Jest reakcja na zarzuty o molestowanie tenisistek. Prezes PZT jednak podał się do dymisji
- Prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński składa dymisję
- Nowym prezesem PZT został dotychczasowy wiceprezes, Dariusz Łukaszewski
- Związek zapowiada powołanie komisji zewnętrznej, składającej się wyłącznie z kobiet, która ma zbadać zarzuty wobec Skrzypczyńskiego
Tą aferą w ostatnich dniach żyje nie tylko świat sportu. W październiku portal Onet ujawnił, że szef Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński przez długie lata miał stosować przemoc psychiczną i fizyczną wobec swojej rodziny, a także trenowanych przez niego zawodniczek. Mało tego – tenisistki oskarżały obecnego szefa PZT o molestowanie.
Minister sportu Kamil Bortniczuk długi czas w tej sprawie milczał, tymczasem na światło dzienne wypływały nowe fakty. Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula ujawniła, że jako nastolatka była napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego, który wówczas był jej trenerem w klubie Energetyk w Gryfinie.
W Onecie Kotula mówiła tak: "Byłam dzieckiem, 13-, a potem 14-letnią dziewczynką z blond lokami. A on - dziś to wiem na pewno - był seksualnym predatorem". – Za zamkniętymi drzwiami dotykał mnie po miejscach intymnych... po piersiach, pośladkach. Napastował mnie seksualnie co najmniej kilkanaście razy na przestrzeni trzech lat. Kiedy to robił, byłam całkowicie sparaliżowana – powiedziała Kotula.
W naTemat w rozmowie z Anną Dryjańską obecna posłanka przyznała: "Znam osoby, które miały talent na miarę Świątek i Hurkacza, a Skrzypczyński nie tylko złamał im życie, ale i odebrał szansę na światową karierę".
Po tym, jak wiele dni sprawa afery nie schodziła z czołówek mediów, w końcu nastąpiła reakcja Skrzypczyńskiego.
"Na posiedzeniu Zarządu Polskiego Związku Tenisowego, które odbyło się w dniu 24 listopada 2022 r. Pan Mirosław Skrzypczyński złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu Polskiego Związku Tenisowego ze skutkiem natychmiastowym" - czytamy w wydanym po południu komunikacie.
Związek poinformował o wyborze nowego prezesa. Został nim Dariusz Łukaszewski, który dotąd w PZT pełnił funkcję zastępcy Skrzypczyńskiego. Związek zapowiedział też zbadanie okoliczności afery z udziałem odwołanego prezesa.
"Jednocześnie pragniemy poinformować, że Zarząd na dzisiejszym posiedzeniu podjął również uchwałę o powołaniu zewnętrznej, niezależnej od Zarządu i pozostałych organów Związku, trzyosobowej komisji, której zadaniem będzie zbadanie wszelkich okoliczności dotyczących spraw związanych z osobą Pana Mirosława Skrzypczyńskiego, które były przedmiotem ostatnich artykułów prasowych, wywiadów i doniesień medialnych. Komisja składać się będzie z członków o nieposzlakowanej opinii, a osoby wchodzące w jej skład będą z poza struktur PZT oraz wojewódzkich związków. Komisja składać się będzie z Kobiet. (...) Komisja ta będzie miała charakter zbliżony swym zakresem działania do komisji śledczych. W oparciu o udzielone przez Polski Związek Tenisowy upoważnienie, Komisja będzie uprawniona do żądania złożenia wyjaśnień, przesłuchiwania świadków oraz osób pokrzywdzonych, analizy dokumentów i wszelkich innych materiałów niezbędnych do prawidłowego wyjaśnienia sprawy.
Raport komisji ma być znany po sześciu miesiącach prac. "Liczymy na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy i podejmiemy wszelki działania służące osiągnięciu tego celu" – oświadczył w komunikacie nowy prezes związku tenisowego Dariusz Łukaszewski.
Świątek i Hurkacz o aferze ze Skrzypczyńskim
Po tym, jak w mediach zawrzało, do sprawy odniosła się Iga Świątek. Tenisistka podkreśliła, że nie może milczeć wobec afery. "Nie godzę się na przemoc w sporcie, nie tylko w tenisie, ale w każdym sporcie i po prostu w życiu" – zaprotestowała.
"Gdy chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną, bardzo ważna jest wrażliwość i troskliwość względem ofiar i zabierając głos, to o nich trzeba myśleć najpierw. Postaram się to zrobić najlepiej, jak potrafię" – dodała Świątek.
Tenisistka podkreśliła, że sprawą Skrzypczyńskiego powinny zająć się odpowiednie służby. "To, co czuję, że mogę zrobić, to zachęcić do tego, aby szukać wsparcia, dotyczy to nie tylko sytuacji w środowiskach sportowych, ale w każdych okolicznościach" – wskazała.
Hubert Hurkacz także staje za Katarzyną Kotulą. "Wspieram wszystkie kobiety"
Nie tylko Iga Świątek, ale i Hubert Hurkacz wydał oświadczenie, w którym otwarcie wstawił się za Katarzyną Kotulą. "Wspieram wszystkie kobiety i wszystkie ofiary przemocy" – podkreślił. "Jakakolwiek agresja w sporcie i poza nim powinna być piętnowana i karana. Liczę na to, że odpowiednie organy właściwie zareagują na doniesienia prasowe o prezesie Polskiego Związku Tenisowego, Mirosławie Skrzypczyńskim" – napisał.
Hurkacz podkreślił, że żaden trener nie ma prawa wykorzystywać pozycji władzy względem swoich podopiecznych.
Reakcja polityków na wyznanie Katarzyny Kotuli
Z dużym opóźnieniem zareagował minister sportu Kamil Bortniczuk. Polityk Partii Republikańskiej wyjaśnił jedynie, że "zamierza podjąć inicjatywą nadającą ministrowi realny nadzór nad działalnością związków sportowych i ich organów".
Z kolei wicepremier Jacek Sasin stwierdził wprost, że jest "wstrząśnięty" wyznaniem Katarzyny Kotuli. – Nie rekomenduję dalszego finansowania Polskiego Związku Tenisowego przez spółki Skarbu Państwa – powiedział. Także konserwatywny Kazimierz Smoliński stanął po stronie parlamentarzystki Lewicy. – Nagannie oceniam to zachowanie, jeżeli to jest prawda, co powiedziała pani poseł. Zakładam, że to jest prawda, bo bardzo sobie cenię panią poseł – stwierdził.