FIFA i Katar oszukują świat. Tak wygląda fałszowanie frekwencji na mistrzostwach świata
- Piłkarskie MŚ w Katarze trwają od 20 listopada do 18 grudnia 2022 roku
- Najlepsze reprezentacje świata rozgrywają swoje mecze na ośmiu stadionach
- Katarczycy po raz pierwszy w historii mają swoją drużynę na mundialu
FIFA zdaje sobie sprawę, że dwa ostatnie wyboru kraju-gospodarza turniejów rangi mistrzostw świata, to zdecydowanie nieudane pomysły. Przed czterema laty odbył się mundial w Rosji, czyli kraju, który tak właściwie od 2014 roku przeprowadza brutalną ofensywę na terenie Ukrainy. Po uściskach dłoni z Władimirem Putinem przyszedł czas na Katar, czyli miejsce, gdzie regularnie dochodzi do łamania praw człowieka.
– Niestety nic się nie zmieniło. Sytuacje dotyczące łamania praw człowieka działy się często. Koledzy z boiska opowiadali mi, że np. ktoś spadł z rusztowania z 40-50 piętra. I dlatego na okrągło gdzieś jeżdżą karetki i słychać sygnały. Początkowo nie wiedziałem o szczegółach, ale później koledzy z Kataru opowiadali mi, jak to wygląda na co dzień. To jest bardzo słabe – wspominał czasy gry i życia w Katarze były reprezentant Polski Jacek Bąk.
– Opowiem panu o warunkach, w jakich mieszkali robotnicy. To jest nie do pomyślenia. Ludzie, którzy zajmowali się sprzętem, z Pakistanu oraz Indii jak dobrze pamiętam. Kiedy zajrzałem do nich do pokoju, przeraziłem się. Pomieszczenie dwa na dwa metry, do tego tak gorąco w środku, że trudno to opisać. Katarczycy traktują pracowników tak, że to jest po prostu szok. Tak bogate państwo i taki wyzysk? To jest nie do pomyślenia – skwitował były kapitan reprezentacji Polski w specjalnej rozmowie dla naTemat.pl.
Więcej kibiców niż miejsc na trybunach?
Światowe media mocno przyglądają się praktykom Katarczyków w trakcie mundialu. Jedną z większych zagadek jest frekwencja na trybunach, którą komunikują organizatorzy turnieju. Po dwóch dniach MŚ 2022 można jasno stwierdzić, że gospodarze pod rękę z FIFA są zbyt dużymi optymistami, podając oficjalne dane.
Jedna strona medalu to sam fakt pustek na trybunach. Kibice najwyraźniej przegrali ze zbyt dużymi wydatkami na wyprawę do Kataru, nie mówiąc już o samym pobycie na miejscu. Na obrazkach widać zresztą, że trybuny wielkich stadionów są często puste.
Drugą rzeczą jest zawyżanie frekwencji nawet ponad faktyczną pojemność obiektów. To już śmiech przez łzy, ale trudno o powagę, kiedy przykładowo na meczu otwarcia pojawiło się rzekomo 67 tysięcy kibiców, a możliwości pojemnościowe Al Bayt Stadium mieszczącego się w Al-Khor to zaledwie 60 tysięcy.
Takie przypadki pojawiają się w oficjalnych statystykach regularnie. W końcu turniej miał być zdaniem Gianniego Infantino "najlepszym mundialem w historii".
– Powstało to w błyskawicznym tempie i to akurat prawda. Tylko co z tego? Przecież po mundialu nikt nie będzie przychodził na te stadiony. To wszystko będzie stało i gniło, a wpakowano w przygotowanie tego turnieju jakieś 200 miliardów dolarów. Ale kto bogatemu zabroni? – komentował Bąk dla NT realia w Katarze w trakcie mundialu.
Walia-USA wyjątkiem od reguły
Będąc sprawiedliwymi, należy docenić atmosferę, jaka panowała podczas ostatniego meczu poniedziałku. Walijczycy oraz Amerykanie stworzyli świetne widowisko, zarówno na murawie, jak i w przypadku trybun stadionu
Wydaje się jednak, że mogą to być pojedyncze sytuacje podczas katarskiego mundialu. Kilka dni temu rozpisywaliśmy przykładowe koszta związane z turniejem dla polskiego kibica.
Przykładowy budżet dla dwóch osób na dziesięciodniowy pobyt to ponad 25 tysięcy złotych. Same przeloty to 7 tysięcy zł, a doliczyć trzeba bilety na mecze, noclegi, wynajem samochodu czy jedzenie i picie. Przy konsekwentnie słabnącej polskiej walucie nie można wykluczać, że taka wyprawa może zamknąć się nawet na 30 tysiącach.
Przypominamy, że już dziś o 17:00 kadra trenera Czesława Michniewicza rozpocznie swoją przygodę podczas katarskich MŚ.
Reprezentacja Polski rozegra na mundialu w Katarze trzy mecze w pierwszej fazie turnieju. Biało-Czerwoni w grupie C zmierzą się kolejno z Meksykiem 22 listopada, Arabią Saudyjską 26 listopada i z Argentyną 30 listopada. Celem naszej drużyny jest awans do fazy pucharowej MŚ i występ przynajmniej w 1/8 finału. Faworytem są Albicelestes, a Polacy o drugie miejsce premiowane awansem powalczą zapewne z Meksykanami.