, wina kierującej nie powinna podlegać dyskusji nawet bez widocznego nagrania. Tak wynika z artykułu 17 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

– Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu – czytamy.

Kierowca radiowozu z Suwałk "popisał się" na przejściu dla pieszych

O innej kontrowersyjnej sytuacji informowaliśmy we wrześniu. 2 tysiące złotych mandatu i 27 punktów karnych – takie konsekwencje może ponieść kierowca radiowozu z Suwałk w związku z podejrzeniami o nieprzepisową jazdę. Do mediów trafiło nagranie, którego autor zarzuca kierowcy wyprzedzanie innego pojazdu przed przejściem dla pieszych pasach oraz korzystanie z telefonu komórkowego.

21 września użytkownik serwisu YouTube "Bandyta z kamerką" udostępnił nagranie z jednej z ulic w Suwałkach. Widzimy na nim pomarańczową wywrotkę oraz samochód policyjny, zbliżające się do przejścia dla pieszych.

Kierowca radiowozu początkowo jechał za wywrotką, jednak w pewnym momencie zmienił pas z lewego na prawy. Chwilę później zrównał się z drugim pojazdem, przyśpieszył i rozpoczął manewr wyprzedzania.

Cała sytuacja przeszłaby bez echa, gdyby nie fakt, że do zdarzenia doszło przed samym przejściem dla pieszych. Autor materiału uważa, że za kierownicą siedziała kobieta, jednak nagranie nie pozwala na ustalenie płci. Podobnie jest w przypadku zarzutów o korzystanie z telefonu w trakcie jazdy.

"Ja kiedyś zatrzymałem policjanta, co rozmawiał przez telefon, to powiedział, że dyżurny do niego dzwonił w pilnej sprawie", "Powinni dostać mandaty najwyższe z możliwych tak dla przykładu, bo to oni mają pilnować i znać prawo", "Kto im zrobi krzywdę? Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" – czytamy w dyskusji pod filmem.