Kołodziejczak odgraża się Kaczyńskiemu. "Strajki będą szybciej niż się wydaje"
- Michał Kołodziejczak pracuje nad rozbudową struktur Agrounii. Wszystko wskazuje na to, że także rolnicy szykują się do wyborów
- Polityk i działacz społeczny zapowiedział, że po zakończeniu "cichej pracy" wewnątrz organizacji, ruszą kolejne protesty
- – Strajki, jeżeli sytuacja będzie taka, jaka jest, będą szybciej niż się komukolwiek może wydawać – zapowiedział
Kołodziejczak odgraża się Kaczyńskiemu. "Strajki szybciej niż się wydaje"
Od miesięcy Michał Kołodziejczak wraz z działaczami Agrounii walczą o wiejski elektorat Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnich tygodniach o organizacji było jednak dość cicho. Na antenie Radia Zet działacz społeczny wyjaśnił, że chwilowa przerwa od protestów wynikała z pracy wewnątrz organizacji.
– Jesteśmy w trakcie budowy naszych struktur – przekazał lider Agrounii. Co więcej, polityk zapowiedział kolejne strajki. – Strajki, jeżeli sytuacja będzie taka, jaka jest, będą szybciej niż się komukolwiek może wydawać – dodał.
– Intencją rządu może dziś być wyciągnięcie ludzi na ulice specjalnie, żeby nie zajmowali się czymś innym. Dzisiaj, po ostatnich działaniach rządu, ludzi nie trzeba podburzać. Po ostatnich wydarzeniach wykonałem pracę, uspokajając ludzi – stwierdził.
Polityk zauważył, że protesty to "bardzo dobra droga, którą trzeba iść". – Rząd się pogubił i trzeba będzie przyprowadzić go do porządku – ocenił. Gość Beaty Lubeckiej odpowiedział także na zarzuty doradcy Andrzeja Dudy Andrzeja Zybertowicza, według którego Agrounia prowadzi do "destabilizowania sytuacji w Polsce".
– To kłamstwo, pomówienie i chęć odwrócenia uwagi ludzi od trudnej sytuacji w Polsce. To jest dramat – skrytykował. Chwilę później zarzucił Solidarnej Polsce uwłaszczanie się na majątku państwowym.
– Mamy oferty korupcyjne, doradca wiceministra rolnictwa obiecuje załatwienie dzierżawy ziemi za przysługę. To sprawy, które trzeba zamknąć. Rząd i politycy Solidarnej Polski wrzucają to pod dywan. Zwracanie na to uwagi, to nie jest działanie antypolskie – wymienił.
Kołodziejczak: albo szeroki ruch społeczny, albo Agrounia idzie osobno
Lubecka zapytała także o plany wyborcze Agrounii. Ta bowiem notuje w sondażach maksymalnie do dwóch procent poparcia. Kołodziejczak powiedział o dwóch scenariuszach działania.
– Nie przytulimy się do Polskiego Stronnictwa Ludowego ani do żadnej innej partii. Mamy dwie drogi: albo szeroki ruch społeczny z różnymi siłami, albo Agrounia idzie osobno – ogłosił, po czym doprecyzował: – Robimy wszystko, żeby wystawić własne listy.
Polityk poinformował także, że Agrounia jest finansowana przez "zwykłych" ludzi. – Dostajemy regularnie darowizny od 100 do 200 złotych od drobnych sympatyków. Gdyby Agrounia była finansowana z dziwnych źródeł, to służby by się tym zajęli – wyjaśnił.
– W każdym województwie mamy kilkudziesięciu członków, którzy mocno budują partię. Dzisiaj to kilkaset osób – podkreślił. Jak dodał, do partii zapisują się przede wszystkim drobni przedsiębiorcy oraz pracownicy korporacji.
Artykuł jest aktualizowany na bieżąco.