Ambasador Rosji na dywaniku w MSZ. Polska żąda wyjaśnień w sprawie Przewodowa
- Informacja o wybuchu rosyjskich rakiet została oficjalnie potwierdzona przez przedstawicieli rządu Polski
- Fragmenty rosyjskiego pocisku znaleziono na terenie suszarni zboża, gdzie w związku z wybuchem zginęły dwie osoby
- Mimo komunikatu wystosowanego przez Rosję, w którym ta przeczy, by miała coś wspólnego z wybuchem, MSZ żąda spotkania w tej sprawie z ambasadorem
W dniu 15 listopada 2022 r. miał miejsce kolejny wielogodzinny zmasowany ostrzał całego terytorium Ukrainy i jej infrastruktury krytycznej prowadzony przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. O godzinie 15:40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym zdarzeniem minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wezwał ambasadora Federacji Rosyjskiej do MSZ z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień.
Rosja odcina się od zarzutów w sprawie Przewodowa
Informacja została wystosowana pomimo oświadczenia wydanego przez Federację Rosyjską. Rosjanie informują o "celowej prowokacji" ze strony Polski.
"Wypowiedzi polskich mediów i urzędników o rzekomym upadku 'rosyjskich' rakiet w rejonie osady Przewodów to celowa prowokacja mająca na celu eskalację sytuacji" – czytamy w komunikacie w Moskwy.
"Nie przeprowadzono ataków na cele w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej przy użyciu rosyjskich środków rażenia" – dodali Rosjanie.
"Opublikowane (...) przez polskie media fragmenty z miejsca zdarzenia we wsi Przewodów nie mają nic wspólnego z rosyjską bronią" – czytamy.
Z informacji przekazanych przez polski MSZ jasno jednak wynika, że zidentyfikowany pocisk należał do Rosjan. Potwierdzają się także słowa generała Stanisława Kozieja, który mówił w naTemat, że w sytuacji potwierdzenia takiej informacji muszą zostać uruchomione wszystkie kanały dyplomatyczne. Rosja więc musi ustosunkować się do zarzutów. Biorąc jednak pod uwagę skalę zdarzenia, pisemne tłumaczenie może nie wystarczyć NATO.
Czytaj także: https://natemat.pl/449119,gen-koziej-o-wybuchu-w-przewodowieKonferencja Bidena i Dudy
Informacja o tym, że w Polsce spadły rosyjskie pociski, poderwała cały świat. Oprócz informacji o wyrazach solidarności, które przekazali Polsce sąsiedzi i sojusznicy, informacja bardzo zaniepokoiła również USA. Podczas wieczornej konferencji rzecznik Departamentu Stanu USA mówił, że doniesienia traktowane są bardzo poważnie oraz że Polska nadal pozostaje sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.
Rzecznik ministerstwa obrony USA gen. Patrick Ryder powiedział z kolei, że "broniony musi być każdy centymetr NATO".
W nocy odbyła się także telekonferencja, w której udział wziął Joe Biden i Andrzej Duda. Jak poinformował prezydent RP, jest duże prawdopodobieństwo, że uruchomiony zostanie czwarty artykuł Paktu Północnoatlantyckiego, jednak o tym dowiemy się po spotkaniu, które będzie miała miejsce o godzinie 10.00 w kwaterze głównej NATO.
PAP podaje, że Andrzej Duda zapewnił o stanowisku USA, które podtrzymuje sojusz z Polską. Jak wyjaśnił, również Joe Biden osobiście miał powiedzieć "że sojusze USA są obowiązujące".