Szokujące antyunijne wystąpienie prof. Legutki. "Dwie minuty prawdy, gorzkiej prawdy"

Alan Wysocki
23 listopada 2022, 10:51 • 1 minuta czytania
– PE stał się politycznym narzędziem lewicy do narzucania swojego monopolu – w ten sposób europoseł PiS prof. Ryszard Legutko uczcił 70. rocznicę powstania Parlamentu Europejskiego. Jego wystąpienie wywołało lawinę negatywnych reakcji nie tylko w Strasburgu, ale również w Warszawie.
"Dwie minuty prawdy, gorzkiej prawdy". Antyunijne wystąpienie prof. Legutki. Fot. Marek Lasyk / Reporter / East News

Polityk PiS prof. Legutko z szokującym wystąpieniem w Parlamencie Europejskim

– Dwie minuty prawdy, gorzkiej prawdy. A gorzką prawdą jest fakt, że Parlament Europejski zadał wiele ciosów Europie – zaczął prof. Legutko. Już pierwsze zdanie wywołało reakcję wśród zgromadzonych. Na sali rozległo się zarówno buczenie, jak i oklaski.

Warto podkreślić, że polityk nie tylko reprezentował Prawo i Sprawiedliwość, ale i całą frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

Parlament Europejski przekazuje fałszywą wiadomość, że reprezentuje demos, które nie istnieje. Nie ma europejskiego demos. Parlament Europejski odwraca się plecami do milionów ludzi i służy interesom jednej orientacji politycznej. A to tylko wierzchołek góry lodowej – kontynuował.

Według polityka Prawa i Sprawiedliwości Parlament Europejski porzucił podstawową funkcję, którą jest reprezentowania wszystkich obywateli Wspólnoty. – Parlament stał się politycznym narzędziem lewicy do narzucania swojego monopolu, z jego zaciekłą nietolerancją wobec wszelkich odmiennych poglądów – zarzucił.

Burza po słowach prof. Legutki w Parlamencie Europejskim. Opozycja krytykuje polityka PiS

– Nieważne, ile razy powtórzycie słowo różnorodność. Różnorodność staje się gatunkiem wymarłym w Unii Europejskiej, a w szczególności w tej Izbie – podsumował.

Co więcej, międzynarodówka, której przewodniczy prof. Legutko, postanowiła pochwalić się wystąpieniem swojego lidera w mediach społecznościowych. Chwilę później na Twitterze zawrzało od komentarzy.

"Kompletnie odleciał. Ach nie, on sobie pomylił miejsca i parlamenty! Mówił dokładnie o Sejmie pod rządami PiS, tylko w Warszawie głosu nie dostał! A Rosja się cieszy, oj cieszy z tych, co obrzydzają" – skomentowała europosłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Łukacijewska.

"Pełna kompromitacja PiS. Konsternacja. Wstyd. Od lewicy do prawicy. Wstyd przed całą Europą" – dodał Bartosz Arłukowicz. "Prof. Legutko napluł w twarz ponad 80 proc. proeuropejskich obywateli Polski" – skrytykował Łukasz Kohut z Lewicy. W ostrych słowach wypowiedział się także Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jego zdaniem europoseł PiS wygłosił tyradę. "Może lepszą formą bojkotu "brukselskiego okupanta" byłoby porzucenie mandatu europosła i zrzeczenie się eurosrebrników?" – zaproponował.