Smaszcz opowiedziała o wiadomościach od adoratorów. "Panowie przesyłający ku**sy"

Kamil Frątczak
25 listopada 2022, 12:29 • 1 minuta czytania
Paulina Smaszcz od jakiegoś czasu nieustannie zaskakuje kontrowersyjnymi wypowiedziami. Teraz w najnowszej rozmowie opowiedziała o tym, jakie treści otrzymuje w wiadomościach od adoratorów. Internauci są zawiedzeni, bo zrobiło się troszkę... niesmacznie.
Paulina Smaszcz przyznała co dostaje od adoratorów. Zrobiło się niesmacznie Fot. TRICOLORS/East News

Paulina Smaszcz ma za sobą bardzo trudny czas. Mimo tego, że wygląda znakomicie, dziennikarka ma za sobą ciężkie operacje, z powodu choroby, której musiała stawić czoła. Teraz była żona Macieja Kurzajewskiego wie, co mówi i z podniesioną głową idzie do przodu, inspirując kobiety do tego, jak żyć lepiej, bardziej, mocniej i szczęśliwiej.

Czytaj także: Mocne oświadczenie Smaszcz ws. Kurzajewskiego. "Mężczyzna bez honoru, ojciec bez żadnych wartości"

Paulina Smaszcz przyznała co dostaje od adoratorów. Zrobiło się niesmacznie

"Przede mną jest druga połowa życia, ja dopiero nabieram wiatru w skrzydła! Mam nowe wyzwania, mam cudowną pracę ze wspaniałymi ludźmi, jeden mój syn jest już dorosły, drugi zaraz będzie. Myślę, że jeszcze będę miała kilku facetów, ale może pokocham jednego" – zdradziła Smaszcz w jednym z wywiadów.

Była żona Kurzajewskiego przyznała wówczas, że mogłaby być z młodszym mężczyzną. "Gdyby był mądry, to mogłabym. Weźmy prezydenta Francji. Emmanuel Macron potrafi całemu światu powiedzieć: odpie***cie się od mojej Brigitte, ona jest najpiękniejsza, najmądrzejsza i dzięki niej jestem tu, gdzie jestem. Trzeba mieć jaja" – podsumowała.

Czytaj także: Smaszcz zamknęła etap związku z Kurzajewskim. "Nabieram wiatru w skrzydła"

W najnowszym wywiadzie, który ukazał się na Facebooku prezenterki, Paulina Smaszcz opowiadała, jak można zdobyć jej książki. Dziennikarka zapytana o to, czy odpisuje na Instagramie osobiście, odpowiedziała dość dosadnie.

"No tak, tylko jeśli nie są to jakieś straszne rzeczy albo panowie przesyłający ku**sy. Bo panowie, mnie kut**iki nie kręcą, więc od razu kasuje takie wiadomości" – odpowiedziała. Dziennikarka dodała również, że ostatnio pojawiły się także wiadomości pełne nienawiści, hejtu. Te także stara się na bieżąco usuwać i nie zaprzątać nimi głowy.

Afera goni aferę. "To panią przekreśla jako eksperta"

W temacie Pauliny Smaszcz wypowiedziało się już wiele osób, w tym specjalistów w temacie wizerunku medialnego. Portal Wirtualne Media uzyskał stanowisko Barbary Krysztofczyk, byłej szefowej PR między innymi Anny Lewandowskiej.

"Jeśli na takiej sławie zależy pani Smaszcz, no to znaczy, że wszystko jest OK. Obawiam się jednak, że w tym przypadku to nie jest strategia zaplanowana. Jej sposób komunikacji jest jak dziki koń, który urwał się z lejców i biega gdzieś po polach medialnego absurdu (...) Z boku wygląda to po prostu desperacko" – oceniła.

Na komentarz dziennikarki nie trzeba było długo czekać. Smaszcz odpowiedziała jej na platformie LinkedIn, gdzie zarzuciła jej brak profesjonalizmu i wystarczającej ilości wiedzy w jej temacie.

"Szanowna Pani, nie zna mnie pani i moich osiągnięć. Napisała pani o mnie obrzydliwy komentarz jako czytelniczka portali plotkarskich. To panią przekreśla jako eksperta. Powinna pani poznać prawdę, a nie czytać plotki jak rasowa plotkara. Skontaktuje się z panią moja kancelaria. Niestety sianie nienawiści i kłamstw wobec mnie w biznesie nie uchodzi nikomu na sucho. Nie wiem za kogo się pani uważa niszcząc inną kobietę, która znajduje się w kryzysie zdrowotnym i życiowym" – skrytykowała "ekspertkę" dziennikarka.