Nowy okręt w służbie polskiej armii. Co ORP "Albatros" oznacza dla Marynarki Wojennej?

Wioleta Wasylów
28 listopada 2022, 16:33 • 1 minuta czytania
W poniedziałek w porcie wojennym w Gdyni podniesiono banderę na nowym okręcie Marynarki Wojennej – niszczycielu min ORP "Albatros". Co włączenie jednostki do służby oznacza dla polskiej armii? Jak realnie wygląda sytuacja w tym rodzaju polskich sił zbrojnych?
28 listopada podniesiono banderę na ORP "Orzeł". Fot. WOJCIECH STROZYK / REPORTER

Podniesienie bandery na ORP "Albatros"

W poniedziałek 28 listopada mijają 104 lata od powstania polskiej Marynarki Wojennej. To właśnie dziś po raz pierwszy zatrzepotała bandera na maszcie nowoczesnego niszczyciela min ORP "Albatros", który był oddany armii do użytku w sierpniu.


Nowa jednostka, której głównym zadaniem jest poszukiwanie i zwalczanie min morskich na Morzu Bałtyckim i Północnym, rozpoczyna tym samym służbę: w 13. Dywizjonie Trałowców, wchodzącym w skład 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

"Albatros" z kadłubem ze stali niemagnetycznej jest długi na 58,5 m i szeroki na 10,3 m. Zanurza się na 2,7 m i rozwija prędkość 15 węzłów, czyli 27,8 km/h. Ma zasięg ok. 2500 Mm (mil morskich), tj. 4630 km.

Odznacza się dobrym wyposażeniem, bowiem posiada zaawansowane sonary i samobieżne systemy niszczenia min oraz bezzałogowe pojazdy podwodne ze zdalnym sterowaniem. Jest też uzbrojony m.in. w działo przeciwlotnicze Tryton kalibru 35 mm o oznaczeniu OSU-35K z zasięgiem 5 km i trzy wielkokalibrowe karabiny maszynowe. Wszystkim będzie kierowała 45-osobwa załoga.

"Albatros" to młodszy brat "Kormorana": prototypowej jednostki 601 z serii trzech okrętów przeciwminowych budowanych w ramach projektu "Kormoran II" przez konsorcjum Stoczni Remontowej Shipbuilding SA i PGZ Stoczni Wojennej (we współpracy z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Centrum Techniki Morskiej SA w Gdyni).

O budowie "Kormorana" zdecydowano w 2013 r. w czasie rządów Platformy Obywatelskiej. Choć trafił do dyspozycji polskiej armii już w 2017 r. (za rządów Prawa i Sprawiedliwości), to ze względu na to, że był prototypem i oficjalnie "z powodu pandemii COVID-19", aż do marca 2022 r. był testowany i dostosowywany do służby.

"Albatros" będzie realnie gotowy do działania na morzu szybciej, bo odchodzą tutaj przeprowadzone już na prototypie "Kormoran" badania eksploatacyjne. Umowę na budowę zarówno "Albatrosa", jak i "Mewy", czyli ostatniej jednostki z serii, MON zawarł w grudniu 2017 r., a w kolejny roku rozpoczęto budowę.

"Mewa" jeszcze nie jest przekazana wojsku, bo trwają na niej próby zdawczo-odbiorcze na wodach Zatoki Gdańskiej, po których okaże się, czy jednostka jest w pełni zdolna do realizowania swoich zadań w wojsku.

Sytuacja w Marynarce Wojennej a nowe okręty

Zasilenie Marynarki Wojennej dwoma niszczycielami min z pewnością pomoże. Nie jest jednak tajemnicą, że stan floty, delikatnie rzecz ujmując, znacznie odbiega od ideału.

Jest ona w większości przestarzała, czego dobrym przykładem jest często remontowany ORP "Orzeł" z 1985 r., który jest nie tylko jedynym polskim okrętem podwodnym w służbie (po wycofaniu okrętów typu Kobben), ale też jedną z najstarszych tego typu czynnych jednostek na świecie.

Poza nim Marynarka Wojenna RP ma do dyspozycji ok. 50 sprawnych okrętów, w większości jednostek transportowych, ratowniczych, trałowców, statków hydrograficznych, szkolnych i holowników.

W czerwcu tego roku szef MON Mariusz Błaszczak podpisał umowę na wyprodukowanie kolejnych trzech sztuk niszczycieli min, które w latach 2026-2027 trafią do 12. Dywizjonu Trałowców w Świnoujściu.

Z kolei, żeby wzmocnić mizerną siłę rażenia naszej floty, a tym samym jej zdolność obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, rząd zapowiedział, że do 2034 r. (pierwsza z nich w 2028 r.) powstaną trzy fregaty rakietowe Miecznik z polskimi zestawami OSU 35-Tryton, ale też armatami OTO Melara kalibru 76mm.