Atak nożownika w Łukowie, nie żyje komorniczka. Jest reakcja Ziobry
- Zabójstwa dopuścił się mieszkaniec powiatu, który wtargnął na teren kancelarii
- Ranił kobietę wykonującą zawód komornika, a także jej pracownika
- Mężczyzna rzucił się również na policjantów, którzy interweniowali na miejscu. Został postrzelony
Do tragedii, do której doszło w Łukowie, odniósł się za pośrednictwem Twittera Zbigniew Ziobro. Złożył kondolencje rodzinie i bliskim oraz zapewnił, że czuwa nad sprawą.
"Rodzinie i bliskim zamordowanej pani komornik w Łukowie składam wyrazy najgłębszego współczucia. Pragnę zapewnić, że prokuratura dołoży wszelkich starań, by surowo ukarać winnego tej zbrodni" – czytamy na profilu Prokuratora Generalnego.
Brutalny atak w Łukowie
Do tragicznego w skutkach zajścia doszło w piątek około 13. Do budynku, w którym mieszczą się dwie kancelarie komornicze, wtargnął mężczyzna, który nożem zaatakował kobietę, wykonującą zawód komornika, a także ranił jej pracownika.
Na miejsce przyjechała policja, ale mężczyzna z nożem rzucił się również na nich. Policjanci byli zmuszeni oddać strzały, przez co mężczyzna został ranny.
Cała trójka została przewieziona do szpitala, gdzie kobieta przeszła operację, która miała uratować jej życie. Ta się nie powiodła, a 44-letnia kobieta zmarła.
Kim był nożownik z Łukowa?
O napastniku wiadomo na razie tylko, że był to 42-letni mieszkaniec powiatu. Jak podaje "Fakt", mężczyzna był dłużnikiem. Najpierw miał podejść do pierwszej z kancelarii, w której opluł i uderzył pracownika. Później poszedł do drugiej, w której dokonał zbrodni.
Jak wyjaśniła gazecie policja, raniony i obezwładniony mężczyzna został przetransportowany do szpitala – przekazał nadkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. 42-latek został postrzelony w okolice brzucha. Trafił do szpitala, lecz kiedy wyjdzie ze szpitala, odpowie za zbrodnię, za którą grozi mu nawet kara dożywocia.
Policja i prokuratura prowadzą czynności, które mają pomóc ustalić dokładne okoliczności, w jakich doszło do tragedii. W kancelarii przeprowadzane były oględziny, a służby szukają świadków zdarzenia.