Słynna modelka "podzieliła się" swoim orgazmem z naukowcami. Tak wspiera rozwój badań
- Wiele osób decyduje się na oddanie swoich organów po śmierci na rzecz nauki w nadziei, że w ten sposób medycyna pójdzie naprzód
- Ostatnio Cara Delevingne przekazała medycynie coś znacznie bardziej niezwykłego - swój orgazm
- 30-letnia supermodelka oddała naukowcom próbkę swojej krwi przed i po szczytowaniu, aby mogli oni zbadać wpływ orgazmu na chemię jej ciała
- Wyniki zostaną pokazane niebawem w telewizji
Cara Delevingne przekazała swój orgazm nauce. Czym jest "luka orgazmowa"?
Na wstępie wielu internautów zadało pytanie - po co te badania? Otóż mają przyczynić się zgłębienia wiedzy i poszerzenia świadomości na temat tzw. "luki orgazmowej", zwanej też "luką w orgazmie" lub "luką w przyjemności".
W jakim celu nadano temu termin naukowy? Do opisania dysproporcji w osiąganiu orgazmów między kobietami i mężczyznami, partnerami w parach heteroseksualnych.
Laurie Mintz Ph.D. w książce "Psychology Today" bardziej obrazowo tłumaczyła termin luki orgazmowej: "Nie winię penisów za lukę orgazmową ani mężczyzn, którzy je posiadają. Nie winię też kobiet, które uprawiają seks z mężczyznami, którzy je posiadają. Luka orgazmu jest problemem kulturowym".
Ekspertka wskazała, jakie mogą być powody występowania "orgasm gap"? Są nimi m.in.:
- przeważnie edukacja seksualna skupia się na przyjemności kobiecej, a anatomia kobiecego ciała nie jest wszystkim dobrze znana
- seks penetracyjny z kulturowego punktu widzenia jest stawiany wyżej
- znaczne grono kobiet posiada kompleksy na punkcie swojego ciała, a szczytowanie jest utrudnione, kiedy skupiają się na tym, jak wyglądają i czy muszą wciągać brzuch
- większość ludzi nie ma dużych kompetencji w zakresie komunikacji seksualnej, a komunikowanie się stanowi klucz do kobiecego orgazmu
O luce orgazmowej opowiadała swego czasu influencerka, modelka curvy i plus size, Martyna Kaczmarek, która brała udział w 11. edycji "Top Model". Wspominała badania przeprowadzone na ponad 50 tysiącach osób, gdzie pytano heteroseksualne kobiety i mężczyzn o to, czy osiągnęli orgazm w trakcie seksu w ciągu ostatniego miesiąca.
95 proc. mężczyzn odpowiedziało "tak". Jedynie 65 proc. kobiet odpowiedziało twierdząco. To samo pytanie zostało zaadresowane do grupy osób orientacji homoseksualnej. Co wyszło? "Tak" odpowiedziało 89 proc. mężczyzn i 86 proc. kobiet.
Tymczasem top modelka i aktorka, Cara Delevingne, która otwarcie mówi o tym, że jest panseksualna (kieruje się uczuciami i emocjami, a nie płcią), oddała swój orgazm dla celów naukowych.
W klinice w Niemczech pobrano jej krew zarówno tuż przed jak i po osiągnięciu orgazmu, który osiągnęła przez masturbowaniem się. Zmierzony został poziom endokannabinoidów w jej organizmie, tj. małych cząsteczek, które są neurotransmiterami odpowiedzialnymi za aktywację receptorów kannabinoidowych.
Cara, cytowana przez "Daily Mail" wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się wziąć udział w badaniu. Nadmieńmy, że o wynikach dowiemy się z serialu dokumentalnego "Planet Sex With Cara Delevingne". Będzie miał on 6 odcinków.
"Wiem z własnego doświadczenia, jak bardzo seksualne mogą być kobiety, więc można by pomyśleć, że w XXI w. mężczyźni i kobiety powinni mieć równie satysfakcjonujące życie seksualne, prawda?" – powiedziała.
Przygotujcie się na szok. (...) Jeśli chodzi o orgazm, istnieje zdecydowana różnica między płciami. Naukowcy twierdzą, że 95 procent heteroseksualnych mężczyzn przeżywa orgazm podczas stosunku, ale dotyczy to tylko 65 procent heteroseksualnych kobiet.
"Szczerze mówiąc, myślę, że to zawyżone wyniki, większość moich heteroseksualnych przyjaciółek mówi, że jest to prawdopodobnie nie więcej niż 15 lub 20 proc. Znacznie lepiej jest wśród lesbijek i osób queer" – zaznaczyła.