"Czas, aby ci talibowie znad Wisły...". PO ogłasza pomysł ws. finansowania in vitro

Natalia Kamińska
18 listopada 2022, 10:23 • 1 minuta czytania
Polki nie chcą rodzić dzieci. Kuleje wsparcie państwa w tej sferze. Nie ma też dostatecznego wsparcia państwa dla par, które chciałby skorzystać z metody in vitro. Na ten temat mówił lider PO Donald Tusk podczas piątkowej konferencji.
Lider PO Donald Tusk Fot. Jacek Dominski/REPORTER

O zastępowalności pokoleń mówimy, kiedy współczynnik dzietności wynosi 2,1. To oznacza, że Polki teoretycznie powinny mieć więcej niż dwoje dzieci. Ostatni raz tak było w 1989 roku. Wówczas ten współczynnik wynosił 2,063.


Tusk chce powrotu finansowania in vitro przez państwo

– Gdyby to były tylko statystyki. Ale to dramat i cierpienie wielu rodzin. Na przykład tych par, które chcą, ale nie mogą skorzystać z procedury in vitro – przekonywał kilkanaście dni temu lider PO Donald Tusk. Jednocześnie zapowiedział zbiórkę podpisów pod projektem związanym z przywrócenia pełnego finansowania in vitro przez państwo.

– Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wydała zgodę na zbieranie podpisów pod nową inicjatywą KO. Mam nadzieję, że ten ponury rozdział PiS, jeżeli chodzi o dzieci i kobiety, uda się w końcu zamknąć – podkreślił.

Temat ten politycy PO poruszyli także podczas piątkowej konferencji. – Rusza zbiórka podpisów pod projektem obywatelskim ws. finansowania in vitro – ogłosiła oficjalnie Ewa Kopacz podczas wspólnej konferencji z liderem PO. Polityczka podkreśliła, że Platforma postanowiła wyręczyć rządzących.

– My stoimy tam, gdzie nowe życie, a oni stoją tam, gdzie ideologia zabija radość, szczęście i równość w rodzicielstwie – ogłosiła w jednym w warszawskich żłobków. Jak przypomniała, w Polsce 1,5 miliona par boryka się z problemem niepłodności.

Tusk: Polska jest w tragicznym stanie, jeśli chodzi o demografię

– Ta władza pokazuje każdego dnia, że kiedy mówi o wyzwaniach demograficznych i ochronie polskiej rodziny, to za tą fasadą kryją się decyzje lub ich brak, które doprowadziły do tragedii demograficznej – dodał do tego Tusk.

Podał też szokujące dane. – W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zmarło o 170 tys. więcej Polek i Polaków, niż się urodziło dzieci. To najdramatyczniejsza statystyka od II wojny światowej – wskazał, zauważając, że Polska jest w tragicznym stanie, jeśli chodzi o demografię.

Jak podkreślił, żyjemy w państwie rządzonym przez mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. Wspomniał także o parze, który spotkał, a która wydała wszystkie swoje pieniądze oraz zapożyczyła się u rodziny, aby móc przeprowadzić procedurę in vitro.

Czas najwyższy, aby ci talibowie znad Wisły zostawili prawa kobiet, prawa dzieci, prawa polskiej rodziny do szczęścia, do bezpieczeństwa, do zdrowia, bo oni naprawdę nie mają żadnych kompetencji i kwalifikacji moralnych, aby zajmować się tymi sprawami – mówił w dalszej części w emocjonalnym tonie Tusk.

Polityk "tym wszystkim talibom" zadekował także piosenkę Justyny Biedrawy. Jak stwierdził, zaczyna się ona od słowa "proszę". – Mam nadzieję, że jej z pokorą wysłuchają – podsumował.